Reklama

Sędziowie znów w dobrej formie

Damian Smyk

Autor:Damian Smyk

22 kwietnia 2021, 15:13 • 3 min czytania 17 komentarzy

Musimy to napisać – sędziowie Ekstraklasy są ostatnio w wysokiej formie. Nie współgra to z krytyką Zbigniewa Przesmyckiego oraz informacji o tym, że żaden polski sędzia nie pojedzie na Euro. Natomiast fakty są takie, że w ostatnich kolejkach błędy arbitrów możemy wyliczyć na palcach jednej ręki. I jeszcze zostanie nam tyle wolnych palców, że spokojnie można nimi napisać wielkimi literami – „kolejna bezbłędna kolejka sędziów”.

Sędziowie znów w dobrej formie

I to nie tak, że kontrowersji nie było wcale. Ot, weźmy na przykład mecz Piasta z Legią, na którym został wydelegowany niedoświadczony Damian Kos. I choć mieliśmy pewne obawy, to posędziował bez poważniejszych błędów.

Tutaj nie ma bowiem mowy o przewinieniu. Malarczyk interweniuje, po czym spada na ziemię. Ręce ma ułożone naturalnie, trudno padać na ziemię jak ryba. Podparcie się jest uznawane za naturalne ułożenie rąk w takim przypadku. Muska pod drodze piłkę, co w żaden sposób nie wpływa na jej lot. No trudno tu się dopatrzyć powodów do odgwizdania jedenastki.

A co z sytuacją Huk-Mladenović?

Reklama

Mieliśmy tu wątpliwości. Ale obejrzeliśmy sobie wszystko na dużym spowolnieniu i obrońca Piasta jest pierwszy przy piłce. Nie wykonuje ataku w sposób nierozważny – co jest istotne w takich przypadkach. Bo nawet gdyby wybił piłkę (jest przy niej pierwszy), a później nierozważnie wjechał w stopę Serba, to Legii należałoby się wapno. Ale to normalny atak na piłkę i to starcie Huk po prostu wygrał. Wygrał czysto – zaznaczmy.

Były wątpliwości wobec rzutu karnego dla Cracovii.

Ale jak dla nas tutaj wszystko jest klarowne. Obrońca poślizgnął się, ale upadając zabiera tułowiem/ramieniem atakującego bramkę Alvareza. Niestety poślizgnięcie się nie usprawiedliwia faulu. Kontakt jest ewidentny, spowodowanie upadku również, nie ma tu mowy o symulce napastnika. Słuszne wapno.

A czy sędzia Kwiatkowski słusznie anulował jedenastkę dla Śląska po starciu Baszłaja z Praszelikiem?

Reklama

Słusznie. Na stop-klatce wygląda to na zabranie nóg napastnika przez obrońcę, ale wideo mówi nam zdecydowanie więcej. A mówi, że Praszelik po prostu szukał kontaktu z rywalem. Znakomicie przełożył sobie rywala, a później celowo nadział się na statecznego obrońcę. Kontakt jest wręcz minimalny, a Praszelik zachowaniem po upadku sugeruje, że został zdemolowany. No nie, nawet jeśli dochodzi tu do jakiegoś kontaktu, to symoblicznego. Więcej tu inicjatywy napastnika niż faktycznie faulu obrońcy.

Zostajemy we Wrocławiu i zastanawiamy się – czy Śląsk powinien mieć tutaj rzut karny za zagranie piłki ręką przez Modelskiego?

W naszym przekonaniu – nie. Piłka jest nieoczekiwana dla obrońcy, bo zagrana z bardzo bliskiej odległości, w dodatku z rykoszetem. Mało tego – obrońca stoi plecami względem napastnika, więc jej nie widzi. Wątpliwości budzą te wysoko uniesione ręce. Więc cały szkopuł tkwi w ustaleniu, czy to naturalne ułożenie rąk. I wydaje się, że one są ułożone naturalnie – Modelski skakał do piłki, walczył o pozycję, w momencie zagrania piłki ręką te ręce już opadały. Gdyby wyskoczył tak do blokowania strzału – pewne wapno. A tutaj po prostu został nastrzelony w rekę po przegranej walce o piłkę.

I na koniec wędrujemy do Poznania – czy karny na Ishaku został podyktowany słusznie?

No nie lubimy takich karnych. Widać, że Maloca przerysowuje Ishaka po boku stopy, ale czy to jest kontakt powodujący upadek? Na dwoje babka wróżyła. Jesteśmy przekonani, że bez VAR-u sędzia by tu wapna nie odgwizdał. Ale też trudno nam tutaj wskazywać na jasny i oczywisty błąd arbitra. Bo Ishak jest pierwszy przy piłce, bo Ishak ją przyjmuje, bo Maloca trafia w stopę, a nie w piłkę. Sytuacja z szarej strefy, więc nie podejmujemy się weryfikacji.

A co tam w naszej tabeli? Legia w weekend może zostać już mistrzem. Ponadto niespodziewanie na czwartym miejscu znalazło się Zagłębie Lubin.

Pochodzi z Poznania, choć nie z samego. Prowadzący audycję "Stacja Poznań". Lubujący się w tekstach analitycznych, problemowych. Sercem najbliżej mu rodzimej Ekstraklasie. Dwupunktowiec.

Rozwiń

Najnowsze

Polecane

Thurnbichler: Nie zareagowałem wystarczająco wcześnie na negatywne zmiany [WYWIAD]

Szymon Szczepanik
2
Thurnbichler: Nie zareagowałem wystarczająco wcześnie na negatywne zmiany [WYWIAD]

Niewydrukowana tabela

Ekstraklasa

Kopnięcie w głowę? Tylko żółta. Niekonsekwencja Marciniaka | Niewydrukowana Tabela

Maciej Wąsowski
12
Kopnięcie w głowę? Tylko żółta. Niekonsekwencja Marciniaka | Niewydrukowana Tabela

Komentarze

17 komentarzy

Loading...