Reklama

Co dało lidze zniesienie limitu piłkarzy spoza UE?

Szymon Podstufka

Autor:Szymon Podstufka

18 lutego 2020, 08:35 • 6 min czytania 0 komentarzy

Przepis dotyczący ograniczenia liczby zawodników spoza Unii Europejskiej w ekstraklasie był jednym z tych budzących największe kontrowersje. Nie ograniczał wcale napływu zagranicznego szrotu, pokazywał jedynie kierunki, z jakich ten powinien być sprowadzany, by nie nadziać się na limit – na boisku w tym samym czasie mogło w zespole przebywać zaledwie dwóch graczy bez unijnego paszportu. A przecież najlepsi obcokrajowcy w historii naszej ligi byli właśnie spoza Unii – w naszym rankingu TOP100 pierwsze cztery miejsca zajęli: Nigeryjczyk Uche, Serbowie Ljuboja i Radović oraz Kolumbijczyk Arboleda. W najlepszej dziesiątce było aż ośmiu piłkarzy spoza UE.

Co dało lidze zniesienie limitu piłkarzy spoza UE?

Limit – jeden z najbardziej restrykcyjnych w Europie – ostatecznie zniesiono. I bardzo słusznie, sami byliśmy mu zdecydowanie przeciwni. Zastąpiono go obowiązkiem gry młodzieżowca. Po nieco ponad pół roku można więc ocenić, na ile nasze kluby skorzystały na uchwale z 7 grudnia 2018 roku, która zniosła jakiekolwiek limity cudzoziemców.

Najprostszym miernikiem jest liczba zawodników spoza Unii Europejskiej, jakich w minionej kolejce wykorzystali w swoich zespołach trenerzy szesnastu zespołów ekstraklasy. Czy gdyby w 22. serii gier limit obowiązywał, ktoś miałby kłopot?

Okazuje się, że zaledwie jeden zespół. Korona Kielce, gdzie jednocześnie w pierwszym składzie zagrali Bośniak Kovacević oraz Serbowie Radin i Cecarić. Trzech piłkarzy spoza UE wystąpiło też w barwach Wisły Kraków w meczu z Zagłębiem Lubin, ale Artur Skowronek dokonał na kwadrans przed końcem zmiany rodem z sezonów z limitem – Czarnogórca Savicevicia na boisku zastąpił Serb Kuveljić.

Aż pięć zespołów z nie skorzystało z żadnego piłkarza bez paszportu Unii Europejskiej, w sześciu kolejnych taki gracz był rodzynkiem. Całościowo wyglądało to tak:

Reklama

Górnik (1) – Arka (1)
Alasana Manneh / Nemanja Mihajlović

Lechia (2) – Piast (0)
Conrado, Filip Mladenović / –

ŁKS (1) – Wisła P. (1)
Dragoljub Srnić / Giorgi Merebaszwili

Pogoń (0) – Śląsk (2)
– / Lubambo Musonda, Filip Raicević

Raków (1) – Legia (2)
Rusłan Babenko / Marko Vesović, Walerian Gwilia

Jagiellonia (0) – Korona (3)
– / Adnan Kovacević, Milan Radin, Bojan Cecarić

Reklama

Zagłębie (0) – Wisła K. (3)
– / Vukan Savicević, Alon Turgeman, Nikola Kuveljić

Cracovia (0) – Lech (1)
– / Wołodymyr Kostewycz

Zaryzykujemy stwierdzenie – nieprzesadnie kontrowersyjne – że gdyby zamiast Bojana Cecaricia w ataku Korony wystąpił Mirosław Smyła, wiele by to nie zmieniło. Czyli moglibyśmy bez jakiejkolwiek straty dla kogokolwiek przywrócić limit i w 22. serii gier niczego by to za bardzo nie zmieniło.

No ale dobrze – może skoro ograniczenie zostało zniesione, otworzyła się szansa dla jakościowych piłkarzy, by rywalizować o angaż z obcokrajowcami z Unii na równych prawach? Ostatnio bowiem mając do wyboru graczy o podobnych umiejętnościach, ale jednego z Serbii, a drugiego z Chorwacji, nikt rozsądny nie brałby grajka numer jeden – bo zablokuje jeden z dwóch „slotów”.

Zawodników spoza Unii od 1 lipca 2019 przyszło do klubów ekstraklasy łącznie trzydziestu. Kilku było nam już znanych (Hebert, Srnić), kilku zmieniło barwy wewnątrz polskiego systemu ligowego (Gwilia i Udovicić latem, Thiago, Cecarić i Poletanović zimą). Kto z nich faktycznie dał nową jakość? Najlepszą średnią not spośród tych, którzy zdążyli już zagrać choć 10 spotkań, wykręcił Dawit Skhirtładze. Gdyby choć co drugi, nawet i co trzeci sprowadzany do polskiego klubu zawodnik dawał swojemu pracodawcy tyle, ile Gruzin dał jesienią Arce, bylibyśmy zachwyceni. Rzecz w tym, że poza nim mógł się faktycznie podobać już tylko Gwilia.

Gwilia, który był w ekstraklasie już w sezonie 2018/19, kiedy limity obowiązywały i którego sprowadzenie jest zdecydowanie bardziej efektem świetnej rundy w Górniku Zabrze niż dopuszczeniem do gry dowolnej liczby piłkarzy spoza UE.

ekstraklasa-2020-02-18-07-02-35

Poza tym – mizeria.

Zdecydowanie więcej Crnomarkoviciów, Lioiów, Djuranoviciów, Bauz, Azemoviciów czy Sahitich. Jeśli jakiś niezły zawodnik spoza UE przykuwał naszą uwagę z pozytywnych przyczyn, to był to piłkarz, który w lidze już był. Dytiatjew w Cracovii jest od trzech lat, podobnie jak Kostewycz w Lechu. Kovacević w Koronie od dwóch i pół roku, Mladenović w Lechii od dwóch lat, dokładnie jak Vesović w Legii. Nierównego, ale mającego wielki, pokazywany niestety tylko co jakiś czas potencjał, Vukana Savicevicia Wisła wzięła rok temu.

goleNa zielono piłkarze, którzy dołączyli latem 2019 lub zimą 2020, a więc już po zniesieniu limitu.

Jeśli w kimś upatrywać odmiany takiego stanu rzeczy, to w zimowych wzmocnieniach. Wiadomo, że pierwsze wrażenie nie zawsze jest słuszne, ale jednak kilku zaprezentowało się już naprawdę dobrze. Z Conrado mogą w Lechii mieć zdecydowanie więcej pożytku po lewej stronie niż z częściej zawieszonego niż grającego Udovicicia. Na ten moment wydaje się, że dobrze trafiła Wisła Kraków – Alon Turgeman już strzela i wygląda na niezłego napastnika, Hebert powinien być zdecydowanym ulepszeniem na pozycji stopera, wskoczy bowiem za Rafała Janickiego (choć akurat w miniony weekend Janicki zagrał nieźle).

Jakieś tam nadzieje można jeszcze wiązać z Alasaną Mannehem, który wiosną gra zdecydowanie lepiej i pewniej niż jesienią, kiedy głównie rozczarowywał. Zdarza się też obiecująco zagrać Milanowi Radinowi, wyróżniającemu się najmocniej na plus w zespole z największą liczbą graczy spoza UE – Koronie Kielce. Tydzień temu w meczu Korona – Górnik ci dwaj byli jednymi z najjaśniejszych postaci na placu gry. Coraz pewniej w środku pola Rakowa poczyna sobie też Ukrainiec Rusłan Babenko, jego także byśmy zawczasu nie skreślali, tylko zastosowali sędziowską zasadę „wait and see”.

Ogólna liczba zawodników spoza UE w klubach obecnej ekstraklasy faktycznie zwiększyła się. W poprzednim sezonie zaprezentowało się nam 37 takich piłkarzy, debiutu nie doczekali się zaś będący w kadrach krakowskich klubów Denys Bałaniuk (Wisła) i Matheus Santos (Cracovia). W obecnych rozgrywkach przez kadry ekstraklasowych ekip przewinęło się już 52 graczy bez paszportu UE, z czego 45 już zdążyło się kibicom w większym lub mniejszym wymiarze pokazać.

spoza ueNa czerwono zawodnicy, którzy opuścili klub w trakcie sezonu 2019/20.

Trudno jednak mówić o modzie na szukanie dziś w krajach, skąd nie można było wcześniej nabrać za wielu graczy, by nie pakować się na minę limitów. 29 transferów przychodzących, których przedmiotem byli tacy gracze mogłoby to sugerować, ale jednocześnie nastąpił też odpływ nazwisk.

Dziś sześć klubów ma wręcz w swojej kadrze mniejszą liczbę zawodników spoza Unii, niż mieli gdy limity obowiązywały. Piast, Zagłębie i Pogoń pozbyły się latem ostatnich takich piłkarzy, w Cracovii w zeszłym sezonie zagrało takich sześciu, obecnie w kadrze jest już tylko trzech. Wisła Płock, sprzedając Ricardinho do Khor Fakkan zeszła z trzech (w poprzednim sezonie Stilić, Merebaszwili, Ricardinho, w obecnym – dwaj ostatni i Suad Sahiti) do dwóch. Jagiellonia w poprzednim sezonie miała trzech piłkarzy spoza UE, latem dołożyła dwóch kolejnych, ale zimą nastąpiło ostre cięcie – pozbyto się Mudrinskiego, Poletanovicia, Scepovicia i Savkovicia.

Mając za sobą 22 kolejki i półtora okienka transferowego nie można więc powiedzieć, by zniesienie limitu zawodników spoza UE dało któremukolwiek zespołowi konkretnego kopa. Jasne, pewnie dyrektorom sportowym i skautom łatwiej się pracuje, bo nie trzeba przepuszczać wyszukanych piłkarzy przez unijny filtr. Ale widocznych efektów to się póki co nie doczekaliśmy.

SZYMON PODSTUFKA

fot. FotoPyK

Najnowsze

Polecane

Aleksander Śliwka: Po igrzyskach czułem się, jakbym był chory. Nie mogłem funkcjonować [WYWIAD]

Jakub Radomski
0
Aleksander Śliwka: Po igrzyskach czułem się, jakbym był chory. Nie mogłem funkcjonować [WYWIAD]
Niemcy

Była gwiazda Bayernu: Neuer jest na tym samym poziomie co Messi

Maciej Szełęga
0
Była gwiazda Bayernu: Neuer jest na tym samym poziomie co Messi

Ekstraklasa

Ekstraklasa

Droga Kapralika wiedzie przez Górnika. „Może być wart więcej niż 10 milionów euro”

Jakub Radomski
4
Droga Kapralika wiedzie przez Górnika. „Może być wart więcej niż 10 milionów euro”

Komentarze

0 komentarzy

Loading...