Reklama

Praktyczny poradnik dla Modera od starszych kolegów z UK

redakcja

Autor:redakcja

04 stycznia 2021, 14:52 • 7 min czytania 11 komentarzy

Wiadomo jak to jest – Polak wyjeżdża do Wielkiej Brytanii za pracą. Nie zawsze pierwsze miesiące są udane, nie zawsze z miejsca potrafi się przystosować do nowego środowiska. Ile wówczas może znaczyć pomocna dłoń od tych, którzy jakiś czas temu mierzyli się z bliźniaczymi problemami, wie tylko emigracja. Postanowiliśmy połączyć Jakuba Modera, świeżo upieczone wzmocnienie Brighton, z innymi Polakami, którzy szturmowali Premier League w minionej dekadzie.

Praktyczny poradnik dla Modera od starszych kolegów z UK

Co mogliby poradzić młodzianowi? Jakie sztuczki polecić? Oczywiście pomijamy bramkarzy – oni w całym polskim futbolu mają szczególne miejsce, a i w Premier League ceni się ich o wiele mocniej niż zawodników z pola. Natomiast właściwie każdy zawodnik z pola, który trafił do jednej z dwóch najsilniejszych lig świata, może przekazać coś wartościowego.

JAN BEDNAREK – CIERPLIWOŚĆ POPŁACA

Dziś Jan Bednarek wyjdzie w pierwszym składzie Southamptonu na mecz z Liverpoolem i będzie to jego siedemnasty występ w siedemnastej kolejce ligi. W ubiegłym sezonie nie wyglądało to o wiele inaczej – Bednarek opuścił dopiero 24. kolejkę, ogółem na 38 ligowych spotkań zagrał w 34. Sezon 2018/19? Jak wskoczył do składu w grudniu, tak potem zagrał 23 mecze z rzędu, wszystkie po 90 minut.

Southampton sprawi niespodziankę i ogra u siebie Liverpool? Kurs w Totolotku – 5.39

Dziś to jeden z najsolidniejszych stoperów w Premier League, szef obrony całkiem przyzwoitego zespołu oraz defensor bacznie obserwowany nawet przez najsilniejszych w lidze. Nikogo już nie dziwią dyskusje wśród fanów – czy pasowałby do Manchesteru City? Czy mógłby stworzyć w Liverpoolu duet z innym stoperem, który został wykupiony z Southamptonu? Jeśli inna topowa liga – to raczej walka o mistrzostwo Włoch, czy może któryś z najlepszych niemieckich klubów?

Ale zanim Jasiek stał się Janem, musiał się wykazać naprawdę sporą cierpliwością.

W 2017 roku zagrał w barwach swojego klubu dokładnie 73 minuty podczas przegranego 0:2 spotkania w ramach EFL Cup. Poza tym dołożył siedem występów w drużynie U-23, jeden niepełny, bo zjechał do bazy z czerwoną kartką już po 14 minutach. Zadebiutował dopiero w 34. kolejce, po irracjonalnym okresie 19 meczów, z których Southampton wygrało… jedno. Świeci tracili wówczas goli na potęgę, po 3 z Liverpoolem, Arsenalem, Newcastle i West Hamem, cztery z Leicester City, pięć z Tottenhamem. A jednak, Bednarek pozostawał w boksie, nie dostał nawet cienia szansy, mógł co najwyżej obserwować z ławki, jak jego klub osuwa się w tabeli do strefy spadkowej.

Reklama

Osiem i pół miesiąca, a pewnie gdyby nie katastrofalna forma, która wymusiła pewne niecodzienne rozwiązania – mógłby stuknąć i okrągły rok bez grania. Bednarek był jednak cholernie cierpliwy, zresztą od początku był świadomy, że w Anglii młodych stoperów za sześć baniek jest naprawdę wielu i jedynie ciężką pracą można stać się doświadczonym stoperem ze sześćdziesiąt baniek.

Obecnie Jan jest najlepszym Polakiem z pola w historii Premier League. Nie ma co się oszukiwać – 80 występów to niespełnione marzenie dla wielu, którzy od Anglii się zwyczajnie odbili. Bednarek przebił już Warzychę i Kruszyńskiego, a ma też szansę przebić któregoś z wielkich polskich golkiperów – przed nim pod względem liczby spotkań w Premier League pozostają jedynie Boruc, Szczęsny, Fabiański i Dudek.

Kuba, pamiętaj – zanim Bednarek stał się skałą, 33 razy oglądał kiepskie występy swoich kolegów. Z ławki, a czasem nawet i z trybun, albo z autokaru drużyny U-23.

KAMIL GROSICKI – NIGDY NIE PRZESTAWAJ MARZYĆ

16 występów w dwóch partiach, najpierw 15 dla Hull City, teraz jeszcze ten pojedynczy epizod w barwach West Bromwich Albion. Nie jest to dorobek, dzięki któremu Grosicki mógłby wykładać na uniwersytecie przygotowującym młodych Polaków do wyspiarskiej rzeczywistości. Ale jednocześnie z kariery Kamila Grosickiego też płynie dla Modera dość ważny wniosek. Pomijamy te oczywiste, które wymieniłby sam Kamil: ucz się języka, omijaj kasyna, przymierzaj się do transferów szybciej, niż na pięć godzin przed końcem okienka. Po prostu nie rób tych wszystkich błędów, które popełniłem ja.

Liverpool obejmie prowadzenie przed przerwą i nie odda go końca meczu? Kurs w eWinner – 2.15

Nie chcemy jednak skupiać się na negatywach, skupmy się na tym, co u „Grosika” pozytywne. A pozytywne jest to, że facet nigdy nie przestawał marzyć, nigdy nie przestawał celować wysoko. Czy w którymś momencie jego kariery ta Premier League była oczywistością? Grosicki o niej wspominał wielokrotnie, że chciałby tego kiedyś posmakować, ale nawet jako wyróżniający się zawodnik Rennes był od niej cholernie daleko. Potem, już po spadku z Hull City, zapowiadał – zrobię wszystko, by na ten poziom powrócić.

Trudno wyrokować, co by było gdyby, ale mamy wrażenie, że Grosicki wycisnął z tych swoich marzeń maksa. Wskoczył na pokład okrętu, w którym mógł spokojnie grać – zaliczył pięć asyst, przeszło 1000 minut, to nie jest jakaś przypadkowa szansa, ale normalne granie. Nie mamy zresztą wątpliwości – tego statusu Grosicki nie wywalczył sobie wyłącznie w piłce klubowej, jednym z kluczowych czynników musiały być występy u Adama Nawałki w reprezentacyjnej koszulce. Potem cierpliwość, praca, poparte umiejętnościami – i udało się jeszcze raz wejść do tego Disneylandu. Na dziesięć minut, bocznymi drzwiami, ale kurczę – ktoś się spodziewał, że w tej elicie jeszcze zobaczymy 32-letniego skrzydłowego, który przez większą część kariery bazował na szybkości, przebojowości i dynamice? Pewne nie. Ale „Grosik” o tym marzył, więc „Grosik” to zrealizował.

Reklama

MARCIN WASILEWSKI – NIEMOŻLIWE NIE ISTNIEJE

Życzymy Kubie większej liczby występów, niż zanotował w trakcie swojej przygody z Leicester City Marcin Wasilewski. Ale jednocześnie życzymy mu, by wziął od „Wasyla” wszystko to, co sprawiło, że bez Polaka nie wyobrażali sobie składu ani Vardy czy Morgan, ani Claudio Ranieri. Mistrzostwo Anglii, legendarne imprezy z zespołem „Lisów”, status idola na trybunach, choć przecież Wasilewski zagrał łącznie 30 spotkań w trzy sezony. Wiadomo, sporą część szacunku wyszarpał sobie jeszcze na boiskach Championship, ale to nie zmienia faktu, że był ważnym elementem układanki również w sezonie mistrzowskim – gdy na murawie pojawił się cztery razy.

Sporo mówiący fakt: Marcin Wasilewski zdobył mistrzostwo Anglii i nie pojechał na Euro 2016. Jeśli to nie jest potwierdzenie fazy „niemożliwe nie istnieje”…

Na upartego dopisalibyśmy jeszcze, że Wasilewski udowodnił w pełni, że wiek to tylko dwie cyferki. W Premier League może grać i 21-letni, i 35-letni Polak.

MATEUSZ KLICH – SŁUCHAJ TRENERA

Nie brakowało głosów, że Leeds United po awansie do Premier League wzmocni się kilkoma głośniejszymi nazwiskami. W końcu to inna rzeczywistość finansowa, inne możliwości, o tym, że Polakom po awansie z Championship nie jest łatwo utrzymać miejsce w składzie przekonaliśmy się właśnie przy Wasilewskim czy Grosickim. Klich jednak wiedział doskonale – i wiedzieli to też fani Marcelo Bielsy – że u tego trenera nic nie jest oczywiste.

Zamiast kupować świeżaka i przez pół roku uczyć go pracy z argentyńskim szkoleniowcem, lepiej zaufać materiałowi, który już jest w klubie. Klich jest wiernym żołnierzem Bielsy, a i generał chyba ma do niego słabość. Na 94 spotkania w Championship podczas dwóch sezonów u Bielsy, Klich zagrał… 93 razy. Po awansie też jedzie praktycznie od deski do deski, za zaufanie odpłacając golami (dwa), asystami (pięć) i stworzonymi szansami (34 według Stats Perform).

Od początku wydawało się nie tylko, że Bielsa to trener skrojony pod potencjał Klicha, ale też że Klich to zawodnik skrojony pod system jednego z ostatnich filozofów futbolu. To zresztą widać w trakcie długiej kariery szkoleniowca – w Marsylii potrafił rzucić papierami po pierwszej kolejce, gdy uznał, że z zastanym materiałem niczego nie wypracuje. W Lazio zrezygnował dwa dni po podpisaniu kontraktu. Poszło oczywiście o zawodników, którzy mieli realizować jego wizje.

Oczywiście nie każdy trener stawia na własną armię w takim stopniu jak Marcelo Bielsa, ale Klich może Moderowi w praktyce udowodnić, jak wiele może być warte posłuszeństwo wobec pomysłów szkoleniowca.

GRZEGORZ KRYCHOWIAK – NIC NA SIŁĘ

A Grzegorz Krychowiak? Krychowiak może Modera nauczyć, że w razie czego zawsze można się ewakuować do Moskwy i zagrać sobie w Lidze Mistrzów z Bayernem czy Juventusem. Słowem – że na Premier League świat się nie kończy.

Choć szczerze – wolelibyśmy jednak, by Moder poszedł śladami Bednarka. A może i drogą do tej pory nieosiągalną – czyli śladami bramkarzy, Szczęsnego albo Dudka?

Fot.Newspix

Najnowsze

Anglia

Anglia

Zmiany w FA Cup. Brak powtórek w przypadku remisów

Bartosz Lodko
1
Zmiany w FA Cup. Brak powtórek w przypadku remisów
Anglia

Schorowany trener i asystent-skandalista. Pierwsza złota era Manchesteru City

Michał Kołkowski
2
Schorowany trener i asystent-skandalista. Pierwsza złota era Manchesteru City

Komentarze

11 komentarzy

Loading...