Reklama

Panie selekcjonerze, czas na zwycięstwo z naprawdę poważnym rywalem

redakcja

Autor:redakcja

11 października 2020, 16:02 • 4 min czytania 35 komentarzy

Całościowy bilans Jerzego Brzęczka w roli selekcjonera reprezentacji Polski wygląda przyzwoicie. Dziewiętnaście meczów, dziesięć zwycięstw, tylko pięć porażek. Szału nie ma, dramatu też nie. Jednak jeśli przeanalizować dorobek kadry bardziej szczegółowo, to rzuca się w oczy, że od najpoważniejszych oponentów ekipa Brzęczka zwykle obrywa.

Panie selekcjonerze, czas na zwycięstwo z naprawdę poważnym rywalem

Rodzynek w cieście

W związku z powstaniem Ligi Narodów nasza kadra stosunkowo często mierzy się z naprawdę mocnymi przeciwnikami. I trudno właściwie powiedzieć, czy to dla Brzęczka bardziej problem, czy jednak raczej atut. Z jednej strony – w konfrontacjach z rywalami z Dywizji B pewnie łatwiej byłoby nie tylko o dobre wyniki, które napędzają dobrą atmosferę w kadrze i wokół niej, ale i o rozwinięcie skrzydeł jeżeli chodzi o styl. Jednak ten medal ma również drugą stronę. Ci najbardziej klasowi oponenci potrafią skutecznie obnażać niedostatki naszej kadry, więc selekcjoner po każdym z takich spotkań ma mnóstwo materiałów do analizy. Może wyciągać te mityczne wnioski. Generalnie w sporcie jest tak, że rozwój następuje w dużej mierze poprzez rywalizację z coraz to groźniejszymi przeciwnikami.

Stagnacja nie jest twórcza. Uwstecznia.

Dlatego raczej skłaniamy się ku opinii, że Brzęczek nie ma na co narzekać, a powinien się wręcz cieszyć, że tak często poziom prowadzonej przez niego drużyny jest weryfikowany przez rywali z najwyższej półki. Ostatecznie jeżeli chcemy ugrać coś na Euro, to powinniśmy się przejmować tym, jak kadra wygląda na tle Holandii, a nie Izraela. Niestety, jako się rzekło – w ostatnich latach biało-czerwoni z najwyżej notowanymi przeciwnikami z reguły nie wygrywają.

Mecze reprezentacji Polski pod wodzą Brzęczka z rywalami z TOP30 w rankingu FIFA:
  • (7.09.2018; Liga Narodów) Włochy (21. miejsce w rankingu FIFA) 1:1 Polska (18.)
  • (11.09.2018; mecz towarzyski) Polska (18.) 1:1 Irlandia (29.)
  • (11.10.2018; Liga Narodów) Polska (18.) 2:3 Portugalia (7.)
  • (14.10.2018; Liga Narodów) Polska (18.) 0:1 Włochy (20.)
  • (20.11.2018; Liga Narodów) Portugalia (7.) 1:1 Polska (21.)
  • (21.03.2019; eliminacje do ME) Austria (23.) 0:1 Polska (20.)
  • (9.09.2019; eliminacje do ME) Polska (20.) 0:0 Austria (27.)
  • (4.09.2020; Liga Narodów) Holandia (14.) 1:0 Polska (19.)

Wyjazdowy triumf 1:0 nad Austrią, od którego rozpoczęły się eliminacje do mistrzostw Europy, to dotychczas jedyny sukces podopiecznych Jerzego Brzęczka w starciach z zespołami notowanymi w czołowej trzydziestce rankingu FIFA. Oczywiście zdajemy sobie sprawę, że ten ranking żadną wyrocznią nie jest i nie mówi wszystkiego o klasie danej drużyny. Mamy, delikatnie rzecz ujmując, spore wątpliwości, czy nasza kadra jest obecnie dziewiętnastą siłą piłkarską na świecie. A na tej pozycji się znajdujemy według aktualnego zestawienia. Niemniej, jest to jakiś wyznacznik.

Reklama

Niezbyt optymistyczny, dodajmy.

Z oponentami z TOP20 (Włochy, dwa razy Portugalia, Holandia) biało-czerwoni z Brzęczkiem u steru nie wygrali jak dotąd ani jednego meczu. Udało się urwać remis Portugalczykom w spotkaniu o pietruszkę, gdzie rywale zrobili sobie mały przegląd kadr.

Jak było wcześniej?

Żeby zdobyć jakiś punkt odniesienia, postanowiliśmy porównać dokonania Brzęczka z wynikami jego poprzednika. Adam Nawałka oczywiście prowadził biało-czerwonych znacznie dłużej, no ale nie grał w Lidze Narodów. W eliminacjach nie miał zatem wielu okazji do starć z potęgami europejskiej piłki, a na towarzyskie starcia trudno nakłonić tego kalibru rywali. Coś tam się jednakowoż uzbierało.

Mecze reprezentacji Polski pod wodzą Nawałki z rywalami z TOP30 w rankingu FIFA:
  • (13.05.2014; mecz towarzyski) Niemcy (2.) 0:0 Polska (72.)
  • (11.10.2014; eliminacje do ME) Polska (70.) 2:0 Niemcy (1.)
  • (14.10.2014; eliminacje do ME) Polska (70.) 2:2 Szkocja (29.)
  • (18.11.2014; mecz towarzyski) Polska (44.) 2:2 Szwajcaria (12.)
  • (4.09.2015; eliminacje do ME) Niemcy (3.) 3:1 Polska (34.)
  • (13.11.2015; mecz towarzyski) Polska (38.) 4:2 Islandia (23.)
  • (17.11.2015; mecz towarzyski) Polska (38.) 3:1 Czechy (17.)
  • (1.06.2016; mecz towarzyski) Polska (27.) 1:2 Holandia (17.)
  • (12.06.2016; Euro 2016) Polska (27.) 1:0 Irlandia Północna (25.)
  • (16.06.2016; Euro 2016) Niemcy (4.) 0:0 Polska (27.)
  • (21.06.2016; Euro 2016) Polska (27.) 1:0 Ukraina (19.)
  • (25.06.2016; Euro 2016) Szwajcaria (15.) 1:1k Polska (27.)
  • (30.06.2016; Euro 2016) Polska (27.) 1:1k Portugalia (8.)
  • (10.11.2017; mecz towarzyski) Polska (6.) 0:0 Urugwaj (17.)
  • (13.11.2017; mecz towarzyski) Polska (6.) 0:1 Meksyk (16.)
  • (8.06.2018; mecz towarzyski) Polska (8.) 2:2 Chile (9.)
  • (19.06.2018; MŚ 2018) Polska (8.) 1:2 Senegal (27.)
  • (24.06.2018; MŚ 2018) Polska (8.) 0:3 Kolumbia (16.)

Sześć zwycięstw, sześć porażek, sześć remisów. Wyraźnie widać, o ile gorsza była druga część kadencji Nawałki – w eliminacjach trafiliśmy stosunkowo nisko notowanych rywali i uporaliśmy się z nimi bez większych perturbacji. Nie licząc lania od Danii, która była na etapie odbudowywania swojej rankingowej pozycji (aż 9. miejsce w sierpniu 2018). Ale już w meczach towarzyskich, gdy rywale byli z wysokiej półki (choć często w eksperymentalnych składach) wiodło się polskim piłkarzom bardzo przeciętnie. Wciąż jednak bilans Nawałki prezentuje się znacznie korzystniej od dotychczasowych wyników Brzęczka.

Styl do poprawki

Czy to oznacza, że dziś wymagamy od reprezentacji Polski triumfu, że to absolutna konieczność? No nie, nie popadajmy ze skrajności w skrajność. Ale dla kadry Brzęczka to już trzeci mecz z Włochami. Selekcjoner debiutował przecież przeciwko Italii. I chyba to premierowe starcie, a przynajmniej jego pierwsza połowa, to był pokaz najlepszego futbolu za jego kadencji, jeśli brać pod uwagę starcia z klasowymi rywalami. Chcielibyśmy zatem, żeby kadra wreszcie dostarczyła kibicom nowych powodów do zadowolenia. Dała promyk nadziei. Nawet jeśli ma się potknąć, nawet jeśli wynik ma być niekorzystny, niech zawodnicy pokażą coś więcej, niż przeciwko Holandii. Trudno o to zresztą nie będzie, bo murowanie dostępu do własnej bramki i rzucanie piłki na uwolnienie to wszak najprostsza taktyka z możliwych.

11 października 2006 roku wygraliśmy 2:1 z Portugalią. 11 października 2014 roku zwyciężyliśmy Niemców. Dla reprezentacji Beenhakkera i Nawałki te triumfy stawały się niejako mitem założycielskim. Tworzyły atmosferę, napędzały do dalszych sukcesów. Brzęczek takiego zwycięstwa na koncie jeszcze nie ma. W kluczowych spotkaniach nie tylko nie wygrywał, ale decydował się na niezwykle zachowawczą taktykę, która nie sprzyjała spektakularnym wyczynom. Chciałoby się zapytać: jak nie dziś, 11 października, to kiedy?

Reklama

fot. FotoPyk

Najnowsze

1 liga

Jeśli oglądaliście mecz tylko w ostatnich minutach, to nic nie straciliście

Piotr Rzepecki
0
Jeśli oglądaliście mecz tylko w ostatnich minutach, to nic nie straciliście

Komentarze

35 komentarzy

Loading...