Reklama

Na co byłoby dziś stać reprezentację Zjednoczonej Jugosławii?

Michał Kołkowski

Autor:Michał Kołkowski

14 października 2020, 11:10 • 14 min czytania 31 komentarzy

Kraje byłej Jugosławii słyną z produkowania piłkarskich talentów. Jedne bardziej, jak Chorwacja czy Serbia. Inne mniej, jak choćby Macedonia Północna. Niemniej, każda z reprezentacji z tamtego regionu ma w swoim składzie jakieś perełki. A gdyby tak przymknąć oko na wszelkie historyczne zaszłości, na wojenne dramaty i konflikty narodowościowo-religijne i wyobrazić sobie, że w 2020 roku mamy do czynienia z reprezentacją Zjednoczonej Jugosławii? Jak mocna byłaby to drużyna? Ilu załapałoby się do niej zawodników z kadry Bośni i Hercegowiny, z którą dziś w ramach Ligi Narodów zmierzy się Polska? Postanowiliśmy to sprawdzić. 

Na co byłoby dziś stać reprezentację Zjednoczonej Jugosławii?

Zasady zabawy są proste. Zrobiliśmy przegląd kadry w reprezentacjach Chorwacji, Bośni i Hercegowiny, Serbii, Czarnogóry, Kosowa, Macedonii Północnej oraz Słowenii. Ułożyliśmy z tego kadrę, którą umownie powołaliśmy na zgrupowanie wymyślonej na potrzeby tekstu reprezentacji Zjednoczonej Jugosławii. Chyba nie ma nic więcej do wyjaśnienia. Tylko jedna uwaga. Często w tego rodzaju zestawieniach zespoły buduje się na zasadzie swoistego gwiazdozbioru. Upychając jak najwięcej znaczących nazwisk. Na pozycje i boiskowe role patrząc z dużym przymrużeniem oka. Nie ma w tym nic zdrożnego, sami tak często czynimy. W tym przypadku postanowiliśmy jednak stworzyć drużynę – ujmijmy to – grywalną. Z zachowaniem odpowiednich proporcji między atakiem a obroną.

Sami oceńcie, jak nam wyszło.

BRAMKARZ

Jeżeli chodzi o obsadę bramki, sprawa jest akurat bardzo prosta. Nasza fikcyjna reprezentacja Jugosławii będzie miała między słupkami fachowca, któremu Manuel Neuer ostatnio skradł wprawdzie status najlepszego golkipera Europy, ale nie zmienia to faktu, że wciąż mówimy o bramkarzu niemalże doskonałym. Chodzi oczywiście o 31-krotnego reprezentanta Słowenii, Jana Oblaka. Chyba nikomu nie trzeba piłkarza Atletico Madryt dodatkowo przedstawiać. 27-latek na arenie klubowej nie święci może spektakularnych triumfów, bo z Atletico wygrał tak naprawdę tylko Ligę Europy, ale jego klasa jest tak czy owak niepodważalna. Oblak to pewniak.

Reklama
Jan Oblak

W odwodzie pozostaje też Samir Handanović. Bramkarz znacznie starszy, bo już 36-letni, ale wciąż prezentujący wysoki poziom. Piłkarz Interu Mediolan w kadrze Słowenii nie gra od 2015 roku, ale to nie musi mieć znaczenia w naszej zabawie. Presję na Słoweńcach wywierać może również 25-letni reprezentant Serbii, Predrag Rajković. Gracz Stade Reims od lat jest uważany za gigantyczny talent. Był wybierany najlepszym bramkarzem mistrzostw Europy U-19 w 2013 roku i mistrzostw świata U-20 dwa lata później. Oba te turnieje zakończyły się triumfami serbskich młodzieżówek. Jednak potencjał Rajkovicia rozwija się dość powoli. Serb kilka lat spędził w lidze izraelskiej, dopiero w 2019 roku trafił do Ligue 1. Wygląda jednak na to, że w Reims odnalazł bezpieczną przystań, ponieważ w sezonie 2019/20 był – przynajmniej pod kątem statystyk – jednym z najlepszych golkiperów w topowych ligach Europy.

Obserwowani:

Dominik Livaković (Chorwacja, 25 lat, Dinamo Zagrzeb), Ivo Grbić (Chorwacja, 24 lata, Atletico Madryt), Marko Dmitrović (Serbia, 28 lat, SD Eibar), Asmir Begović (Bośnia i Hercegowina, 33 lata, AFC Bournemouth), Danijel Subasić (Chorwacja, 36 lat, bez klubu).

OBROŃCY

Zdaje się, że defensywa będzie najsłabszą formacją w naszej jugosłowiańskiej ekipie. Już z obsadą środka obrony mamy spore problemy. Jeśli kierować się argumentem doświadczenia, pewniakiem byłby Dejan Lovren z Chorwacji. 31-latek obecnie jest piłkarzem Zenita St. Petersburg, wcześniej przez lata grał dla Liverpoolu. Nie da się jednak przymknąć oka na fakt, że defensywa The Reds zaczęła wyglądać przyzwoicie mniej więcej od momentu, gdy Juergen Klopp mógł sobie pozwolić na komfort usadzenia Lovrena na ławce rezerwowych. Pójdziemy zatem w ślady niemieckiego szkoleniowca.

Kiedy Chorwaci sięgali po srebro na mistrzostwach świata w Rosji, partnerem Lovrena w defensywie był jego rówieśnik – Domagoj Vida z Besiktasu. Ten stoper ma jeszcze większe doświadczenie międzynarodowe, dla kadry zagrał aż 82 razy. Zdobył tylko cztery gole, choć generalnie jest nawet całkiem bramkostrzelny jak na obrońcę. W klubowej karierze ustrzelił już prawie 40 bramek. Ale czy to wystarczający argument, by postawić na Vidę? Chyba nie. Przy całym szacunku dla wyczynu Chorwatów podczas ostatniego mundialu, obaj wspomniani stoperzy – Vida i Lovren – są zdecydowanie zbyt elektryczni, by zbudować wokół nich mocarną defensywę Zjednoczonej Jugosławii.

Reklama
Danijel Subasić, Domagoj Vida i Dejan Lovren

Dobra, zatem kto w obronie? Ostatecznie stawiamy na reprezentanta Czarnogóry i kolejnego zawodnika Atletico Madryt w tym zestawieniu. Do składu wskakuje Stefan Savić. Karierę 54-krotnego reprezentanta kraju w ostatnich latach przystopowały trochę urazy, ale kiedy Savić jest zdrowy, Diego Simeone widzi w nim podstawowego piłkarza swojej jedenastki. A na obrońcach Cholo się akurat zna.

Tylko kogo dobrać Czarnogórcowi do pary? Twardy orzech do zgryzienia. Jest rosły, 23-letni Nikola Milenković z Fiorentiny, od dwóch lat regularnie występujący na boiskach Serie A. Latem Serba próbował wykupić West Ham United, ale oferta „Młotów” – opiewająca podobno na 20 milionów funtów – została odrzucona przez działaczy Violi, którzy chcą za wszelką cenę przedłużyć kontrakt ze stoperem. W klubie Milenković występuje w ostatnim czasie najczęściej po lewej stronie trzyosobowego bloku defensywnego (choć jego wiodącą nogą jest prawa). Z niezłym skutkiem. Sezon 2019/20 zakończył się dla ekipy z Florencji ledwie 10. miejscem w tabeli, ale spośród wszystkich klubów, które nie zakwalifikowały się do europejskich pucharów, Fiorentina mogła się pochwalić najszczelniejszą obroną.

REMIS POLSKI Z BOŚNIĄ? KURS: 3,53 W EWINNER!

I chyba tym tropem podążymy, wykorzystując także i w naszej jugosłowiańskiej kadrze formację z trójką środkowych obrońców. Tercet uzupełni niezatapialny Aleksandar Kolarov, który ostatnio zamienił AS Romę na Inter Mediolan. 35-letni Serb jako środkowy obrońca na pewno sobie poradzi, w ostatnim czasie grywał na tej pozycji i w klubie, i w kadrze. W razie czego zagwarantuje zespołowi elastyczność taktyczną. No i, co również istotne, jest lewonożny, więc umożliwi wykorzystanie dodatkowych wariantów w rozegraniu piłki od tyłu. Plus zawsze może zagrozić też ze stałego fragmentu.

Mamy zatem trzech podstawowych obrońców (Savić, Milenković, Kolarov). Mamy dwóch doświadczonych zmienników (Vida, Lovren) z mundialowym sukcesem na koncie. Przydałby się jeszcze jakiś młody wilczek. I niech to będzie Duje Caleta-Car. Oczywiście ze stopera reprezentacji Chorwacji i Olympique’u Marsylia żaden junior, to już 24-letni piłkarz, ale ostatnio jego kariera jak gdyby trochę przyspieszyła. Niech powołanie do reprezentacji Zjednoczonej Jugosławii będzie dla niego nagrodą.

Obserwowani:

Sime Vrsaljko (Chorwacja, 28 lat, Atletico Madryt), Marko Vesović (Czarnogóra, 29 lat, Legia Warszawa), Ermin Bicakcić (Bośnia i Hercegowina, 30 lat, TSG 1899 Hoffenheim), Nikola Maksimović (Serbia, 29 lat, SSC Napoli), Bosko Sutalo (Chorwacja, 20 lat, Atalanta BC), Filip Benković (Chorwacja, 23 lata, Leicester City), Matija Nastasić (Serbia, 27 lat, Schalke 04) Marin Pongracić (Chorwacja, 23 lata, VfL Wolfsburg), Strahinja Pavlović (Serbia, 19 lat, AS Monaco), Uros Spajić (Serbia, 27 lat, Feyenoord Rotterdam), Stefan Ristovski (Macedonia Północna, 29 lat, Sporting CP), Amir Rrahmani (Kosowo, 26 lat, SSC Napoli).

POMOCNICY

Skoro pokusiliśmy się o grę trójką stoperów, to teraz przed nami kolejna zagwozdka. Trzeba wykombinować duet wahadłowych. Co w teorii jest prostym zadaniem, ponieważ wystarczy… skopiować rozwiązanie, które w rzymskim Lazio stosował niekiedy Simone Inzaghi. W poprzednim sezonie podstawowym piłkarzem ekipy z Wiecznego Miasta na lewej stronie boiska był 34-letni Senad Lulić. Kapitan Lazio doznał jednak zimą poważnej kontuzji kostki, która wykluczyła go z gry na wiele miesięcy. Włoskie media prognozują, że Bośniak na boisko powróci dopiero w listopadzie, a jego forma jest naturalnie w takich okolicznościach wielką niewiadomą. Z Luliciem w składzie Biancocelesti przegrali tylko jeden mecz ligowy z dwudziestu rozegranych, lecz trudno zaufać piłkarzowi po tak długiej pauzie.

Po prawej stronie boiska Inzaghi często stawiał natomiast w ostatnim czasie na Adama Marusicia, 35-krotnego reprezentanta Czarnogóry. Niestety 28-latka również nie omijają urazy, przez co trudno mu ustabilizować wysoką formę. Na dodatek teraz, pod nieobecność Lulicia, szkoleniowiec Lazio awaryjnie przesunął Czarnogórca na lewą flankę, gdyż stracił cierpliwość do Jordana Lukaku.

Sami widzicie – nie sposób powierzyć skrzydeł jugosłowiańskiej drużyny piłkarzom z Rzymu. Potrzeba czegoś więcej, Marusić i Lulić muszą się zadowolić rolą rezerwowych.

Filip Kostić

Na lewym wahadle ustawimy zatem gościa, który na powyższej fotografii ściga zawzięcie Łukasza Piszczka. Filip Kostić, bo o nim mowa, na pewno więcej ma wspólnego ze skrzydłowym niż z bocznym obrońcą, więc montowana przez nas drużyna będzie dość mocno odsłonięta w tym obszarze boiska, ale cóż – do odważanych świat należy. Najlepszą obroną jest atak i tak dalej. 27-letni reprezentant Serbii od dwóch lat jest zawodnikiem Eintrachtu Frankfurt i na arenie klubowej sprawdza się naprawdę nieźle jako lewy wahadłowy. Nie ma zresztą przypadku, że zakłada w ekipie „Orłów” koszulkę z numerem dziesięć. Serb jest niesamowicie dynamiczny i wydolny, gwarantuje kilkanaście asyst i kilka bramek w sezonie. Potrafi grać naprawdę efektownie. Między innymi dlatego łączono go z transferem do Interu.

Ostatnio Kostić również wpakował się w problemy zdrowotne, lecz przymknijmy na to oko. Jednak w razie czego zawsze może go zastąpić Sead Kolasinac. 27-letni reprezentant Bośni i Hercegowiny, który na co dzień występuje w Arsenalu. Kolasinac był wprawdzie ostatnio wykorzystywany przez trenera Mikela Artetę nawet jako stoper, ale występy na wahadle nie są mu obce. Grywał na tej pozycji, gdy szkoleniowcem „Kanonierów” był jeszcze Unai Emery, a także dawniej – jeszcze w Schalke 04.

POLSKA PRZEGRA Z BOŚNIĄ? KURS: 4,75 W TOTOLOTKU!

Jeżeli chodzi o prawą stronę boiska, przygotowaliśmy małe zaskoczenie. Ostatecznie w każdej szanującej się reprezentacji musi być zawodnik, który na pierwszy rzut oka nie do końca pasuje do reszty towarzystwa, ale stanowi cenny element układanki trenera. U nas będzie to reprezentant Kosowa, 25-letni Mergim Vojvoda. Zawodnik o niesamowitym życiorysie. Przeżył masakrę w Drenicy, ukrywał się w lasach, trafił do czeskiego więzienia. Dom odnalazł u ciotki w belgijskim Liege. I na ulicach tego miasta zaczął przygodę z piłką. W sezonie 2019/20 spisał się na tyle dobrze w barwach Standardu, że walkę o jego podpis pod kontraktem stoczyły dwa włoskie kluby – Atalanta i Torino. Vojvoda wybrał turyńczyków, gdzie będzie najpewniej grał jako prawy defensor, ale i w naszym systemie powinien się odnaleźć.

Luka Modrić

Teraz czas na obsadę środka pola, gdzie nasza Jugosławia zmaga się z prawdziwym kłopotem bogactwa. Na początek wybór najbardziej oczywisty. Weteran i żywa legenda bałkańskiej piłki – Luka Modrić. 35-latek ma już na koncie 129 występów w narodowych barwach, co czyni go najbardziej doświadczonym piłkarzem spośród wszystkich, którym wyślemy umowne powołania do kadry. Przyznajemy mu zatem kapitańską opaskę. Oczywiście środkowy pomocnik Realu Madryt swoje najlepsze lata zdaje się już mieć za sobą, lecz to wciąż jeden z najlepszych zawodników na swojej pozycji w całej Europie.

Bez dwóch zdań – filar drużyny.

Obok niego Miralem Pjanić. Jasne, że Bośniak ma za sobą nieco gorszy czas w Juventusie i nie wiadomo, jak sprawdzi się po transferze do FC Barcelony, ale to wciąż topowy zawodnik. 30-latek nie jest może wielkim specem od gry w destrukcji, lecz powinien sobie poradzić operując nieco za plecami Modricia. A jeśli rywal będzie wymagał zastosowania bardziej zachowawczego wariantu, zawsze do pierwszej jedenastki może wskoczyć Marcelo Brozović. Piłkarz Interu Mediolan nie jest z kolei szczególnie efektownym zawodnikiem, w kreacji nie ma wiele do zaoferowania, ale czarną robotę w środku pola potrafi odwalić naprawdę rzetelnie. Alternatywą dla obu pomocników może być również oczywiście Ivan Rakitić. Kolejny z gigantów chorwackiego futbolu. 32-latek również w ostatnim czasie nieco spuścił z tonu, finisz jego przygody w Barcelonie był dość marny, ale w Sevilli powinien wkrótce odżyć.

POLSKA WYGRA Z BOŚNIĄ? KURS: 1,87 W TOTALBET!

Na dziesiątce – Josip Ilicić. Jest naprawdę gigantyczną stratą dla europejskiego futbolu, że 32-letni Słoweniec od pewnego czasu z powodu osobistych kłopotów nie jest w stanie grać i zachwycać w barwach Atalanty. Zakładamy jednak optymistycznie, że już niebawem Josip powróci na boisko. W razie czego do jedenastki może w jego miejsce wskoczyć Nikola Vlasić. 23-letni Chorwat z CSKA Moskwa zanotował w poprzednim sezonie 12 goli i pięć asyst w rosyjskiej ekstraklasie. Opcją jest też zastosowanie zachowawczego wariantu bez ofensywnego pomocnika. Ilicić w takim układzie powędrowałby do ataku lub na ławkę rezerwowych, a do składu wskoczyłby na przykład Rakitić albo Brozović. Mocnymi kandydatami do gry w drugiej linii są również Sergej Milinković-Savić z Serbii oraz Mateo Kovacić z Chorwacji. Trochę na doczepkę niech będzie też Eljif Elmas, 21-letni piłkarz Napoli. Jedyny przedstawiciel Macedonii Północnej w kadrze Zjednoczonej Jugosławii.

Obserwowani:

Mario Pasalić (Chorwacja, 25 lat, Atalanta BC), Nemanja Matić (Serbia, 32 lata, Manchester United), Marko Grujić (Serbia, 24 lata, FC Porto), Amer Gojak (Bośnia i Hercegowina, 23 lata, Torino FC), Ezgjan Alioski (Macedonia Północna, 28 lat, Leeds United), Rade Krunić (Bośnia i Hercegowina, 27 lat, AC Milan), Luka Milvojević (Serbia, 29 lat, Crystal Palace), Valon Berisha (Kosowo, 27 lat, Stade de Reims), Kevin Kampl (Słowenia, 30 lat, RB Lipsk), Darko Lazović (Serbia, 30 lat, Hellas Werona), Enis Bardhi (Macedonia Północna, 25 lat, Levante UD), Sasa Lukić (Serbia, 24 lata, Torino FC), Bersant Celina (Kosowo, 24 lata, Dijon FCO), Marko Rog (Chorwacja, 25 lat, Cagliari Calcio), Nemanja Maksimović (Serbia, 25 lat, Getafe FC), Adem Ljajić (Serbia, 29 lat, Besiktas FK), Nemanja Gudelj (Serbia, 28 lat, Sevilla FC), Filip Djuricić (Serbia, 28 lat, US Sassuolo).

NAPASTNICY

Czas na linię ataku. Skoro postawiliśmy na formację z wahadłami, to z przodu przydałby się co najmniej jeden zawodnik, który potrafić zejść do skrzydła i zrobić tam przewagę. Takim wolnym elektronem w założeni ma być też Ilicić, ale sam Słoweniec to trochę za mało. Dlatego raz jeszcze zerkamy w stronę Serie A i dajemy szansę zawodnikowi, który w ostatnim czasie błyszczał tam formą. Chodzi o Ante Rebicia z AC Milanu. Początki Chorwata na San Siro były cokolwiek przeciętne, lecz jak już się Rebić rozkręcił, to wyrósł wręcz na gwiazdę mediolańskiej ekipy. W poprzednim sezonie zdobył aż jedenaście goli we włoskiej ekstraklasie. W kadrze dotychczas rzadko trafiał do siatki, bo ledwie trzy razy, ale jak już raz huknął, to dał się zapamiętać. Chodzi oczywiście o jego fenomenalne trafienie przeciwko Argentynie podczas mistrzostw świata w Rosji.

A jeżeli Rebić będzie akurat w gorszej dyspozycji, albo będzie się zmagał z kontuzją, tak jak teraz? Zawsze pozostają nam też w odwodzie inni uniwersalni atakujący. Choćby Dusan Tadić. Reprezentant Serbii, który wykręca świetne liczby w barwach Ajaksu Amsterdam. Inny kandydat to natomiast 29-letni Andrej Kramarić, od lat gwarantujący wielką jakość na boiskach Bundesligi. Czy to w roli ofensywnego pomocnika, cofniętego napastnika, czy też bliżej któregoś ze skrzydeł.

Edin Dżeko

Na szpicy rzecz jasna Edin Dżeko. 34-letni supersnajper z Bośni i Hercegowiny ma za sobą kolejny udany sezon w AS Romie, gdzie tylko na boiskach Serie A zanotował 16 goli i 11 asyst. Oczywiście widać już po nim rażący brak dynamiki, ale Dżeko doskonale maskuje wszelkie swoje niedostatki fantastyczną techniką użytkową, boiskową inteligencją, no i po prostu skutecznością. Dla reprezentacji Bośni strzelił aż 59 goli, co plasuje go w czołówce najskuteczniejszych Europejczyków w historii rozgrywek międzypaństwowych. Dobrym zmiennikiem dla niego może być natomiast Aleksandar Mitrović. Rosły Serb, który na co dzień występuje w londyńskim Fulham, ostatnio wyraźnie nabrał wiatru w żagle. 26-latek na zapleczu Premier League zdobył aż 26 bramek, a po awansie wcale nie wyhamował. Otworzył już licznik na boiskach angielskiej ekstraklasy. W jego przypadku również godna odnotowania jest skuteczność w narodowych barwach. 58 meczów dla Serbii, 35 goli. Oby w zespole Zjednoczonej Jugosławii był równie bezlitosny dla rywali.

Trochę niesprawiedliwie mogą się poczuć potraktowani klasyczni skrzydłowi i boczni napastnicy, ale cóż – w takim, a nie innym wariancie taktycznym po prostu brakuje dla nich miejsca. Muszą się pogodzić z losem i cierpliwie pracować na swoją szansę.

Obserwowani:

Edin Visca (Bośnia i Hercegowina, 30 lat, Istanbul Basaksehir), Milot Rashica (Kosowo, 24 lata, Werder Brema), Luka Jović (Serbia, 22 lata, Real Madryt), Josip Brekalo (Chorwacja, 22 lata, VfL Wolfsburg), Benjamin Verbić (Słowenia, 27 lat, Dynamo Kijów), Filip Stevanović (Serbia, 18 lat, Partizan Belgrad), David Tosevski (Macedonia Północna, 19 lat, FK Rostów), Mario Mandżukić (Chorwacja, 34 lata, bez klubu), Vedat Muriqi (Kosowo, 26 lat, SS Lazio), Dusan Vlahović (Serbia, 20 lat, AFC Fiorentina), Ermedin Demirović (Bośnia i Hercegowina, 22 lata, SSC Freiburg), Andraż Sporar (Słowenia, 26 lat, Sporting CP).

POWOŁANIA DO REPREZENTACJI ZJEDNOCZONEJ JUGOSŁAWII:

  • bramkarze (3): Jan Oblak (Słowenia, 27 lat, Atletico Madryt), Samir Handanović (Słowenia, 36 lat, Inter Mediolan), Predrag Rajković (Serbia, 25 lat, Stade de Reims).
  • obrońcy (8): Stefan Savić (Czarnogóra, 29 lat, Atletico Madryt), Aleksandar Kolarov (Serbia, 35 lat, Inter Mediolan), Nikola Milenković (Serbia, 23 lata, AFC Fiorentina), Dejan Lovren (Chorwacja, 31 lat, Zenit Petersburg), Domagoj Vida (Chorwacja, 31 lat, Besiktas FK), Duje Caleta-Car (Chorwacja, 24 lata, Olympique Marsylia), Sead Kolasinac (Bośnia i Hercegowina, 27 lat, Arsenal FC), Mergim Vojvoda (Kosowo, 25 lat, Torino FC).
  • pomocnicy (13): Filip Kostić (Serbia, 27 lat, Eintracht Frankfurt), Luka Modrić (Chorwacja, 35 lat, Real Madryt), Miralem Pjanić (Bośnia i Hercegowina, 30 lat, FC Barcelona), Josip Ilicić (Słowenia, 32 lata, Atalanta BC), Senad Lulić (Bośnia i Hercegowina, 34 lata, SS Lazio), Adam Marusić (Czarnogóra, 28 lat, SS Lazio), Marcelo Brozović (Chorwacja, 28 lat, Inter Mediolan), Ivan Rakitić (Chorwacja, 32 lata, Sevilla FC), Nikola Vlasić (Chorwacja, 23 lata, CSKA Moskwa), Sergej Milinković-Savić (Serbia, 25 lat, SS Lazio), Mateo Kovacić (Chorwacja, 26 lat, Chelsea FC), Eljif Elmas (Macedonia Północna, 21 lat, SSC Napoli), Ivan Perisić (Chorwacja, 31 lat, Inter Mediolan).
  • napastnicy (5): Edin Dżeko (Bośnia i Hercegowina, 34 lata, AS Roma), Ante Rebić (Chorwacja, 27 lat, AC Milan), Andrej Kramarić (Chorwacja, 29 lat, TSG 1899 Hoffenheim), Dusan Tadić (Serbia, 32 lata, AFC Ajax), Aleksandar Mitrović (Serbia, 26 lat, Fulham FC).

Tak się prezentuje 29-osobowa kadra, będąca efektem naszych rozważań. Przed turniejem trzeba by było z niej paru graczy odstrzelić, no ale to już często kwestia kontuzji i aktualnej dyspozycji.

Na dokładkę grafika z wyjściową jedenastką:

PODSUMOWANIE

Patrzymy na tę kadrę Zjednoczonej Jugosławii i uczucia mamy mieszane. Z jednej strony wydaje się oczywiste, że ta ekipa mogłaby powalczyć o medal, może nawet złoty, na nadchodzących mistrzostwach Europy. Naturalnie rozpatrując tylko indywidualną klasę zawodników i czysto piłkarską jakość zespołu. Zapominając o polityczno-etnicznych zaszłościach, które w rzeczywistości nie pozwoliłby nigdy na zbudowanie odpowiedniej atmosfery w szatni. Można wręcz postawić pytanie: skoro Chorwatom udało się wywalczyć srebro na mundialu, to co dopiero takiej drużynie? Ale jakoś nie jesteśmy przekonani. Po pierwsze, Chorwaci w Rosji mieli też furę szczęścia. Trzy mecze fazy pucharowej przebrnęli dopiero po dogrywce, dwa razy kwestię awansu rozstrzygały rzuty karne. Po drugie, liczni bohaterowie tamtego turnieju – Modrić, Rakitić, Mandżukić, Subasić, Perisić – zdążyli mocno spuścić z tonu. Niektórzy z nich nie mają nawet obecnie klubu, inni po prostu obniżyli loty ze względu na wiek.

POWYŻEJ 2,5 GOLA W MECZU POLSKA – BOŚNIA? KURS: 2,03 W TOTOLOTKU!

A równie klasowych następców nie widać. W ogóle skonstruowana przez nas reprezentacja Zjednoczonej Jugosławii oparta jest w dużej mierze o weteranów. Dżeko, Modrić, Kolarov, Pjanić, Ilicić… Wszystkim wskoczyła już trójka z przodu. Rebić, Kostić, Savić czy Oblak to również nie są już młodzieniaszkowie. Trochę brakuje chyba tej ekipie świeżej krwi. Choć – jako się rzekło – jesteśmy przekonani, że Jugosławia w takim składzie byłaby na Euro gigantycznym zagrożeniem dla każdego.

Finałowe wnioski pozostawiamy jednak wam.

Zjednoczona Jugosławia na Euro 2021…

zdobyłaby złoto
dotarłaby do strefy medalowej
poległaby w fazie pucharowej
odpadłaby w grupie
dajcie spokój, w ogóle by nie awansowała na Euro
Created with Poll Maker

fot. FotoPyk / NewsPix.pl

Za cel obrał sobie sportretowanie wszystkich kultowych zawodników przełomu XX i XXI wieku i z każdym tygodniem jest coraz bliżej wykonania tej monumentalnej misji. Jego twórczość przypadnie do gustu szczególnie tym, którzy preferują obszerniejsze, kompleksowe lektury i nie odstraszają ich liczne dygresje. Wiele materiałów poświęconych angielskiemu i włoskiemu futbolowi, kilka gigantycznych rankingów, a okazjonalnie także opowieści ze świata NBA. Najchętniej snuje te opowiastki, w ramach których wątki czysto sportowe nieustannie plączą się z rozważaniami na temat historii czy rozmaitych kwestii społeczno-politycznych.

Rozwiń

Najnowsze

Hiszpania

Od Pucharu Syrenki do… Złotej Piłki? Jak rozwijał się Jude Bellingham

Patryk Fabisiak
0
Od Pucharu Syrenki do… Złotej Piłki? Jak rozwijał się Jude Bellingham

Weszło

Polecane

Czasy się zmieniają, on wciąż na szczycie. O’Sullivan walczy o ósme mistrzostwo świata

Sebastian Warzecha
6
Czasy się zmieniają, on wciąż na szczycie. O’Sullivan walczy o ósme mistrzostwo świata
Polecane

W objęciach Skarbu Państwa. Sprawdzamy wkład państwowych spółek w polskie kluby

Szymon Szczepanik
34
W objęciach Skarbu Państwa. Sprawdzamy wkład państwowych spółek w polskie kluby
Polecane

Czy każdy głupi może wejść na Mount Everest? „Bilet lotniczy i wio”

Kacper Marciniak
18
Czy każdy głupi może wejść na Mount Everest? „Bilet lotniczy i wio”
Inne kraje

Życie i śmierć w RPA. Dlaczego czarni są rozczarowani wolnością i partią Mandeli?

Szymon Janczyk
69
Życie i śmierć w RPA. Dlaczego czarni są rozczarowani wolnością i partią Mandeli?

Komentarze

31 komentarzy

Loading...