Reklama

Rzecznik PZPN: – To niemożliwe, żeby Krychowiak był zakażony i zarażał innych

Przemysław Michalak

Autor:Przemysław Michalak

30 marca 2021, 14:34 • 2 min czytania 25 komentarzy

Rzecznik PZPN, Jakub Kwiatkowski w rozmowie z Weszło FM rozwinął wątek pozytywnego testu na koronawirusa u Grzegorza Krychowiaka. O ile bowiem w przypadku Kamila Piątkowskiego wszystko jest proste i oczywiste (powrót do klubu i kwarantanna), o tyle przypadek pomocnika Lokomotiwu Moskwa stał się znacznie bardziej skomplikowany.

Rzecznik PZPN: – To niemożliwe, żeby Krychowiak był zakażony i zarażał innych

Grzesiek był zakażony koronawirusem na początku grudnia. Podczas tego zgrupowania przeprowadziliśmy testy w ubiegłym tygodniu u wszystkich zawodników i członków sztabu sprawdzające obecność przeciwciał. Wiedzielibyśmy, że ktoś już przeszedł zakażenie, a nawet nie był tego świadomy. U Grześka wyszło, że już wcześniej chorował. Z testów wynikało, że ma wysoki poziom przeciwciał. Informacja o pozytywnym wyniku ostatniego testu sprawiła, że skontaktowaliśmy się z profesorem Pawlaczykiem, który koordynuje w związku wszystkie sprawy covidowe. Profesor powiedział nam, że to niemożliwe, żeby przy tak wysokim poziomie przeciwciał Grzesiek faktycznie był zakażony i zarażał innych. Co więcej – obowiązkowe testy PCR, którymi jesteśmy badani przed meczami, są bardzo czułe. Osobom, które już przeszły koronawirusa, często wychodzą jeszcze jakieś fragmenty genu wirusa. W praktyce jest on już niegroźny, ale ciągle można go wykryć. Najwyraźniej tak stało się z próbką pobraną od Krychowiaka – mówi Jakub Kwiatkowski.

I dodaje: – Niezwłocznie skontaktowaliśmy się z UEFA, przekazując dokładnie te same informacje, które przekazuję teraz. Wysłaliśmy wszystkie testy z grudnia i testy z przeciwciałami. Czekamy na ostateczną decyzję. Jeśli test, który Grzesiek miał dziś rano, okaże się negatywny, to organizujemy dla niego transport. Jeszcze dziś dołączyłby do drużyny i prawdopodobnie nic nie stałoby na przeszkodzie, żeby jutro zagrał. Straciłby dzisiejszy trening, ale rano wziąłby udział w przedmeczowych zajęciach aktywacyjnych, co na pewno by mu pomogło się lepiej przygotować. Wszystko powinno być jasne koło godziny 16:00 czy 17:00. Kadrę meczową musimy zgłosić do północy. 

Kwiatkowski, który również jest pozytywny, skomentował także swoje samopoczucie: – Bywało już lepiej. Mam bóle mięśni typowe przy przeziębieniu. Zero gorączki, zero bólu głowy. To jedyny objaw. Oczywiście czeka mnie 10-dniowa kwarantanna.

Fot. FotoPyK

Reklama

Jeżeli uznać, że prowadzenie stronki o Realu Valladolid też się liczy, o piłce w świecie internetu pisze już od dwudziestu lat. Kiedyś bardziej interesował się ligami zagranicznymi, dziś futbol bez polskich akcentów ekscytuje go rzadko. Miał szczęście współpracować z Romanem Hurkowskim pod koniec jego życia, to był dla niego dziennikarski uniwersytet. W 2010 roku - po przygodach na kilku stronach - założył portal 2x45. Stamtąd pod koniec 2017 roku do Weszło wyciągnął go Krzysztof Stanowski. I oto jest. Najczęściej możecie czytać jego teksty dotyczące Ekstraklasy – od pomeczówek po duże wywiady czy reportaże - a od 2021 roku raz na kilka tygodni oglądać w Lidze Minus i Weszłopolskich. Kibicowsko nigdy nie był mocno zaangażowany, ale ostatnio chodzenie z synem na stadion sprawiło, że trochę odżyła jego sympatia do GKS-u Tychy. Dodając kontekst zawodowy, tym chętniej przyjąłby długo wyczekiwany awans tego klubu do Ekstraklasy.

Rozwiń

Najnowsze

Polecane

Grają o mistrzostwo w szkolnej hali. ”Słyszę to od 10 lat. To musi się zmienić”

Jakub Radomski
2
Grają o mistrzostwo w szkolnej hali. ”Słyszę to od 10 lat. To musi się zmienić”

Suche Info

Komentarze

25 komentarzy

Loading...