Reklama

Sporo pozytywów oraz duet stoperów i Kaczarawa. Noty Lecha za Benfikę

redakcja

Autor:redakcja

22 października 2020, 22:20 • 4 min czytania 28 komentarzy

Mimo że Lech Poznań przegrał z Benfiką, nie mamy pretensji do jego zawodników. Podjęli walkę, zagrali w swoim stylu, nie było wątpliwości, że obie drużyny uprawiają tę samą dyscyplinę sportu. Większość ocen jest więc co najmniej przyzwoita, choć są wyjątki. Skala not tradycyjnie 1-10, wyjściowa 5. 

Sporo pozytywów oraz duet stoperów i Kaczarawa. Noty Lecha za Benfikę

Filip Bednarek (5)

Dwie dobre interwencje w końcówce, szczególnie ta instynktowna po strzale Evertona nam się podobała. Raz uratował go Crnomarković wybijając piłkę sprzed linii bramkowej. Przy golach niewiele mógł zrobić. W grze nogami było nieźle, choć raz osaczony przez dwóch rywali omal nie zaliczył kosztownej straty.

Alan Czerwiński (7)

Jego stroną Benfica przez większość meczu nie mogła sobie tak poszaleć jak po przeciwnej flance. Świetne asystował na 1:1, dograł kilka innych ciekawych podań do swoich kolegów z przodu. W drugiej odsłonie czujny w asekuracji, nawet daleko od swojej nominalnej strefy.

Tomasz Dejewski (3)

W normalnych okolicznościach nie miałby szans na występ. Trochę brakowało mu szczęścia, trochę też pewnie umiejętności. Sprokurował rzut karny i dwukrotnie nie upilnował Nuneza, gdy ten głową posyłał piłkę do siatki. Z drugiej strony, przed przerwą zaliczył trzy kluczowe interwencje, przy których pomyłka kończyłaby się tragicznie. Całościowo jednak minus.

Djordje Crnomarković (3)

Dość brutalna weryfikacja. Lechowi przy takim stylu gry najbardziej brakuje lepszych stoperów. Crnomarković szybko zarobił żółtą kartkę i potem musiał się bardzo pilnować. Nunez ośmieszył go przy golu na 2:3, potem Serb zamotał się w starciu z Evertonem i gdyby nie Bednarek, miałby na swoim sumieniu drugą bramkę. W doliczonym czasie to rykoszet od wcześniej ogranego Crnomarkovicia przesądził o tym, że Rafie Silvie wyszło idealne dośrodkowanie do Nuneza. Na plus kilka zablokowanych uderzeń i wybicie strzału Waldschmidta.

Reklama

Tymoteusz Puchacz (5)

Było przyzwoicie, ale szczerze mówiąc, liczyliśmy na odrobinę więcej. Zabrakło elementu ekstra, jedynym przebłyskiem podanie do Skórasia tuż po przerwie, kiedy zapachniało czerwoną kartką dla obrońcy  Benfiki. Puchacz miał problemy w defensywie, choć zdarzały mu się bardzo skuteczne interwencje, jak przerwanie groźnej kontry w 57. minucie czy zablokowanie Rafy Silvy. Ale była też na przykład mocno nieodpowiedzialna strata w 70. minucie.

Michał Skóraś (5)

Biorąc pod uwagę jego dotychczasową postawę w Lechu i skalę dzisiejszego wyzwania, poradził sobie. Najbardziej przydał się Lechowi, gdy… zrezygnował z kontaktu z piłką, dzięki czemu nie było spalonego w akcji dającej bramkę na 1:1. Dość sumiennie wracał do obrony (pięć przechwytów), ale w końcówce chwilami brakowało już sił.

Pedro Tiba (6)

Pięknie wyprowadził Kamińskiego 1 na 1 z Vlachodimosem, co po chwili skończyło się drugim golem dla „Kolejorza”. Nie odstawał od rywali w środku pola (sześć wygranych pojedynków na dziewięć), dobrze rozgrywał (cztery kluczowe podania) i nie odstawiał nogi. Szkoda, że w 65. minucie nie udało mu się ponownie dograć Kamińskiemu, byłaby sytuacja sam na sam.

Jakub Moder (7)

Potwierdził klasę na tle renomowanego przeciwnika. Klasowa asysta drugiego stopnia przy 1:1, olbrzymi spokój i pewność siebie, dobre długie piłki. Oddał strzał w poprzeczkę po rzucie rożnym, w drugiej połowie zmusił bramkarza Benfiki do sporego wysiłku po próbie zza pola karnego. Gdyby dośrodkował odrobinę dokładniej, w końcówce Kamiński mógłby strzelić na 3:3.

Dani Ramirez (5)

Nierówny. Kilka irytujących strat i zwolnionych akcji, ale też aż cztery kluczowe podania. Po jego rzucie rożnym w poprzeczkę strzelił Moder. Miał udział przy drugim golu, przerzucając piłkę do Kamińskiego. Stosunkowo szybko zmieniony.

Jakub Kamiński (6)

W pierwszej połowie lekko rozczarowywał, brakowało mu dokładności. I nagle wygrał pojedynek z Gilberto na skrzydle i podał w polu karnym do Ishaka, który został zablokowany. Jego sytuacja sam na sam nie została wykorzystana, ale pozwoliła wyrównać Ishakowi. Jedna bardzo ważna interwencja w tyłach, kiedy Benfica wychodziła z kontrą 3 na 2. Zamieszany w drugą bramkę dla Benfiki, spóźnił powrót i nie zdołał zablokować dośrodkowania.

Reklama

Mikael Ishak (8)

Statystyki pokazują, że nie wygrał żadnego z dziewięciu pojedynków, no ale jak możemy mieć pretensje do gościa, który strzelił dwa gole Benfice? Dwukrotnie zrobił swoje – jak na typowego snajpera przystało. Miał jeszcze jedną, mniej oczywistą sytuację po akcji Kamińskiego, wtedy został zablokowany. Przydarzyło mu się jedno złe wycofanie piłki, w tyłach pożar ugasił Dejewski.

rezerwowi:

Filip Marchwiński (5)

Potrafił przetrzymać piłkę, ale z kreacją było gorzej. Fajnie założył siatkę Gilberto, choć cała akcja zakończyła się stratą. Nie odpuścił powrotu w ostatniej akcji, dzięki czemu prawdopodobnie Lech nie stracił piątego gola.

Karlo Muhar (4)

Bywało, że efektownie się pokazał, ale jeszcze częściej był łatwo ogrywany, szedł na raz w środku pola i głupio tracił.

Wasyl Kraweć (5)

Kaczarawa zabrał mu asystę.

Nika Kaczarawa (3)

Zmarnował świetną sytuację po podaniu Krawecia, przy drugiej okazji jego uderzenie odbił bramkarz. Dwukrotnie wydawało się, że dostawał świetną wrzutkę, a nawet nie potrafił normalnie strzelić głową.

Mohammad Awwad (bez oceny)

Fot. Newspix

Najnowsze

Hiszpania

Pique po El Clasico: Czy to była kradzież? Samo pytanie wskazuje na to, że tak

Patryk Fabisiak
0
Pique po El Clasico: Czy to była kradzież? Samo pytanie wskazuje na to, że tak

Liga Europy

Liga Europy

Trzy wyzwania przed Bayerem. Na realizację jednego ma 9% szans, drugiego nie osiągnął nawet Real

8
Trzy wyzwania przed Bayerem. Na realizację jednego ma 9% szans, drugiego nie osiągnął nawet Real

Komentarze

28 komentarzy

Loading...