Reklama

Dam jeszcze tydzień, dwa. Jak nie będzie żadnej rozmowy, to będę otwarty na inne zespoły

Leszek Milewski

Autor:Leszek Milewski

10 listopada 2020, 09:46 • 5 min czytania 10 komentarzy

Chcę zostać w Jagiellonii, ale żadnych rozmów z klubem nie było. Nie wiem, czy chcą mnie czy nie chcą. Naprawdę mnie to trochę dziwi. Ale dam jeszcze tydzień, dwa. Poczekam do końca tej przerwy. Jak nie będzie żadnej rozmowy, to będę otwarty na inne zespoły – Ivan Runje szczery jak zawsze. Poza swoją przyszłością opowiada także, dlaczego dziwiło go zwolnienie Iwajło Petewa, a także czym podpadł trenerowi Zającowi po meczu z Pogonią Szczecin.

Dam jeszcze tydzień, dwa. Jak nie będzie żadnej rozmowy, to będę otwarty na inne zespoły

***

Ivan, najpierw pytanie o mecz z Cracovią. Nie grał Taras, który jest normalnie kapitanem, a do tej pory, gdy zdarzała się taka sytuacja, opaskę dostawałeś ty. Teraz to się zmieniło, miał ja Martin. Czym to było spowodowane?

Taka była decyzja trenera po ostatnim meczu z Pogonią Szczecin. Nie podobała mu się moja wypowiedź w przerwie, że tak nie gada kapitan Jagiellonii. Zdecydował, że teraz Martin będzie kapitanem, a ja muszę popracować i pokazać, że to był tylko przypadek i zasłużę na opaskę w kolejnych meczach.

A co takiego powiedziałeś?

Powiedziałem, że gramy katastrofę, że zero dokładności, zero agresywności, że mamy szczęście, że przegrywamy tylko 0:1, a nie 0:5. To się trenerowi nie spodobało, taką decyzję podjął, ja nie mam żadnych pretensji do trenera, muszę to zaakceptować.

JAGIELLONIA WYGRA Z WISŁĄ PŁOCK – KURS 1.85 W TOTOLOTKU!

Uczciwie przekazałeś jak to wyglądało. Szczerość nie jest mile widziana w Białymstoku?

Trener jest tutaj nowy, nie wiem, czy nie wiedział, że ja zawsze szczerze gadam o wszystkim. Może to dla niego było dziwne, nie oczekiwał tego ode mnie. Teraz nie wrócę czasu. Zawsze stoję za swoimi słowami, zawsze będę gadał jak myślę, nie boję się tego,  respektując przy tym każdego. Powtórzę: decyzję trenera akceptuję, nie mam żadnej pretensji.

Reklama
W którym kierunku zmierza Jagiellonia? Potraficie zagrać dobrze z Legią, Lechem, a potem przegrać ze słabszymi zespołami.

To nie tylko w tym sezonie, to ostatnie 2-3 sezony tak gramy. Nie mamy stabilności, która jest potrzebna, żeby zrobić lepszy wynik. Nie możemy utrzymać formy. Zagramy jeden lepszy mecz, potem trzy słabsze, potem dwa dobre. Ciężko nam utrzymać stabilność. Myślałem po siódmej kolejce: gramy fajną piłkę, wszystko wyglądało dobrze, nasz styl mógł się podobać, atmosfera na bardzo dobrym poziomie, szczególnie po meczu z Lechem. Ale potem na trzech wyjazdach pokazaliśmy drugą twarz. Nic nie zagraliśmy. Ten wyjazd na Śląsk Wrocław to ok, mecz na 0:0, jeden nasz błąd zdecydował o porażce. Ale porażka z Pogonią to był najgorszy nasz mecz w tym sezonie, nie ma co gadać. Nie przyjechaliśmy na ten mecz. Teraz Cracovia: myślę, że tutaj zagraliśmy równy mecz, Cracovia nie była nic lepsza od nas. Trochę szczęścia zdecydowało na końcu, ale znowu przegraliśmy.

Czy od momentu, kiedy dołączyłeś do Jagiellonii, masz poczucie, że ten klub się rozwija w stopniu sportowym, organizacyjnym?

Tak. Rozwinął się w każdym aspekcie. Warunki do trenowania, baza – to wszystko poszło na wyższy poziom. Te sprawy organizacyjne, nasze warunki – nie możemy żadnego złego słowa powiedzieć. Ale po prostu moim zdaniem, trochę w naszym składzie jest za dużo zmian. I to zdecydowało o gorszych wynikach w ostatnim roku czy dwóch latach.

Tobie jeszcze sprawia radość gra w Jagiellonii? Bo czasem to wygląda, jakby nie.

Sprawia. Jestem tutaj piąty sezon. Fajnie się czuję, wszystko jest OK. Ale pamiętam największe sukcesy, wiem jak to jest wygrywać co tydzień i świętować na koniec sezonu. 5-8 miejsce, mnie to nie zadowala. To mnie bardzo męczy, jestem bardzo zmęczony w głowie, że tego nie mogę zmienić, choć wszystko robię, żeby pomóc, ale nie idzie nam w ostatnich latach. Radość jest, ale wyników nie ma i nie mogę być do końca szczęśliwy.

A MOŻE JEDNAK REMIS? KURS 3.60 W TOTOLOTKU!

Uważasz, że Jagiellonia za czasów trenera Zająca rozwinęła się w porównaniu do tego, co grała za Iwajło Petewa? Pamiętam, gdy zwolniono trenera Petewa, a zatrudniono trenera Zająca, wspominałeś, że byłeś zaskoczony.

Mieliśmy z trenerem Petewem bardzo dobre relacje, szatnia była na dobrym poziomie i myślę, że daliśmy maksa z tego składu, co mieliśmy. Te wyniki nie były nic gorsze, niż teraz. Dlatego byłem zaskoczony. Do tego trener Zając nigdy nie był pierwszym trenerem, więc ta decyzja klubu mnie zaskoczyła. Ale teraz zmieniłem swoją opinię, bo współpraca z trenerem Zającem jest na bardzo, bardzo dobrym poziomie i mogę powiedzieć, że jest jednym z najlepszych trenerów z tych, którzy byli w Jagiellonii. Bardzo dużo od nas wymaga, bardzo dobrze pracujemy na treningach. On żyje na sto procent z drużyną i dla klubu. Jedyne, w czym nie może nam pomóc, to żebyśmy pokazali na boisku to, czego wymaga od nas.

A jak oceniasz warsztat trenera Petewa? To za jego czasów Jagiellonia grała najsmutniejszą piłkę w ostatnich latach.

Nie wiem czy taka była nasza gra. Może na początku, ale na końcu – nie wiem. Była ta stabilizacja, było widać, że ta atmosfera w szatni jest dobra. Myślę, że byliśmy zespołem i pokazywaliśmy to na boisku, także moim zdaniem gra za trenera Petewa nie była taka zła.

Kiedyś, gdy zakładaliśmy, że jakikolwiek piłkarz z Ekstraklasy pojedzie na zgrupowanie reprezentacji Chorwacji, to myśleliśmy, że to będziesz ty. Pojechał Josip Juranović. Pojawia się trochę taka pozytywna zazdrość? Pokazał, że można pojechać z ESA.

Nie, ja o reprezentacji nie myślę. Jestem skupiony na tym, żeby co tydzień grać dobrze dla Jagiellonii. Mam 30 lat, skupiam się na karierze klubowej, wiem, jaką mam wartość. Brawo dla Josipa, to bardzo dobry piłkarz, młody – dla mnie jest za późno. Dla mnie najważniejszy jest teraz następny krok, zostało mi sześć miesięcy kontraktu w Jagiellonii, muszę myśleć o swojej przyszłości, to numer jeden w mojej głowie.

Reklama
Przyszły sezon spędzisz w Jadze?

O to musicie zapytać prezesa Kuleszy.

Pytamy ciebie. Czy chcesz tu zostać?

Chcę, chcę. Ale żadnych rozmów z klubem nie było. Nie wiem, czy chcą, czy nie chcą. Naprawdę mnie to trochę dziwi. Ale dam jeszcze tydzień, dwa. Poczekam do końca tej przerwy. Jak nie będzie żadnej rozmowy, to będę otwarty na inne zespoły.

Czyli rozważasz taką ewentualność, że w styczniu podpiszesz kontrakt z inną drużyną Ekstraklasy?

Tak, jest to bardzo możliwe, jeśli akurat nie dostanę żadnej oferty z Jagiellonii. Gdybym dostał taki kontrakt, jaki chcę, to żadnych problemów.

To kontrakt o wiele lepszy, niż masz teraz?

O tym nie chcę rozmawiać, to zostawię dla siebie.

Fot. FotoPyK

Ekstraklasa. Historia polskiej piłki. Lubię pójść na mecz B-klasy.

Rozwiń

Najnowsze

Polecane

Thurnbichler: Nie zareagowałem wystarczająco wcześnie na negatywne zmiany [WYWIAD]

Szymon Szczepanik
2
Thurnbichler: Nie zareagowałem wystarczająco wcześnie na negatywne zmiany [WYWIAD]

Komentarze

10 komentarzy

Loading...