Reklama

Gdyby superbohaterowie bronili naszych kościołów…

redakcja

Autor:redakcja

29 października 2020, 14:46 • 5 min czytania 100 komentarzy

Marcin Najman dokonał bohaterskiego czynu. Gdy w świat poszła informacja, że Jasna Góra będzie oblężona przez antychrystów niczym Helmowy Jar we „Władcy Pierścieni”, nasz wojownik ruszył z odsieczą. Być może na miejscu nikogo nie zastał, ale czy to jest aż tak istotne? Liczy się sam gest. Sam zryw serca, który pociągnął El Tosta na barykady. Misja się powiodła – Jasna Góra uratowana.

Gdyby superbohaterowie bronili naszych kościołów…

Wpadł nam do głowy taki pomysł – skoro Marcin obronił Częstochowę, to kto mógłby obronić pozostałe kościoły w Polsce? Sporządziliśmy nawet specjalną mapę – które miasta mają najsilniejszych herosów do wystawienia? Gdzie znajdziemy najpotężniejszych bossów?

Artur Szpilka (Boss level 5)

Trochę jak koronawirus – niebezpieczny dla ludzi starszych i schorowanych. W tłumie szuka najgrubszego i najmniej ruchawego Ukraińca, na którym może podkręcić swój rekord bokserski. Pytany przez telewizję o jego stanowisko w sprawie aborcji odpowiada, że on nie ma zdania, aborcję widział tylko raz – w „Piratach z Karaibów”, jak Jack Sparrow przejął statek tym drugim.

JAK OGRAĆ TEGO BOSSA: Wrzuć mu na banię coś, co przegrzeje mu styki. Zapytaj na przykład: gdybyś zjadł siebie samego, to zniknąłbyś całkowicie, a może byłoby cię dwa razy więcej? Albo – skoro Darek to Dariusz, to czy Marek to Mariusz? Możesz też wykorzystać moment, gdy będzie bawił się z Cycem i Pumbą.

Reklama

Marcin Najman (Boss level 1)

Chabib Nurmagomedow odklepywania. Potrafi poddać pojedynek na trzysta dwadzieścia różnych sposobów. Legendy głoszą, że – niczym Houdini – potrafi w ciągu 30 sekund uwolnić się z kajdan, zamkniętej klatki zanurzonej pod wodą, wypłynąć na powierzchnie i potrójnym axlem klepnąć dłonią w matę. Nawet Lukas Podolski tak często nie deklarował transferu do Górnika Zabrze, co Marcin zakończenia kariery. Mimo, że wpierdol w MMA spuścili mu już kulturysta, celebryta i osiedlowa kosmetyczka – jego duch sportu i tak pcha go do kolejnych starć. W patriotycznym zrywie wyzwał na gołe pięści Ulricha von Jungingena. Przegrał przez kontuzję ślepej kiszki w pierwszej rundzie.

JAK OGRAĆ TEGO BOSSA: Myl tropy. Opowiedz mu coś o tym, że papież Urban II organizuje krucjatę w Ziemi Świętej. A że to było tysiąc lat temu? Co z tego. Obrona Jasnej Góry była 365 lat temu, a gość i tak tam się stawił.

Artur Binkowski (Boss level 3)

Przychodzi pod kościół w hawajskiej koszuli i kurtce moro. Oczywiście niezapięta – ani koszula, ani kurtka. Jako że przyszedł o ósmej rano, pod kościołem są tylko rencistki wracające z rorat. Przez dwadzieścia minut nawija im makaron na uszy, opowiada o tym, jak to kiedyś seksował całą noc. Wyzywa organistę od grubasków. Odchodzi niepocieszony, na odchodne krzyczy coś o frajerach i że ma białko na wikarego.

JAK OGRAĆ TEGO BOSSA: Powiedz, że za rogiem czeka na niego Szpilka i mówi, że rozprułeś się na psiarskich, Biniu. Pójdzie, zgubi się, wróci za dwa tygodnie – z tą samą rozpiętą koszulą i kurtką moro.

Piotr Świerczewski (Boss level 9)

Zaprawiony w wielu walkach, wciąż w doskonałej formie. Nadal wymiata na mączce, Federer na trawie, a „Świrek” wpierdoli przeciwnikowi na każdej nawierzchni. Bezapelacyjnie dostałby od nas najwyższą notę w przewidywanej skuteczności, ale przypomniała nam się historia jego najlepszego ciosu w historii. Otóż lekarz po meczu zaprosił go na kontrolę antydopingową. Piotr chciał się z nim bić. Lekarz miał zajęte ręce, bo niósl ampułki. „Świr” zasadził mu więc kopa w jajca. Problemem w starciach z protestującymi kobietami może być fakt, iż kobiety jaj nie posiadają. Przynajmniej większość z nich nie posiada.

JAK OGRAĆ TEGO BOSSA: Trudny do okiełznania w walce, w przeszłości gonił złodzieja w samych gaciach i z kataną w ręce. Trzeba go przekabacić na swoją stronę. Pochwal się znajomym prezesem w II lidze, który szuka trenera.

Reklama

Dariusz Michalczewski (Boss level 3)

Ma potencjał buldożera, ale i jest bardzo zawodny. Skuteczność odpierania ataków tłumu zmniejsza u niego obecność otwartej stacji benzynowej w okolicy. Wśród przeciwników protestów szpanuje wyrokiem z 2018 roku.

JAK OGRAĆ TEGO BOSSA: Szepnij mu na ucho, że lockdown nie dotyczy knajp na Monciaku.

Marcin „Różal” Różalski (Boss level 9)

Stosuje metody na usypiacza. Najpierw wyjaśnia napastnikom koncepcje pięciu żywiołów. Później wyjaśnia różnicę między szatanizmem a santanizmem. Po czwartej godzinie analizy cech wspólnych bóstw pogańskich i greckich protestujący idą do domów. Pierwszy na świecie gołąbek pokoju z wydziaraną twarzą.

JAK OGRAĆ TEGO BOSSA: Znajdź większego byka, który mu po prostu wpierdoli.

Jacek Wiśniewski (Boss level 4)

Jego wywiad jest hitem w opcji zdroworozsądkowej. „Panie, niech pan przyjdzie i zobaczy jak oni protestują. Jakieś protesty na chodzonego. No kto ma protestować? Ja czy kolega to nie jesteśmy kreatywni, od tego powinni być Wieczorek i inni. A jakbym się dowiedział, że ktoś tu się pod ten protest podłożył, to bym mu łeb urwał”. Umie jebnąć z nogi, z bani zresztą też. Może się nie pojawić, bo czasami jeździ na długie wakacje.

JAK OGRAĆ TEGO BOSSA: Mocny tylko na Śląsku. Spróbuj wybawić go gdzieś na kielecczyznę czy do Małopolski i rozbij serią dynamicznych ciosów. Bo on – jak sam mówi – „zero dynamiki, jakieś gierki na chodzonego”.

Andrzej Gołota (Boss level 6)

Prawym sierpowym jest w stanie powalić cały oddział Antify, lewą obalał rewolucję kulturalną. Jak kopnie z low-kicka, to powala drzewa w Krasnodarze. Problemy w komunikacji rekompensuje siłą fizyczną. Śladem swojej kariery bokserskiej próbuje uderzać poniżej pasa. Cieszy się, bo sędzia nie przerywa starcia. Smuci się, bo ciosy nie wywołują oczekiwanych reakcji ze strony rywalki.

JAK OGRAĆ TEGO BOSSA: Wyjątkowo podatny na czarnoskórych rywali. Znajdź ziomka, który będzie miał ciemniejszy kolor skóry nić przeciętny Polak. Pamiętasz tego Wesleya z klatki obok, co wolał chodzić na kosza niż na piłeczkę? To nie musi być on. Ten Kamil, co mieszkał obok solarium, też się nada.

Tomasz Adamek (Boss level 7)

Przez tłum idzie śpiewając „Barkę”. Pieśń roznosi aurę, współtowarzysze marszu dostają +15 do tradycjonalizmu i +10 do niejedzenia mięsa w piątek. Próbuje znaleźć się na wszystkich możliwych zdjęciach. W przerwach między „twoje usta dziś wyrzekły me imię” a „razem z tobą nowy zacznę dziś łów” namawia innych, by głosowali na niego w najbliższych wyborach.

JAK OGRAĆ TEGO BOSSA: Powiedz mu, że wybory dopiero za trzy lata, więc nie musi jeszcze się starać o miejsca na liście Solidarnej Polski czy innego Porozumienia.

Bonus BGC (Boss level 10)

Jego kołowrotek gładzi grzechy świata. Rzuca luja z całej epy. To łazarski rejon, tutaj pierwsze miłość i rozczarowanie. Kombosem buła-łokieć wysyła do domów wszystkich protestujących i hejterów. Kładzie lachę na konfitury.

JAK OGRAĆ TEGO BOSSA: Bestia nie do zatrzymania. Trochę jak z niedźwiedziem w górach – jeśli spotkasz, to spieprzaj. Kołowrotek zabije ciebie i trzy pokolenia wstecz, dwa pokolenia naprzód.

Najnowsze

Ekstraklasa

Pomocnik Warty otwarcie krytykuje klub: zastanawiam się, co ja do cholery tutaj robię…

Maciej Szełęga
6
Pomocnik Warty otwarcie krytykuje klub: zastanawiam się, co ja do cholery tutaj robię…
1 liga

Lechia Gdańsk odpowiada byłemu prezesowi: Próba destabilizacji klubu

Damian Popilowski
2
Lechia Gdańsk odpowiada byłemu prezesowi: Próba destabilizacji klubu

Komentarze

100 komentarzy

Loading...