Reklama

Tak wygląda najlepszy piłkarz ligi po jej wznowieniu?

Szymon Podstufka

Autor:Szymon Podstufka

13 czerwca 2020, 13:07 • 5 min czytania 23 komentarzy

Marko Vesović. Gdy przychodził do Legii, przedstawiliśmy go wam z pomocą Aleksa Holigi, eksperta od piłki chorwackiej. I tak jak często pierwszy tekst o nowym zawodniku naszej ligi się po prostu nie sprawdza, tak tutaj trudno dziś zmienić choć jeden przecinek. „Potencjalna gwiazda, tykająca bomba, a może jedno i drugie?” – pytaliśmy. Vesović najpierw dwiema czerwonymi kartkami w kilka miesięcy – z Jagiellonią i Trnavą – potwierdził reputację zawodnika, któremu mogą puszczać nerwy. Później jednak stał się pełnoprawną gwiazdą całej ligi.

Tak wygląda najlepszy piłkarz ligi po jej wznowieniu?

Po wznowieniu rozgrywek trudno wskazać zawodnika, który byłby dysponowany lepiej niż Czarnogórzec. Jego Legia prędko weszła na najwyższe obroty, wygrała komplet spotkań, w każdym strzelając o dwa gole więcej niż w poprzednim (Górniku, bój się). A Vesović, choć musiał zagrać na dwóch różnych pozycjach, na obu spisał się po prostu doskonale.

Zacznijmy od starcia z Lechem. Vesovicia wybraliśmy w nim najlepszym piłkarzem Legii, nagradzając go notą 7. Nie tylko szarpał z przodu, ale też do spółki z Arturem Jędrzejczykiem sprawił, że Kamila Jóźwiaka w tym spotkaniu praktycznie nie było. A przecież kilka dni wcześniej, gdy po odmrożeniu futbolu dokończono ćwierćfinału Pucharu Polski, Jóźwiak rozegrał kapitalne zawody ze Stalą Mielec. Nie można więc mu było zarzucić znalezienia się pod formą. Tym większe uznanie należy się duetowi, jaki przy linii bocznej złożył Aleksandar Vuković pod nieobecność Pawła Wszołka.

Vesović w Lech – Legia

  • najwyższy InStat Index spośród graczy z pola w obu zespołach (320)
  • najwięcej strzałów celnych w obu zespołach (3, na 3 próby)
  • największa liczba podań kluczowych wśród piłkarzy Legii (3 celne, 1 niecelne)
  • najwięcej pojedynków wśród piłkarzy Legii (24, z czego 15 wygranych)
  • TOP3 w liczbie dryblingów wśród graczy Legii (6, z czego 5 udanych)
  • najwięcej sprintów w całym meczu (16)

Tydzień później Czarnogórzec wrócił już na swoją zwyczajową pozycję na prawej obronie, choć patrząc na średnie ustawienie piłkarzy, wcale nie grał bliżej własnej bramki niż z Lechem. Wisła miała bowiem bardzo długą listę osłabień. Jednym z tych absolutnie kluczowych był zaś brak Macieja Sadloka, co po jego stronie otwierało przed Vesoviciem i Wszołkiem wszystkie bramki na autostradzie do celu.

Efekt najlepiej było widać przy trzeciej bramce, która była popisem wszystkich najistotniejszych umiejętności Vesovicia.

Reklama

Bierze piłkę na własnej połowie, przy linii bocznej. Rusza z taką prędkością, że interweniujący Vullnet Basha może tylko z wysokości murawy – dosłownie – patrzyć, jak to czarnogórskie TGV pędzi w kierunku pola karnego Wisły. A potem podziwiać, jak Vesović w pełnym biegu dośrodkowuje idealnie, do nogi Waleriana Gwilii. Zbyt wiele spartolonych w momencie ostatniego zagrania sytuacji widzieliśmy w tej lidze, by i podania wieńczącego dzieło nie docenić. Tutaj – ciasteczko. Poza zasięgiem obrońcy próbującego przeciąć, nie na tyle blisko bramkarza, by Gruzina wsadzić na konia.

Vesović w Wisła – Legia

  • najwyższy InStat Index w całym meczu (379)
  • 3. najwyższa liczba celnych podań w meczu (50)
  • najwięcej podań kluczowych w całym meczu (3 celne, 3 niecelne)
  • TOP3 w liczbie pojedynków w całym meczu (16, z czego 10 wygranych)
  • TOP3 w liczbie dryblingów wśród graczy Legii (5, z czego 3 udane)
  • najwyższa osiągnięta prędkość w całym meczu (33,91 km/h)

W starciu z Arką to właśnie od wejścia Vesovicia prawą stroną zaczął się demontaż gdynian. Egzekucja z drugiej połowy pewnie i tak by się dokonała. Z Wisłą nie udało się strzelić ” gola do szatni”, a i tak losy meczu Legia odwróciła. Niemniej jednak znów trzeba docenić to, jak w tempo podłączył się do akcji Czarnogórzec, gdy z lewej strony do środka ściął Michał Karbownik. Vesović odebrał podanie, wrzucił do Wszołka – brama. Swoją drogą ci dwaj – Vesović i Wszołek – wyglądają dziś, jakby grali ze sobą nie miesiącami, a latami. Polak doskonale wie, kiedy zwolnić Vesoviciowi przestrzeń przy linii bocznej, kiedy zejść do środka, zabierając ze sobą bocznego obrońcę rywali. Wskazując najlepiej funkcjonujące w dominującej dziś nad resztą ligi Legii mechanizmy, ten trzeba wymienić jako jeden z pierwszych.

Druga połowa zaczęła się niemal identyczną akcją, jaką zakończyła pierwsza – znów Vesović miał po swojej stronie autostradę, znów Wszołek znalazł się bliżej środka. Wtedy jednak uderzającemu po zagraniu prawego obrońcy Cholewiakowi brakło nieco do pełni szczęścia. Ale takich akcji było więcej. Vesović miał asystę na 3:1 do Luquinhasa, miał uderzenie w słupek po zejściu do środka, mógł też mieć hat-trick otwierających podań, gdyby minimalnie sam na sam nie pomylił się Wszołek. Wymowne, że na pięć goli Legii cztery padły po zagraniach lub rozegraniach po prawej stronie boiska.

Nie ma więc nic dziwnego w tym, że Vesović wykręcił rewelacyjny współczynnik InStat Index. 443. Nie tylko najwyższy w kolejce, ale w ogóle jeden z najwyższych w całym sezonie.

Reklama

Vesović w Legia – Arka

  • najwyższy InStat Index w całym meczu (443)
  • najwięcej strzałów celnych w obu zespołach (2, na 4 próby)
  • 2. najwyższa liczba celnych podań kluczowych w całym meczu (3 celne, 1 niecelne)
  • TOP3 w liczbie dryblingów w całym meczu (5, z czego 4 udane)

Jedno z prawideł dziennikarstwa głosi, że gdy w tytule postawione jest pytanie, odpowiedź zazwyczaj brzmi: nie. Otóż nie tym razem. Marko Vesović przez 256 ostatnich minut na boisku sprawił, że znak zapytania w tytule jest absolutnie zbędny.

fot. FotoPyK

Co ty wiesz o Grzegorzu Kuświku – wielki tekst wiedzy o Ekstraklasie!

Najnowsze

Ekstraklasa

Trela: Gotowi na czarną godzinę. Dlaczego kluby muszą dać sobie prawo do gorszego sezonu

Michał Trela
3
Trela: Gotowi na czarną godzinę. Dlaczego kluby muszą dać sobie prawo do gorszego sezonu

Ekstraklasa

Ekstraklasa

Trela: Gotowi na czarną godzinę. Dlaczego kluby muszą dać sobie prawo do gorszego sezonu

Michał Trela
3
Trela: Gotowi na czarną godzinę. Dlaczego kluby muszą dać sobie prawo do gorszego sezonu

Komentarze

23 komentarzy

Loading...