Słuchajcie, mamy do was sprawę. W zasadzie to nie my, a wszyscy obywatele Demokratycznej Republiki Konga. Przed nami ogromna (przynajmniej mamy nadzieję, że ogromna) zbiórka darów na rzecz ojczyzny Merveilla Fundambu. Cel jest szczytny, chodzi po prostu o to, żeby pomóc komuś, kto tej pomocy potrzebuje. Dlatego, choć akcję mocno nagłośnili już organizatorzy, jako osoby, które losy „Fundiego” śledzą ze szczególną uwagą, postanowiliśmy rozpuścić wici jeszcze mocniej.
O co chodzi? Być może niektórzy z was wiedzą, że Widzew Łódź wykazał się ogromnym sercem. Pierwszoligowiec postanowił przekazać stroje z poprzedniego sezonu pierwszemu klubowi Fundambu w Demokratycznej Republice Konga. Nie musimy chyba mówić, ile to dla tego klubu znaczy – to jak dar z nieba. Ale to nie wszystko, bo z tego pomysłu wyszła większa inicjatywa. Łodzianie postanowili, że podczas najbliższego meczu – 25 września z GKS-em Jastrzębie – przeprowadzona zostanie zbiórka. Czego? Wszystkiego, co w Afryce będzie podobnym darem z nieba, co wspomniane stroje.
Sprawa wygląda tak. W piątek, 25 września, od godz. 16 w specjalnym punkcie przy stadionie Widzewa będzie można zostawić dary oraz datki finansowe. Całą zbiórkę wspólnie z Widzewem koordynuje Fundacja Na Rzecz Rozwoju Demokratycznej Republiki Konga. Punkt ten znajdziecie bez problemu – obok będzie stał duży, rozwijany baner z Fundambu w roli głównej. Żeby była jasność, potrzeba głównie:
- Ubrań – nowych lub używanych, jednak w dobrym stanie. Wiadomo, że chodzi o ubrania letnie, inne się w DRK nie przydadzą
- Butów – nowych lub używanych
- Artykułów sportowych – jednak bez baterii i akumulatorów, nie można ich przetransportować
- Artykułów higienicznych – ale bez proszków, płynów i aerozoli
- Oraz artykułów szkolnych, takich jak kredki, piórniki, czy zeszyty
Wszystkie te rzeczy zostaną później przetransportowane do Konga drogą morską, a następnie bezpieczne dostarczone we właściwe ręce. I to w zasadzie tyle. Jeśli możecie: przyjdźcie, pomóżcie, dorzućcie coś od siebie. Dobro wraca.
Fot. Newspix
