Reklama

Życie depcze wyobraźnię. Raków wycofuje się ze swojego pomysłu

redakcja

Autor:redakcja

25 marca 2020, 15:56 • 4 min czytania 6 komentarzy

Jeszcze w poniedziałek zgłoszony projekt dogrania ligi, rozpisany w najdrobniejszych szczegółach. Już dzisiaj wycofywanie się z niego, a przynajmniej z tego, że mógłby posłużyć jako koło ratunkowe dla sezonu 19/20. Nic dziwnego, że zwrot „sytuacja jest dynamiczna” robi w ostatnich dniach furorę – tym razem przekonał się o tym Raków Częstochowa.

Życie depcze wyobraźnię. Raków wycofuje się ze swojego pomysłu

Przypomnijmy sam pomysł tym, którzy poniedziałek przespali.

Pomysł polega na maksymalnym odizolowaniu na osiem tygodni 16 drużyn Ekstraklasy. Zawodnicy wraz ze sztabami szkoleniowymi zostaliby ulokowani w specjalnie do tego przystosowanych hotelach w północno-zachodniej części Polski (np. Gniewino, Opalenica, Wronki). Mecze odbywałyby się bez publiczności na czterech lub pięciu stadionach (np. Gdańsk, Gdynia, Poznań, Bydgoszcz, Wronki). Na czas trwania rozgrywek hotele zostałyby całkowicie odizolowane, a ich obsługa byłaby zobowiązana do przebywania na miejscu.

Projekt miałby być podzielony na etapy.

I etap (10 – 14 dni)
Obowiązkowa kwarantanna w domach z możliwością wychodzenia na treningi indywidualne realizowane na terenie Klubu. Całe zaopatrzenie dla zawodników oraz ich rodzin będzie realizowane przez Klub. W tym samym czasie w hotelach byłaby przeprowadzana kwarantanna obsługi hotelowej. Po tym etapie powinny zostać wykonane badania na obecność koronawirusa. Testy miałby zostać zakupione na rynku komercyjnym, poza granicami naszego kraju. W przypadku wystąpienia koronawirusa u jednego z piłkarzy, projekt byłby kontynuowany pod warunkiem, że nie miał on kontaktu z innymi osobami z klubu. Przy wykryciu koronowirusa u większej liczby osób projekt byłby przerywany.

Reklama

II etap (14 dni)
Zgrupowanie piłkarskie przygotowujące poszczególne zespoły do rozegrania pozostałych kolejek PKO Ekstraklasy. Pełna izolacja drużyny na terenie hotelu. W przypadku wystąpienia koronowirusa u którejś z osób przebywających w jednym z hoteli, projekt byłby przerywany.

III etap (6 kolejnych tygodni)
Wznowienie rozgrywek PKO Ekstraklasy. Każda drużyna rozegra średnio dwa mecze w tygodniu. W przypadku wystąpienia koronowirusa u któregoś z zawodników projekt byłby przerywany.

Jeszcze w poniedziałek w częstochowskim obozie było sporo wiary w swój projekt. Gdy robiliśmy sondę po różnych postaciach z Ekstraklasy, tej wiary było zdecydowanie mniej. We wtorek rozmawialiśmy z prezesem Rakowa, Wojciechem Cyganem, który mówił:

Proszę myśleć o tej koncepcji jako o pewnym pomyśle do wypracowania. Być może do wprowadzenia za miesiąc, za dwa, za cztery. Jeżeli się okaże, że sytuacja będzie się uspokajała, ale nie na tyle, by przywrócić normalne rozgrywki. Może wtedy będzie odpowiedni moment na to, by nasz pomysł zastosować. Nie mówimy, że jest to rozwiązanie idealne, gotowe i do wprowadzenia w najbliższych dniach.

Dziś, raptem po dwóch dniach, pomysł upadł. Właściciel Rakowa, Michał Świerczewski, z jednej strony pisał na Twitterze tak:

Reklama

Co poparł też w rozmowie z Pawłem Wilkowiczem dla Sport.pl, gdzie przyznał, że najlepszy moment na start tego projektu już minął – jeśli miałby zostać zrealizowany, to dwa, trzy tygodnie temu, nie w obliczu spodziewanego wzrostu liczby zachorowań. Zapewnia natomiast, że decyzja wycofania się nie została podjęta pod wpływem wprowadzonych we wtorek nowych obostrzeń rządu. Sami jesteśmy ciekawi tej czwartkowej telekonferencji i wniosków z niej płynących – już teraz widać, że pracuje się nad scenariuszami w obliczu utrudnień co do NOWEGO sezonu, nie mówiąc nawet o tym „trwającym”.

I swoją drogą – to wydaje się rozsądny plan na ostatnie fazy epidemii. Jak pokazuje przykład zwłaszcza Korei Południowej – z czasem powinna rosnąć dostępność i łatwość wykonania testów, które w końcowych okresach są już niemalże powszechne. Chodzi wówczas już głównie o wyłapanie dogasających ognisk wirusa, w przeciwieństwie do choćby obecnej sytuacji, gdy nadrzędnym celem jest ograniczenie jego rozprzestrzeniania. Jesteśmy w stanie sobie wyobrazić sytuację, w której wiele branż jeszcze odczekuje na definitywny koniec epidemii, a Ekstraklasa jest już gotowa do grania – niezależnie czy według tego planu Rakowa, czy jeszcze innego scenariusza – może komercyjnego wykupienia szczepień, gdy tylko stanie się to możliwe?

Prawdopodobny wydaje się scenariusz, w którym liczba zakażonych nadal rośnie, ale jednocześnie sytuacja w szpitalach oraz laboratoriach jest na tyle opanowana, że rozluźniane są kolejne obostrzenia. Nie stanie się to pewnie w maju czy czerwcu, ale być może przed takimi wyzwaniami los postawi nas w lipcu czy sierpniu. Plan Rakowa będzie wówczas pewnie jednym z wielu dostępnych sposobów na wyjście z kryzysu.

Z drugiej strony: koronawirus jest dla planów bezlitosny. Pamiętacie jeszcze, że początkowo Premier League bardzo mocno przekonywała, że dogra sobie sezon, najwyżej bez kibiców? Jak UEFA w pierwszych rozmowach nie brała pod uwagę przełożenia Euro? A igrzyska, które też z wielkimi oporami odwoływano? Życie depcze wyobraźnię, koronawirus po swojemu ustala plany – dopóki nie wygramy meczu z nim, ciężko jest planować jakąkolwiek rywalizację sportową.

Fot. FotoPyK

Najnowsze

Polecane

Probierz: Grając tak jak z Walią, mamy szansę na awans z grupy Euro 2024

Paweł Paczul
0
Probierz: Grając tak jak z Walią, mamy szansę na awans z grupy Euro 2024

Komentarze

6 komentarzy

Loading...