Stepan Bandera patronem stadionu we Lwowie?

Bardzo możliwe, że Arena Lwów doczeka się patrona. Deputowani partii Europejska Solidarność zaproponowali, by stadion został nazwany imieniem… Stepana Bandery.

Bandera współtworzył frakcję Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów, która jest odpowiedzialna za ludobójstwo polskich cywilów na Wołyniu oraz w Małopolsce Wschodniej w latach 40. XX wieku. Byłaby to kolejna oburzająca decyzja lokalnych władz na Ukrainie. Jedenaście dni temu Stadion Miejski w Tarnopolu został nazwany imieniem Romana Szuchewycza, dowódcy UPA bezpośrednio odpowiedzialnego za zaakceptowanie rzezi wołyńskiej, która pochłonęła dziesiątki tysięcy ofiar. Spotkało się to ze zdecydowaną reakcją polskich dyplomatów.

Polski ambasador Bartosz Cichocki odwołał planowaną wizytę w Tarnopolu. Zaprotestował także prezydent Zamościa, Andrzej Wnuk. Zawiesił on wszelkie stosunki z samorządem Tarnopola. – Ufam, że po stronie naszych ukraińskich partnerów nastąpi zrozumienie, że każda inicjatywa dotycząca gloryfikacji zbrodniarzy wojennych rodzi następstwa. Każda taka inicjatywa musi brać pod uwagę uczucia rodzin ofiar i Narodu Polskiego – napisał Wnuk w oficjalnym piśmie skierowanym do deputowanych z Tarnopola.

Stepan Bandera patronem stadionu we Lwowie?

Postanowienie o zmianie nazwy stadionu w Tarnopolu podjęto w rocznicę śmierci Szuchewycza. Sprawę oprotestował także ambasador Izraela, żądając natychmiastowego wycofania się z tej decyzji. W odpowiedzi usłyszał od rzecznika ukraińskiego MSZ: – Dbanie o pamięć narodową jest jednym z priorytetów narodu ukraińskiego. Wszelkie dyskusje na ta temat przeszłości powinny się toczyć wśród historyków, natomiast rolą ambasadorów jest praca nad zacieśnianiem więzi pomiędzy narodami. I budowaniem przyjaźni, a nie odwrotnie.

Teraz nadeszła pora na zmianę nazwy Areny Lwów? Wiele na to wskazuje. Pomysł, by nazwać wybudowany na Euro 2012 obiekt imieniem Stepana Bandery wypłynął ze strony deputowanych partii Europejska Solidarność. Poparło go 68 deputowanych Lwowskiej Rady Obwodowej

Lwowscy deputowani nie mogą jednak podjąć wiążącej decyzji o nadaniu stadionowi imienia Stepana Bandery. Obiekt należy bowiem do państwa (swoją drogą, to też może się wkrótce zmienić), a nie bezpośrednio do samorządu. Decyzję podejmie zatem rząd. Apel lokalnych władz został skierowany jednocześnie do Gabinetu Ministrów Ukrainy i Ministerstwa Kultury, Młodzieży i Sportu.

***

„Gdy zakopywano ich żywcem, ziemia jeszcze się ruszała”. Przeczytajcie przejmujący wywiad z Edwardem Bieniem. Działaczem Polskiego Stowarzyszenia Kresowian, który dzieciństwo spędził w Otynii w województwie stanisławowskim (dziś Iwano-Frankiwsk), a życie poświęcił upamiętnieniu ukraińskich zbrodni na Polakach oraz dziejów polskich Kresów Wschodnich

fot. FotoPyk