Reklama

Mecz najgorzej punktujących w ostatnich tygodniach. Ktoś się odbije?

redakcja

Autor:redakcja

21 lutego 2021, 08:14 • 4 min czytania 3 komentarze

Dwie najgorsze drużyny w tabeli wiosny. Ale jak może być inaczej, skoro Zagłębie i Raków nie strzeliły jeszcze w tym roku w lidze bramki. Mało tego. Ostatniego gola z gry Miedziowi strzelili 526 minut temu, strzelcem jeszcze Mraz. A i to nic przy Rakowie, który wykręcił 630 minut, a jego ostatnie trafienie nie ze stałego fragmentu gry to jeszcze rajd Szelągowskiego z Lechem Poznań.

Mecz najgorzej punktujących w ostatnich tygodniach. Ktoś się odbije?

BRUTALNE TABELE

O kryzysie ofensywy Rakowa i Zagłębia powiedziano już wiele, ale nie przestaje zaskakiwać skala tego kryzysu. Zagłębie wciąż mamy za zespół, który jest średniakiem, ale jakby zaskoczył, to kto wie. Po to ściągasz Miroslava Stocha, żeby się liczyć w grze o coś więcej, niż tylko siódme-ósme miejsce. Wiadomo, że w Zagłębiu jest poukładana defensywa, w dodatku wyręczająca napastników z przodu. W sumie swoje znaczyło, że mimo beznadziejnej gry duetu arcysnajperów Mraz-Sirk Zagłębie nie jest gdzieś na samym dole. Tu są jakościowi piłkarze.

Ale spójrzmy na taką tabelę, liczącą przecież solidną garść meczów. Zagłębie ostatnie za dobre kilka miesięcy kopania, nawet za Stalą Mielec. Tylko defensywa trzyma poziom. Wiadomo, że mamy nierówną liczbę meczów różnych drużyn, ale zwróćmy uwagę jak w tym czasie punktował choćby Piast – dwa razy lepiej. Czy Piast ma dwa razy większy potencjał piłkarski od Zagłębia? Czy jednak Fornalik nie obraziłby się na kilku graczy lubinian?

A przecież trzeba lubinianom doliczyć jeszcze odpadnięcie z Pucharu Polski z Chojniczanką, także po bezbramkowym spotkaniu.

Reklama

Raków jest z kolei ostatnią drużyną w lidze licząc grę od początku grudnia. Przełamanie z Górnikiem Zabrze w Pucharze Polski nie przełożyło się na ligę, w Bełchatowie w minionej kolejce lepsza była Lechia.

NIE TYLKO ATAK KULEJE

Pamiętacie jeszcze, gdy Baszkirow zapowiadał się na kozaka, który z miejsca podniesie jakość całej formacji Zagłębia? My też już prawie nie. Rosjanin miał świetne wejście do ligi, czarował grą od pola karnego do pola karnego, potrafił strzelić kapitalną bramkę, potrafił świetnie dograć. Zarobił na dłuższy kontrakt i od początku sezonu porządny zjazd. Ostatnio głośniej o nim wtedy, gdy Kocyła wrzuca go na karuzelę, przy okazji zakładając doświadczonemu Baszce siatkę. Baszkirow, tak generalnie, licząc od wiosny 2020 roku, zaliczył jeden z największych zjazdów w lidze.

To i tak nic przy zjeździe Filipa Starzyńskiego. Starzyński nie ma jeszcze trzydziestki, przed nim dobre kilka lat grania. W Lubinie dostał gwiazdorski kontrakt, który miał go tutaj utrzymać, ale też założenie było takie, że wokół nieprzeciętnych na polską ligę umiejętności Starzyńskiego zbuduje się zespół mogący walczyć o coś więcej. Tymczasem Starzyński, niegdysiejsza maszyna do asyst, w tym sezonie asystował tylko trzykrotnie. Według EkstraStats stworzył poza tym sześć okazji, czyli mogło być tych asyst więcej, ale to wciąż nie jego poziom. Dodajmy, że sześć okazji wykreował także Jean Carlos Silva.

Również Jakub Żubrowski jest na znoszącej. To solidny ligowiec, o czym potrafił sobie przypomnieć choćby w meczu z Lechem Poznań. Żubrowski coraz bardziej zaczyna się też w lidze kojarzyć z absurdalnymi czerwonymi kartkami, bo tak trzeba liczyć wykluczenie z Pogonią Szczecin po 19 minutach. A przecież i w Koronie zdarzały mu się podobne nieodpowiedzialne wyskoki.

W konsekwencji na ten moment najsolidniejszym elementem środka pola jest młodzieżowiec Poręba. Ale to nie jest piłkarz, który tu i teraz może pociągnąć zespół do czegoś więcej. Powinien się uczyć od innych, a nie występować w roli tego, który jest najmniej chimeryczny.

Reklama

WDOWIAK DO GRY

Wdowiak nie grał w lidze od 12 września, czyli od trzeciej kolejki. Jeśli dzisiaj wejdzie z Zagłębiem, nie będzie to może powrót do ligi na miarę Marcina Budzińskiego, ale jednak też powrót po długich miesiącach, kiedy pobyt na trybunach przełamywał występami przeciwko ŁKS-owi Łagow czy Stali Stalowa Wola. Aktualna forma Wdowiaka po takiej przerwie jest niewiadomą.

Ale i tak Papszun potrzebuje go od zaraz. Zwróćmy uwagę na zmienników Rakowa z meczu z Lechią. W przerwie Niewulis zmienił Mikołajewskiego, a potem, goniąc wynik, Papszun wpuścił:

Szelągowskiego – 62 minuty w tym sezonie Ekstraklasy (oczywiście licząc przed tym meczem)
Ledermana – 30 minut.
Malinowskiego – 84 minuty.
Długosza – 0 minut.

Pola manewru nie miał, poza tymi graczami do dyspozycji byli jeszcze Kaczmarski, Papanikolau, Owczarek, Pindroch.

Czy Arak zwiększy tę rywalizację – raczymy nie odpowiadać. Widzieliśmy nieoczywiste transfery Rakowa, które odpalały. Ale widzieliśmy przecież też Zawadę, który pozostał w Rakowie Zawadą i jego największy wkład polega na tym, że udało się go wytransferować.

Jest w pewnym sensie ironiczne, że Raków lekką ręką oddał Browna Forbesa, który już wyprzedził na liście strzelców wszystkich piłkarzy Rakowa, a teraz, gdy częstochowianie ratują się Arakiem, Forbes został bohaterem Wisły w meczu z liderem.

Czy częstochowianie zdążą jeszcze sprowadzić dziewiątkę z prawdziwego zdarzenia? To problem, przed którym stoi i Zagłębie, ale czasu coraz mniej.

Fot. FotoPyK/tabele 90minut.pl

Najnowsze

Ekstraklasa

Trela: Gotowi na czarną godzinę. Dlaczego kluby muszą dać sobie prawo do gorszego sezonu

Michał Trela
0
Trela: Gotowi na czarną godzinę. Dlaczego kluby muszą dać sobie prawo do gorszego sezonu
Francja

Bajka z happy endem. Był pół centymetra od śmierci, za moment wróci do gry

Szymon Piórek
0
Bajka z happy endem. Był pół centymetra od śmierci, za moment wróci do gry

Komentarze

3 komentarze

Loading...