Reklama

Barcelona otworzyła dzisiaj wesołe miasteczko. Padło siedem goli!

Kamil Warzocha

Autor:Kamil Warzocha

23 kwietnia 2021, 00:31 • 4 min czytania 11 komentarzy

Kibice Barcelony mogli mieć przed tym meczem małe obawy. Getafe zagrało ostatnio z Realem Madryt bardzo dobre spotkanie i gdyby nie genialna forma Courtoisa, mogłoby nawet wygrać. Padł jednak remis i nie było wykluczone, że ekipa Bordalasa postawi się również „Dumie Katalonii”. Tak się oczywiście nie stało, kilku piłkarzy Barcy pokazało dzisiaj wielką klasę, choć z jednego względu ten późny wieczór w Hiszpanii był kuriozalny. Pod większość bramek można by podłożyć muzykę z Monty Pythona.

Barcelona otworzyła dzisiaj wesołe miasteczko. Padło siedem goli!

Nie trzeba było długo czekać, żeby w polu karnym Getafe zrobiło się gorąco. Konkretniej na linii bramkowej, bo tam wylądowała piłka po strzale z dystansu Messiego. Odbita od poprzeczki, bramkarz miał farta. Ale już kilka minut później go nie miał. Nie trwało to długo. Busquets zagrał fenomenalną piłkę mijającą dwie linie piłkarzy Getafe do Messiego, który wbiegł w pole karne i mocnym strzałem przełamał rękę bramkarza. Chwilę wcześniej nie upadł po pchnięciu w plecy na żółtą kartkę, co warto zaznaczyć. Utrzymał się na nogach, zrobił to w swoim stylu do samego końca.

Pięć minut później – gol dla Getafe. Nie dało się na początku tego meczu odetchnąć. Cucurella robi wrzutkę z boku boiska, ona trafia na nogę napastnika Getafe, ale jak w pinballu odbija się od Lengleta i trafia do bramki. Złośliwcy powiedzieliby już, że ten piłkarz znów jest dla Barcelony przeklęty. Co nie zrobi czerwonej kartki czy rzutu karnego, to zawali jakąś bramkę. Tym razem własnoręcznie ją załadował, ale został nabity, więc śmiechy na bok. Tym razem nie miał chłop szczęścia.

Ten mecz ogólnie był dziwny. Bramki nie wpadały w normalny sposób. Ale wiecie, Getafe nie chciało być Barcelonie dłużne i też załadowało sobie samobója. Takiego, że naprawdę można było się trochę zaśmiać. Otóż Chakla, środkowy obrońca, nie porozumiał się z golkiperem i podał do bramki. Dosłownie. Nie popatrzył, że bramka jest pusta, a kolega wybiega do wybicia piłka z przeciwnej strony. Za wartość wizualną temu przedstawieniu dajemy 10/10. Ta futbolówka była jak tocząca się opona śmierci w pewnym filmie rozrywkowym.

A to nie koniec niecodziennych bramek.

Niedługo później Messi strzelił jakiegoś fiflaka w słupek, po którym piłka odbiła mu się idealnie pod nogi tak, że mógł dokończyć dzieła z ostrego kąta. Na raty, ale ustrzelił dublecik. Ogółem wchodził na prawym skrzydle w pole karne Getafe bez problemu, Cucurella miał z nim problemy. I na dobrą sprawę to spotkanie miało zamknąć się w 35. minucie właśnie po drugim golu Argentyńczyka. Gościom zapadł się mental, widać było spadek jakichkolwiek chęci do gry ofensywnej. Barca mogła włączyć tryb ekonomiczny i czekać jedynie na błędy przeciwnika.

Reklama

OBSTAWIAJ LA LIGA W FUKSIARZ.PL!

Barcelona wygra z Villareal&Barcelona strzeli gola - kurs 1.90

Zamiast błędów Getafe, zobaczyliśmy wielbłądy piłkarzy Koemana.

Ten jeden kosztował rzut karny, głupi faul popełnił Araujo. Ten sam Araujo, którego nie tak dawno chwaliliśmy za przekrój całego sezonu. Prawda jest jednak taka, że w ostatnim czasie Urugwajczyk nie wygląda nawet solidnie. Stracił rytm grania, co dzisiaj było widać doskonale. Getafe wykorzystało tę okazję i w końcówce meczu narobiło trochę smrodu. Barcelona mogła stracić punkty w wygranym spotkaniu.

W 75. minucie zdarzyło się coś nietypowego. Coś, czego może nie powinniśmy umieszczać w kategorii wewnętrznego konfliktu, ale nieakceptowalnego zachowania już tak. Otóż Koeman sążnie opieprzył Minguezę (grał dobry mecz) po tym, jak Hiszpan w jednej sytuacji postanowił zagrać ryzykowną, udaną zresztą piłkę, która fajnie rozwijała akcję Barcelony. Nie zagrał na alibi, a tego chyba oczekiwał trener. Niewytłumaczalne jest to, co zrobił Holender chwilę później. Zdjął z boiska wychowanka Barcy i ewidentnie się na niego obraził, co widzimy na załączonym obrazku.

https://twitter.com/waite_dion/status/1385346968759717890

Mingueza kolejny raz w tym sezonie mógł poczuć się dotknięty, mimo że na ogół wykonuje kawał dobrej roboty. Oj, hiszpańska prasa będzie miała pożywkę z tego zdarzenia. Aha, no i trzeba też powiedzieć, że każdy z trzech środkowych obrońców z podstawowej jedenastki zszedł do bazy. W przerwie Lenglet i Pique. Takich zmian Koeman jeszcze nie robił. Dał dzisiaj popis.

Podsumujmy: Getafe oddało jeden celny strzał z rzutu karnego w całym meczu, strzeliło dwie bramki. W polu karnym Ter Stegena nie istniało poza kilkoma akcentami, a mimo to do pewnego momentu zdołało napędzić trochę strachu. Tu błąd piłkarzy Barcy, choć w ostatnich minutach byli bezlitośni. Najpierw Araujo zrehabilitował się golem po główce z rzutu różnego, a chwilę później Messi nie połasił się na hattricka i oddał rzut karny Griezmannowi. Z gości nie było czego zbierać, acz niecodzienne jest to, że padło siedem bramek, z czego jedna po normalnej zespołowej akcji. Wesołe miasteczko.

Reklama

Barcelona – Getafe 5:2 (3:1)

Messi 8′, Chakla 28′, Messi 33′, Araujo 87′, Griezmann 97′  – Lenglet 12′ (bs), Unal 69′

Fot. Newspix

W Weszło od początku 2021 roku. Filolog z licencjatem i magister dziennikarstwa z rocznika 98’. Niespełniony piłkarz i kibic FC Barcelony, który wzorował się na Lionelu Messim. Gracz komputerowy (Fifa i Counter Strike on the top) oraz stały bywalec na siłowni. W przyszłości napisze książkę fabularną i nakręci film krótkometrażowy. Lubi podróżować i znajdować nowe zajawki, na przykład: teatr komedii, gra na gitarze, planszówki. W pracy najbardziej stawia na wywiady, felietony i historie, które wychodzą poza ramy weekendowej piłkarskiej łupanki. Ogląda przede wszystkim Ekstraklasę, a że mieszka we Wrocławiu (choć pochodzi z Chojnowa), najbliżej mu do dolnośląskiego futbolu. Regularnie pojawia się przed kamerami w programach “Liga Minus” i "Weszlopolscy".

Rozwiń

Najnowsze

Ekstraklasa

Musiolik: Podolski jest bezcenny. Nie ma takich ludzi w polskiej piłce

Jan Mazurek
0
Musiolik: Podolski jest bezcenny. Nie ma takich ludzi w polskiej piłce
Ekstraklasa

Podolski potwierdził, że ktoś nasłał na niego policję. „To znaczy, że się mnie boją”

Patryk Fabisiak
1
Podolski potwierdził, że ktoś nasłał na niego policję. „To znaczy, że się mnie boją”

Hiszpania

Hiszpania

Pique po El Clasico: Czy to była kradzież? Samo pytanie wskazuje na to, że tak

Patryk Fabisiak
3
Pique po El Clasico: Czy to była kradzież? Samo pytanie wskazuje na to, że tak
Hiszpania

Laporta: Będziemy wnioskować o powtórzenie meczu, jeśli Yamal strzelił prawidłowego gola

Arek Dobruchowski
10
Laporta: Będziemy wnioskować o powtórzenie meczu, jeśli Yamal strzelił prawidłowego gola

Komentarze

11 komentarzy

Loading...