Reklama

Szkoci kończą sezon. Klimala może świętować swoje pierwsze mistrzostwo

Damian Smyk

Autor:Damian Smyk

18 maja 2020, 16:54 • 3 min czytania 13 komentarzy

Szkoci zadecydowali dziś, że sezon 2019/20 został zakończony. Nawet mimo tego, że tuż obok nich Anglicy w pocie czoła pracują nad wznowieniem rozgrywek. – To nie jest sposób, w jaki chcielibyśmy kończyć ligę, ale biorąc pod uwagę wszystkie okoliczności podjęliśmy decyzję, że to jedyne wyjście – powiedział Murdoch MacLennan, przewodniczący federacji. Mistrzem kraju został Celtic Glasgow, a spadek zaliczyło Hearts, które zapowiada podjęcie kroków prawnych.

Szkoci kończą sezon. Klimala może świętować swoje pierwsze mistrzostwo

Oczywiście kluby Scottish Premier League są w zgoła innej sytuacji niż ich sąsiedzi z Anglii, natomiast jest w tym coś wymownego, że gdy w Premier League zapada decyzja o tym, by lada dzień wznowić treningi, to Szkoci kończą sezon. Dlaczego w ogóle taka drastyczna decyzja zapadła teraz? Tłumaczy Neil Doncaster, dyrektor operacyjny ligi: – Dzięki temu możemy wypłacić klubom około siedem milionów funtów nagród, by pomóc niektórym z nich utrzymać się na powierzchni w tym niezwykle trudnym czasie. Płatności uruchamiamy natychmiast, ta sprawa nie może czekać – mówi.

Władze SPFL zdecydowały się też na dość ciekawy wariant ustalenia pozycji w tabeli. Pod uwagę wzięto bowiem nie liczbę punktów, a średnią zdobytych punktów na mecz. Wszystko przez to, że St. Johnstone i Glasgow Rangers miały do rozegrania jeszcze starcie między sobą. Rangersom różnicy to nie robiło, ale tej pierwszej ekipie już owszem. Gdyby federacja zdecydowałaby się na liczenie punktów w normalnej formule, wówczas zajęliby siódme miejsce. A tak wyprzedzili Hibernian.

Mistrzem – i to po raz dziewiąty z rzędu – został zatem Celtic Glasgow. Jakkolwiek to brzmi – tytuł dopisuje sobie też Patryk Klimala, który wiosną w barwach nowego zespołu rozegrał dwa mecze, łącznie wybiegł na boisko na około kwadrans. Ale po latach będzie miał chłopak co wspominać, bo dzięki temu kwadransowi będzie miał co zawiesić w domu na półce z pamiątkami.

Reklama

– Gratulujemy Cetlikowi mistrzostwo, a współczujemy Hearts ich spadku. Wolelibyśmy, by ten sezon rozegrał się na boiskach, przy kamerach i przed kibicami. To nie forma, w jakiej ktokolwiek chciałby kończyć sezon, ale poważne i niespotykane dotąd okoliczności zmusiły nas do tego rozwiązania. Rada ligi zgodziła się jednogłośnie, że to jedyny praktyczny sposób wyjścia z tej sytuacji – powiedział Murdoch MacLennan, przewodniczący SPFL.

Nie wiemy, czy stwierdzenie „jednogłośnie” w kontekście klubów na pewno jest sformułowaniem słusznym, bo wspomniane Hearts zapowiada odwołania do sądu w kontekście tej decyzji. Oni w takim wypadku lecą z ligi. – Będziemy walczyć z tym, co uznamy za niesprawiedliwie rozwiązania. Droga sądowa to prawdopodobnie nasza ostatnia szansa na to, byśmy ochronili swoje interesy – czytamy w ich oświadczeniu. Według doniesień szkockiej prasy Hearts chciałoby powiększenia ligi w przyszłym sezonie.

„W centrum uwagi wszystkich zaangażowanych w grę będzie teraz jak najszybsze bezpieczne rozpoczęcie gry w piłkę nożną. Pierwsza runda grupowa w kolejnym sezonie Betfred Cup rozpocznie się w połowie lipca, z relacjami z Premier Sports. Sezon ligowy 2020/21 we wszystkich czterech naszych dywizjach rozpocznie się 1 sierpnia, co zbiega się z początkiem naszej nowej, ekskluzywnej pięcioletniej umowy nadawczej z Sky Sports. Wartość umowy szacuje się na 150 milionów funtów.

Władze ligi planują już jednak wczesne wznowienie sezonu. Na pierwszy ogień mają pójść rozgrywki pucharowe, które miałyby ruszyć w połowie lipca. – Dziś w centrum naszego zainteresowanie jest możliwie jak najszybsze i jak najbezpieczniejsze rozpoczęcie gry w piłkę – mówi szef SPFL. Ciśnienie jest spore, bo wraz z nowym sezonem w życie wchodzi świeżo podpisana umowa ze Sky Sports na pięć lat. Szkoci szacują, że do ligowej młócki wrócą wraz z początkiem sierpnia.

Pochodzi z Poznania, choć nie z samego. Prowadzący audycję "Stacja Poznań". Lubujący się w tekstach analitycznych, problemowych. Sercem najbliżej mu rodzimej Ekstraklasie. Dwupunktowiec.

Rozwiń

Najnowsze

Ekstraklasa

Królowie stojącej piłki. Kto w Ekstraklasie najlepiej korzysta ze stałych fragmentów gry?

Michał Trela
1
Królowie stojącej piłki. Kto w Ekstraklasie najlepiej korzysta ze stałych fragmentów gry?
EURO 2024

Boniek: Jechanie z nastawieniem, że niczego nie zdziałamy, to strata czasu

Antoni Figlewicz
2
Boniek: Jechanie z nastawieniem, że niczego nie zdziałamy, to strata czasu

Komentarze

13 komentarzy

Loading...