Reklama

Dlaczego nie warto skreślać Bayernu?

redakcja

Autor:redakcja

13 kwietnia 2021, 15:07 • 5 min czytania 4 komentarze

Bo nigdy nie warto skreślać Bayernu Monachium, dzięki, do zobaczenia wieczorem. Generalnie to prawda, ten tekst mógłby zawierać te parę słów i mielibyśmy wcześniejszy fajrant. Mimo wszystko postanowiliśmy jednak nie tylko zaznaczyć bardzo mocno, że paryżanie jeszcze nie mogą się czuć wygranymi tego dwumeczu, ale też swoje zdanie w tym temacie całkiem solidnie uargumentować. Oczywiście, w planach był punkt pierwszy: bo do gry wraca Robert Lewandowski. Tak się niestety jeszcze nie stanie, ale choć obniża to szanse Bayernu, to z pewnością nie do zera. 

Dlaczego nie warto skreślać Bayernu?

PSG – BAYERN, CZYLI NAWET KURSY PRZEMAWIAJĄ ZA GOŚĆMI

Zanim przejdziemy do poszczególnych kwestii takich jak choćby przebieg pierwszego spotkania czy ogólna forma PSG w tym sezonie – spójrzmy na ten najłatwiejszy do odczytania czynnik. Otóż według bukmacherów – Bayern wygra w Paryżu. Tu nie ma wielkiego pola do dyskusji, sprawdziliśmy u naszych kumpli z Fuksiarz.pl – za Bayern płaci się po kursie 2,17, remis to kurs 4,10, zwycięstwo gospodarzy – aż 2,90. Na tym poziomie i przy takim wyniku pierwszego spotkania – to jest znaczna różnica, dość jasno wskazująca, że podopieczni Hansiego Flicka powinni od początku ruszyć do pościgu za wynikiem.

Znakiem zapytania, albo raczej – twardszym orzechem do zgryzienia jest kwestia awansu. Bayern może bowiem spokojnie wygrać 1:0, a i tak awans zmontuje Neymar z Mbappe. Jak to widzi Fuksiarz?

Awans PSG to kurs 1,35. Awans Bayernu – aż 3,25. Pamiętajmy jednak – kurs na paryżan jest niejako wyznaczany przez konieczność zdobycia przez Bayern przynajmniej dwóch goli. Gdy wgryziemy się w temat nieco głębiej zauważymy, że to po prostu wypadkowa wyniku z pierwszego spotkania. Najbardziej namacalny dowód? Kurs na powyżej półtora gola Bawarczyków, który wynosi tylko 1,62. Analizując kursy na wszystkie wydarzenia meczowe – gole w poszczególnych okresach meczu, wygranie połówek czy nawet rzuty rożne – kursy układają się pod jasny przebieg meczu. Przebieg podobny do… pierwszego spotkania.

Reklama

PSG, CZYLI W SUMIE NIC SPECJALNEGO

Nieprzypadkowo przywołujemy to pierwsze spotkanie. To był typowy mecz z FM’a, każdy z was na pewno miał tę sytuację tysiąc razy.

Według modelu xG, wyliczonego przez konto The xG Philosophy, Bayern „powinien” wygrać w tak wyraźny i dobitny sposób, że w sumie dwumecz byłby już wyjaśniony. 4,14 – CZTERY i CZTERNAŚCIE SETNYCH – do 1,54. To obrazuje dwie sprawy – po pierwsze, jak totalnie niefartowny był w tym meczu Bayern, ale też jak diabelnie skuteczne było PSG. To typowy mecz, gdzie jednym piłka tańczy na obu słupkach i linii bramkowej, a drugim wpada po odbiciu ochraniaczem rezerwowego w jednej z nielicznych kontr.

W strzałach 31:6. W celnych 12:4. Niezliczone świetne interwencje Navasa. Ujmijmy to tak – klienci Fuksiarz.pl mogli naprawdę w pewnych okresach meczu odetchnąć z ulgą, że istnieje „early payout”, dzięki któremu już przy 2:0 dla PSG zakłady na ich zwycięstwo zostały rozliczone jako zaliczone.

Bo tak naprawdę – co to PSG pokazało? Szybkość Kyliana Mbappe. Dokładność podań Neymara, jego wizję i finezję. Do tego koci refleks i zwinność Navasa. Chyba nikt się nie spodziewał, że paryżanie będą tak mocno bazowali na indywidualnościach, nie pokazując praktycznie niczego w kwestii gry zespołowej. Cztery celne strzały przy huraganowych atakach Bayernu… Wynik, który pokazuje, że nawet o kontry było ciężko. Zespołowi z takim potencjałem ofensywnym zostało czekać, aż ten jeden jedyny raz Mbappe odstawi na piątym biegu wszystkich rywali.

Nie chcemy po raz kolejny wchodzić w narrację o starych demonach PSG. O remontadach, w tym o tej pamiętnej, z udziałem Barcelony. O trwonieniu przewagi, o puchnięciu w ważnych meczach. Zamiast tego warto po prostu spojrzeć na rzeczywistość – PSG w Ligue 1 ogląda plecy Lille, nad Monaco i Lyonem ma odpowiednio 1 i 2 punkty przewagi. Ostatnio paryżanie przegrali zresztą w lidze nie tylko z Lille, ale i z Nantes.

BAYERN, CZYLI W SUMIE COŚ NAPRAWDĘ SPECJALNEGO

Bayern jest pod tym względem na drugim biegunie. Sebastian Chabiniak z Eleven Sports przywołał nawet w przerwie słowa Thomasa Muellera – kiedy masz na sobie koszulkę Bayernu, czujesz, że zejdziesz z boiska zwycięski. Bawarczycy bez swojego najlepszego zawodnika odrobili dwubramkową stratę. W Bundeslidze, choć nie brakowało w tym sezonie zakrętów, nawet bez Lewandowskiego opędzlowali RB w Lipsku, właściwie zamykając dyskusję o mistrzostwie Niemiec. To jest drużyna, która wręcz uosabia mentalność zwycięzców. W Bawarii od lat dorasta się ze świadomością, że to klub urodzonych zwycięzców i by do niego dołączyć – też trzeba się takim stać. Cała polityka transferowa, oparta również na wypompowywaniu talentów z bezpośrednich konkurentów w walce o tytuł. Cała historia, wraz z towarzyszącą gablotą na trofea.

Reklama

Kurczę, nawet legendy klubu, z których większość jest tak pewna siebie i tak w tej pewności siebie bezczelna, że ociera się o arogancję. Od Kahna po Beckenbauera.

Dla nich takie mecze to może nie jest codzienność, ale też nie jest to nowość. W tym sezonie, szczególnie w Bundeslidze, Bayern uczynił z odrabiania strat sztukę.

  • Borussia Dortmund: od 0:2, do 4:2
  • Arminia Bielefeld: od 0:2 do 3:3
  • Mainz: od 0:2 do 5:2
  • cały grudzień: gonienie wyniku od 0:1 i 2:3 z Lipskiem (3:3), od 0:1 z Unionem (1:1), od 0:1 z Wolfsburgiem i Bayerem (w obu przypadkach 2:1)

Kurczę, przecież ten sezon zaczął się od 1:0 dla Sevilli, Bayern ostatecznie Superpuchar Europy wygrał po dogrywce.

Dlaczego Bayernowi tak łatwo idzie wychodzenie nawet z potężnych tarapatów? Nie będziemy tutaj się bawić w wielopoziomowe analizy mentalne: po prostu, Bayern po pierwsze ma bardzo mocny mental wyrobiony latami zwycięstw i przekonania o własnej wyższości, po drugie… Cóż, po prostu ma tę wyższość, wyższość jakościową, wydolnościową, taktyczną. I PSG nie jest tutaj wyjątkiem, pierwszy mecz oraz ostatni finał Ligi Mistrzów to pokazały, niezależnie od wyników końcowych spotkań.

TYLKO TE ABSENCJE…

Komentarze kibiców Bayernu po pierwszym meczu? Z Robertem byśmy to wygrali. To jest w sumie wciąż tylko opinia, a jednak – my moglibyśmy właśnie uznać ją od razu za fakt. Choupo-Moting oczywiście strzelił ładnego gola, ale poza tym miał tez dwie setki, a nade wszystko – całą stertę piłek fruwających po polu karnym PSG. Taki lis jak Robert Lewandowski bez wątpienią którąś by przeciął. Lista kontuzji, urazów i chorób jest zresztą dłuższa, Gnabry czy Costa pewnie mogliby wykonać robotę za Polaka, gdyby… nie uczestniczyli wraz z nim w rajdzie po gabinetach fizjoterapeutycznych.

To smutny paradoks, że grają dwaj faworyci do wygrania całej Ligi Mistrzów, w ich barwach zaś występuję dwóch wielkich kandydatów do wygrania Złotej Piłki. I gdy jeden robi różnicę szybkością i skutecznością, drugi musi oszczędzać kolano. Jeśli Bayern odpadnie, to Lewandowski pewnie będzie mógł zapomnieć o Ballon d’Or. Ze względu na mało znany fakt, że Lewandowski wychowywał się w Polsce – kibicujemy mocno, by jednak tak się nie stało.

Najnowsze

Anglia

Jakub Moder najszybszym pomocnikiem w obecnym sezonie Premier League

Damian Popilowski
0
Jakub Moder najszybszym pomocnikiem w obecnym sezonie Premier League
Niemcy

Nagelsmann pozostanie selekcjonerem kadry Niemiec? Rozmowy po świętach

Szymon Piórek
0
Nagelsmann pozostanie selekcjonerem kadry Niemiec? Rozmowy po świętach

Komentarze

4 komentarze

Loading...