Reklama

Niewiarygodne, ale prawdziwe. Choupo-Moting po prostu zamknął grę!

redakcja

Autor:redakcja

13 sierpnia 2020, 00:01 • 3 min czytania 10 komentarzy

Już w przypadku Ajaksu Amsterdam, już przy pamiętnym zwycięstwie Ole Gunnara Solskjaera nad PSG, już przy słynnej remontadzie z udziałem Barcelony mieliśmy podejrzenia, że Liga Mistrzów to bardziej wrestling niż piłka nożna. Wiecie, gdzieś za kotarą siedzi sztab najlepszych światowych scenarzystów, którzy wymyślają wspólnie kolejne sezony tej baśniowej epopei. Dziś otrzymaliśmy namacalny dowód. 

Niewiarygodne, ale prawdziwe. Choupo-Moting po prostu zamknął grę!

Wyczyn Erika Maxima Choupo-Motinga (nie przejmujcie się, jeśli nie wiecie, kto to) może uchodzić za jakąś prowokację!

Kojarzycie państwo taką drużynkę, Paris Saint Germain się nazywa. Oni, prawda, kupują sobie piłkarzy, czasem w hurcie. Tu osiemdziesiąt milionów, tam pięćdziesiąt, innym razem 222 miliony. No i to PSG kiedyś przez przypadek wzięło typka ze spadającego do Championship Stoke City. Sami wiecie, jak to jest, robisz listę zakupów, idziesz do sklepu, sumiennie dobierasz artykuły z kartki, ale zawsze jakimś cudem do koszyka wpada jeszcze paczka keczupowych Maczug.

Keczupową maczugą PSG był Choupo-Moting. Chłop, obecnie już 31-letni, miał całkiem fajne życie – oglądał sobie z bliska tych Neymarów i innych Cavanich, czasem porozgrzewał bramkarza. Niestety dla Atalanty, na szczęście dla niego, tak się świat poukładał w 2020 roku, że nawet PSG musiało na moment odłożyć zakupy. Zapewne w innych okolicznościach finisz sezonu 2019/20 PSG atakowałoby Cavanim, Mbappe, Icardim i Neymarem, a na start rozgrywek 2020/21 miało już inne armaty w zanadrzu. No ale pandemia, przesunięte okienka, tak wyszło, że Cavaniego już nie ma, a Icardi bywa przydatny jak łysemu grzebień.

PSG wobec tego atakowało dzisiaj Atalantę w taki sposób, że na dziesięć minut przed końcem trener Tuchel w bezsilności i bezradności odpakował te leżące w kącie od stu lat keczupowe maczugi.

Reklama

A Choupo-Moting i scenarzyści odpowiadający za ten sezon Ligi Mistrzów już wiedzieli, co zrobić.

Ustalmy fakty: do tej pory znaliśmy tego sympatycznego zawodnika głównie z takiego zagrania:

Dzisiaj? Najpierw w 90. minucie tenże Choupo-Moting dorzuca piłkę na Neymara, ten zgrywa do środka, Marquinhos daje paryżanom remis. Wydaje się, że tercet ratuje stolicy Francji dogrywkę, a przy tym cały ten szalony sezon, tak drastycznie przerwany przez pandemię. Ale znów – scenarzyści i Choupo-Moting. Trzecia minuta doliczonego czasu gry. Mbappe (też świetna zmiana, ale to nikogo chyba nie dziwi) wjeżdża z lewej strony pola karnego, dogrywa do środka…

Jeszcze raz, gołe wycinki rzeczywistości:

  • 31-letni piłkarz
  • ściągnięty za darmo ze spadkowicza z Premier League do drużyny multimilionerów
  • znany z zatrzymania piłki na linii bramkowej przeciwnika
  • wpuszczony z braku laku, bo Cavaniemu skończył się kontrakt z PSG
  • w całym życiu 15 meczów w Lidze Mistrzów, jeden gol, jeszcze w barwach Schalke w 2014 roku

To właśnie on strzela na 2:1, odcinając PSG od stryczka. Jeśli to nie jest dowód na to, że Liga Mistrzów to tzw. dokument fabularyzowany, to my wysiadamy.

Reklama

Fot.Newspix

Najnowsze

Liga Mistrzów

Komentarze

10 komentarzy

Loading...