Reklama

Djurdjević był na stażu u Sousy. „Spokojny trener, stawia na intensywność”

Szymon Janczyk

Autor:Szymon Janczyk

21 stycznia 2021, 18:37 • 4 min czytania 11 komentarzy

Kto w Polsce najlepiej zna warsztat Paulo Sousy? Niewykluczone, że… Ivan Djurdjević. Szkoleniowiec Chrobrego Głogów kilka lat temu był na stażu u portugalskiego trenera, więc mógł z bliska zobaczyć, jak wygląda jego praca. Jakie wnioski wyciągnął z pobytu u Sousy? Jak wyglądają treningi nowego selekcjonera reprezentacji Polski? Jaki jest w kontakcie z piłkarzami? Zapraszamy.

Djurdjević był na stażu u Sousy. „Spokojny trener, stawia na intensywność”
Jak pan zapamiętał Paulo Sousę?

Ma w sobie wszystko, żeby sprostać wyzwaniu, które ma przed sobą. Myślę, że z tym doświadczeniem, które ma, poradzi sobie z tym. To spokojny człowiek. Nie cichy, ale spokojny, potrafi zachować równowagę – tak przynajmniej było wtedy, bo wiadomo, ludzie się zmieniają. Posiada dużą wiedzę, plusem jest to, że dużo czasu spędził we Włoszech, gdzie gra obecnie wielu Polaków, więc ma dobre rozeznanie wśród zawodników.

Co udało się panu podpatrzeć u tego szkoleniowca?

Było widać, że ma przywódczy styl. Wiedział, kiedy odpowiedzieć, zareagować, kiedy być agresywnym, kiedy spokojnym, kiedy złapać dystans. To było siedem dni, ale miałem z nim kilka rozmów, także dlatego, że mieliśmy wspólnych kolegów z Portugalii, więc mogliśmy wymieniać poglądy na różne tematy. Jest pewny siebie, dużo widział w świecie i będzie to jego atut. Myślę też, że spróbuje się nauczyć języka polskiego, choć nie będzie miał łatwo. Ważne jest to, że wiedział, jak się zachować w danym momencie. Z tego co widziałem, miał też bardzo mocny, kompetentny sztab szkoleniowy, co mu się przyda. Pewnie skorzysta też z pomocy ludzi z Polski, którzy lepiej znają tych zawodników. Będzie chciał być dobrze przygotowany.

POLSKA NIE POJEDZIE NA MUNDIAL? KURS 2.90 W TOTALBET!

Było widać, że jego autorytet dużo znaczy dla piłkarzy?

Tak, sam fakt, że ktoś grał w piłkę, jest ważny. To nie jest decydujące, ale na początku ważne, bo piłkarze spojrzą na to, kim on jest, co osiągał, że pracował w dużych klubach. To też jest bardzo ważne pod względem taktycznym, zwłaszcza to, że pracował we Włoszech, a wszyscy wiemy, jakie tam jest podejście do taktyki. To, co osiągnął jako piłkarz i trener, będzie ważne w zderzeniu z piłkarzami, którzy dużo widzieli. Na ten moment nie ma w kadrze zawodnika, który wygrał więcej niż on. Dwukrotnie zwyciężał przecież Ligę Mistrzów, był przymierzany do roli trenera Juventusu.

Mówił pan o jego rozbudowanym sztabie. Na treningach to osoba, która raczej obserwuje zajęcia, czy aktywnie w nich uczestniczy?

Były momenty, w których w nich uczestniczył. Uważam, że jako selekcjoner będzie chciał coś pokazać na boisku, bo jest praktykiem. Będzie chciał zaznaczyć, co jest ważne. Nie zawsze, ale wie, kiedy zrobić interwencje i pokazać, czego oczekuje od zawodników. Kiedy chciał zaznaczyć, że coś jest ważne, to był aktywny.

Reklama
Jak wyglądały jego treningi? Mocno skupiał się na taktyce, czy może dawał zawodnikom więcej luzu?

Jego treningi nie były długie, ale były dosyć intensywne. Na pewno mu na tej intensywności zależało, a to w dzisiejszej piłce jest bardzo ważne. Widać było, że treningi mają być krótkie, ale jasne – zawodnicy dostawali konkretny przekaz.

POLSKA ODPADNIE W 1/8 FINAŁU EURO? KURS 2.40 W TOTALBET!

Czy to trener, który bardziej stawia na ofensywę czy defensywę?

Myślę, że w tamtym czasie, w lidze szwajcarskiej, Basel była bardzo mocne, dominowało. Nie wiadomo, czy nasza reprezentacja też będzie mogła zawsze tak dominować, ale będzie szukał tego, żeby drużyna była mocna pod każdym względem. Nie jest przywiązany do jednej formacji, potrafi grać trójką, czy czwórką z tyłu i na pewno znajdzie takie rozwiązanie, żeby wydobyć z zawodników pełny potencjał.

Była już okazja, żeby porozmawiać z Paulo Sousą? Może podpytywał o Polskę?

Na ten moment nie, ale miałem z nim dobry kontakt. Zwłaszcza że potem przyjechał do nas z Fiorentiną, na mecz z Lechem i mieliśmy okazję się spotkać. Na pewno będzie miał swoich ludzi, którzy mu pomogą, ale wyślę mu SMS-a z gratulacjami.

ROZMAWIAŁ SZYMON JANCZYK

PRZECZYTAJ TAKŻE:

fot. Newspix

Nie wszystko w futbolu da się wytłumaczyć liczbami, ale spróbować zawsze można. Żeby lepiej zrozumieć boisko zagląda do zaawansowanych danych i szuka ciekawostek za kulisami. Śledzi ruchy transferowe w Polsce, a dobrych historii szuka na całym świecie - od koła podbiegunowego przez Barcelonę aż po Rijad. Od lat śledzi piłkę nożną we Włoszech z nadzieją, że wyprodukuje następcę Andrei Pirlo, oraz zaplecze polskiej Ekstraklasy (tu żadnych nadziei nie odnotowano). Kibic nowoczesnej myśli szkoleniowej i wszystkiego, co popycha nasz futbol w stronę lepszych czasów. Naoczny świadek wszystkich największych sportowych sukcesów w Radomiu (obydwu). W wolnych chwilach odgrywa rolę drzew numer jeden w B Klasie.

Rozwiń

Najnowsze

Piłka nożna

Boruc odpowiada TVP, ale nie wiemy co. „Kot bijący się echem w zupełnej dupie”

Szymon Piórek
6
Boruc odpowiada TVP, ale nie wiemy co. „Kot bijący się echem w zupełnej dupie”

Komentarze

11 komentarzy

Loading...