Może nam się czasem wydawać, że tylko w Polsce każdy kolejny szlagierowy mecz kończy się tygodniową dyskusją o poziomie sędziowania, ale – jak pokazują Niemcy – nie jesteśmy wcale wyjątkiem na mapie Europy. Po wczorajszym klasyku u naszych zachodnich sąsiadów, głos w sprawie sędziowania zabrał Marco Reus, piłkarz Borussii Dortmund. – Gdyby taka sytuacja miała miejsce przy akcji Bayernu, sędzia użyłby gwizdka. Tak to po prostu wygląda, nie mam nic do dodania.
O co chodzi? O akcję przy bramce na 3:2 dla Bayernu, podczas której dość agresywnie przepchnięty został Emre Can. – Ewidentny faul – ocenił po meczu Marco Reus, dodając następnie swój wtręt o faworyzowaniu Bayernu przez sędziów.
Piłkarze BVB mogą się czuć rozżaleni – przegrali 2:4 pomimo, że już w 9. minucie po dwóch golach Erlinga Blauta Haalanda prowadzili 2:0. Borussia po 24 spotkaniach zajmuje dopiero szóste miejsce z 4 punktami straty do lokaty gwarantującej występ w Lidze Mistrzów.
Głos w sprawie rzekomego faulu zabrał też Thomas Muller.
– Nie wydaje mi się, żeby korzystne dla nas wszystkich było odgwizdywanie fauli w takich sytuacjach na linii środkowej. Inaczej mielibyśmy do czynienia z bardzo szarpaną grą. Możecie mi wierzyć lub nie, ale widziałbym to tak samo, gdybyśmy to my byli pokrzywdzeni.
Fot.Newspix