Reklama

Kazimierz Moskal znów w 1. lidze. Poprowadzi Zagłębie Sosnowiec

Szymon Janczyk

Autor:Szymon Janczyk

07 listopada 2020, 17:45 • 2 min czytania 5 komentarzy

Na zapleczu Ekstraklasy nie można się nudzić – zmiany następują w tempie ekspresowym. Jeszcze wczoraj rano w sosnowieckim klubie faworytem do zastąpienia Krzysztofa Dębka był Grzegorz Niciński. Ta kandydatura jednak ostatecznie przegrała z opcją powierzenia drużyny innemu szkoleniowcowi. Janekx89 informował, że na liście zainteresowań Zagłębia są Kazimierz Moskal oraz Valdas Ivanauskas. Nam udało się ustalić, że trenerem Zagłębia ostatecznie zostanie ten pierwszy.

Kazimierz Moskal znów w 1. lidze. Poprowadzi Zagłębie Sosnowiec

Temat Nicińskiego w Sosnowcu to niezłe jojo. Przewija się przy okazji praktycznie każdej zmiany na stanowisku trenera i tak też było tym razem. Szkoleniowiec Gryfa Wejherowo był w tej roli rozważany, jednak Zagłębie postawiło na pewniejszą opcję – Kazimierza Moskala. I w zasadzie ciężko się tej decyzji dziwić, bo przecież Moskal dopiero co świętował awans do Ekstraklasy z ŁKS-em, więc pasuje do roli długoterminowego budowniczego.

Kazimierz Moskal jest obecny na meczu Zagłębia z Koroną Kielce – współczujemy – i wkrótce powinien zostać oficjalnie przedstawiony. Wygląda na to, że w kolejnych spotkaniach to on poprowadzi zespół z Sosnowca. Przed nim niezłe wyzwanie, bo na ten moment Zagłębie jest trzecie w tabeli. Tyle że od końca. Szczęśliwie dla Moskala, że spada tylko jedna drużyna, więc czasu na przemeblowanie składu będzie miał sporo.

Choć z drugiej strony – Zagłębie wymienia trenerów co pół roku. Także na miejscu Moskala zadbalibyśmy jednak o to, żeby sukcesy przyszły możliwie jak najszybciej.

Fot. FotoPyK

Reklama

Nie wszystko w futbolu da się wytłumaczyć liczbami, ale spróbować zawsze można. Żeby lepiej zrozumieć boisko zagląda do zaawansowanych danych i szuka ciekawostek za kulisami. Śledzi ruchy transferowe w Polsce, a dobrych historii szuka na całym świecie - od koła podbiegunowego przez Barcelonę aż po Rijad. Od lat śledzi piłkę nożną we Włoszech z nadzieją, że wyprodukuje następcę Andrei Pirlo, oraz zaplecze polskiej Ekstraklasy (tu żadnych nadziei nie odnotowano). Kibic nowoczesnej myśli szkoleniowej i wszystkiego, co popycha nasz futbol w stronę lepszych czasów. Naoczny świadek wszystkich największych sportowych sukcesów w Radomiu (obydwu). W wolnych chwilach odgrywa rolę drzew numer jeden w B Klasie.

Rozwiń

Najnowsze

Komentarze

5 komentarzy

Loading...