Reklama

Mistrzowie odpadania z Ligi Mistrzów

redakcja

Autor:redakcja

11 marca 2020, 13:00 • 3 min czytania 6 komentarzy

Lama. Le Guen. Ginola. M’Boma. Weah. To wciąż oni w sezonie 94/95 zrobili najlepszy w historii PSG wynik w Champions League. A przecież inwestycje Katarczyków miały to zmienić – miały oswoić późne fazy Ligi Mistrzów, a potem dać triumf. Tymczasem jak na razie to jedno wielkie pasmo rozczarowań.

Mistrzowie odpadania z Ligi Mistrzów

CO SŁYCHAĆ W KURSACH NA LIGĘ MISTRZÓW? SPRAWDŹ NA EWINNER

2012/2013. Barcelona, ćwierćfinał

Pierwszy sezon w Lidze Mistrzów „nowego” PSG. Szereg hitowych transferów, ze Zlatanem, Lavezzim, Mottą, Thiago Silvą czy Verrattim, później też ciekawa przygoda Beckhama, choć wiadomo – bardziej wizerunkowa. W Lidze Mistrzów wygrali dość przeciętną grupę z Porto, Dynamem Kijów i Dynamem Zagrzeb, ale wymowne – w dwumeczu z Portugalczykami mieli gorszy bilans bramek. Potem przeszli po zaciętym boju, a dalej lepsza okazała się Barca, niemniej na pewno nie po jednostronnym dwumeczu – Pedro urtował Barcelonę w 71 na Camp Nou, wynik był sprawą otwartą. Uznano to za dobry – było nie było – debiut nowego projektu, zbieranie doświadczeń.

Reklama

2013/2014. Chelsea, ćwierćfinał

Dodani Cavani, Marquinhos, Digne czy Cabaye. Szatnia posprzątana z graczy, którzy nie dojeżdżali do celowanego poziomu. Trenerem Blanc, w lidze francuskiej potrójna korona, w Lidze Mistrzów wygrana faza grupowa – genialny gol Zlatana z Anderlechtem, kto pamięta? – potem dość pewnie ograny Bayer w pierwszej rundzie pucharowej.
Ale w ćwierćfinale to, co stanie się klasykiem PSG: przegranie wygranego już niemalże dwumeczu. 3:1 u siebie miało dać spokój naszpikowanej gwiazdami ekipie z Parc de Princes, a jednak na Stamford Bridge Chelsea zrobiła wynik jakiego potrzebowała. Gol Ba w 87 minucie.

2014/2015. Barcelona, ćwierćfinał

Trenerem pozostał Blanc, dokupiono Davida Luiza. We Francji poczwórna korona, w Lidze Mistrzów demony Stamford Bridge tym razem pokonane w pierwszej rundzie pucharowej. Ale znowu za mocna Barcelona, która okazała się lepsza tak w fazie grupowej, jak w ćwierćfinale. Warto zauważyć, że aż pięć bramek paryżanom wrzucił Neymar, z czego trzy w kluczowym dwumeczu.

Reklama

2015/2016. Manchester City, ćwierćfinał

Wciąż Blanc, znowu poczwórna korona we Francji, z transferów Di Maria, Trapp, Kurzawa (niestety nie Rafał). W Lidze Mistrzów znowu tylko drugie miejsce w fazie grupowej, za Realem, potem ponowne pognębienie Chelsea, ale ćwierćfinał to starcie dwóch nowobogackich, z którego z tarczą wyszedł Manchester City.

2016/2017. Pierwsza runda pucharowa, Barcelona

Co tu gadać – ten dwumecz to już była prawdziwa trauma. 4:0 na własnym stadionie, Barcelona pozamiatana jednym z najlepszych meczów w historii paryskiego klubu. A potem wszystko unieważnione nieprawdopodobnym rewanżem – ten dwumecz to już historia futbolu, w której, niestety, epizodyczną rolę odegrał w PSG Grzegorz Krychowiak.

2017/2018. Pierwsza runda pucharowa, Real

Udało się wygrać grupę? Udało, i to jak, strzelając 25 bramek. Miało być dzięki temu łatwiej? Ano miało. Ale akurat w swojej grupie sprawę pokpił Real i PSG wpadło na Królewskich zmierzających po tytuł. Neymar nie zmienił układu sił – Ronaldo i jego ludzie okazali się lepsi.

2018/2019. Pierwsza runda pucharowa, Manchester United

Wygrali grupę trudną, bo z Liverpoolem i Napoli. U siebie pokonali bandę Kloppa 2:1. Wszystko układało się tak jak trzeba, trafili na wiadomo jaki obecnie Manchester United ograli ich 2:0 na Old Trafford. A potem znowu cud, znowu zryw, problem w tym, że rywali – na tej wygranej Ole Gunnar Solskjaer miał budować wielkie Czerwone Diabły. Na razie jednak jedyne, co zostało w oparciu o nią oparte, to opinia PSG jako ekipy, która uwielbia odpadać w Lidze Mistrzów w interesujących okolicznościach. To taki odpowiednik polskich klubów w pucharach, które pozwalają pisać piękne historie, ale rywalom z kolejnych krajów.

2019/2020 ?

No i jak jest? No jest jak jest. Dzieciaki z BVB pokazały wielką klasę. PSG nie może sobie znowu pozwolić na to, by tylko królować na własnym podwórku, ale kolejny raz wszystkie zmierza do tego scenariusza.

Choć nie ukrywajmy: prawem statystyki, w końcu coś powinni pokazać. Ale to wciąż przecież dopiero pierwsza runda…

Fot. NewsPix

Najnowsze

Ekstraklasa

Daniel Szczepan: Pracowałem na kopalni. Myślałem, by się poddać i rzucić piłkę [WYWIAD]

Jakub Radomski
0
Daniel Szczepan: Pracowałem na kopalni. Myślałem, by się poddać i rzucić piłkę [WYWIAD]

Komentarze

6 komentarzy

Loading...