Reklama

Rekordy to nie tylko domena Haalanda. Jadon Sancho również dokazuje

Michał Kołkowski

Autor:Michał Kołkowski

02 lutego 2020, 14:55 • 3 min czytania 0 komentarzy

Piłkarska Europa oszalała na punkcie Erlinga Haalanda i jest to szaleństwo całkowicie zrozumiałe. Chłopak wjechał do niemieckiej Bundesligi razem z futryną, tłucze gola za golem, bije kolejne rekordy i generalnie budzi uzasadniony zachwyt oraz ekscytację. Ale przecież nie on jeden wymiata w barwach Borussii Dortmund. Kapitalny sezon rozgrywa również Jadon Sancho, który został najmłodszym zawodnikiem w historii Bundesligi z dwudziestoma pięcioma bramkami na koncie.

Rekordy to nie tylko domena Haalanda. Jadon Sancho również dokazuje

Informujemy tych, którzy ostatnie lata przeleżeli pod lodem – Sancho to nie jest środkowy napastnik.

19-letni obecnie Anglik pracuje na swój dorobek od sezonu 2017/18. W Bundeslidze zadebiutował w październiku 2017 roku, a premierowego gola ustrzelił 19 stycznia 2018, pokonując bramkarza Herthy Berlin. Trochę się od tego czasu w Borussii Dortmund zmieniło – w tamtym spotkaniu Sancho zagrał u boku Pulisica, Kagawy i Schurrle, a na murawę oddelegował go trener Peter Stoger. Przede wszystkim jednak zmienił się sam Sancho, który dojrzewa piłkarsko we wprost niesamowitym tempie. Wyciągnięcie takiej perełki za plus-minut dziesięć milionów funtów trzeba traktować jako absolutny majstersztyk w wykonaniu działaczy Borussii Dortmund. Tym bardziej, że przechwycili oni Jadona z nie byle jakiego klubu, tylko Manchesteru City.

Reklama

Już w sezonie 2018/19 Anglik wdarł się do pierwszego składu BVB i zaczął w nim pełnić kluczową rolę w ofensywie, najczęściej na pozycji prawoskrzydłowego. Liczby mówią tutaj same za siebie – w poprzedniej kampanii Sancho zanotował w sumie 12 bramek i 17 asyst (liczonych według Transfermarkt. Kosmos. Wprawdzie Borussia ostatecznie nie zgarnęła mistrzowskiego tytułu, ale do młodego Anglika trudno było mieć jakiekolwiek pretensje. I w tym sezonie jest podobnie – nawet jeżeli Borussia odrobinę rozczarowuje nie przewodząc w ligowej stawce, to Sancho niezmiennie robi robotę. Ma już w dorobku 12 bramek i 13 asyst. Jest pierwszym zawodnikiem w ligach z europejskiego TOP5, który osiągnął statystyczne double-double.

To są naprawdę niebagatelne osiągnięcia. Przypomnimy, jeśli ktoś zapomniał – ten chłopak dopiero 25 marca skończy dwadzieścia lat. Teoretycznie nie jest jeszcze nawet blisko najbardziej produktywnego dla sportowca wieku.

Jubileuszowego gola numer 25 w Bundeslidze angielski skrzydłowy ustrzelił wczoraj przeciwko Unionowi Berlin, otwierając wynik spotkania. Potem jeszcze dograł gola Axelowi Witselowi. A przecież wpływ Sancho na grę BVB nie zawiera się tylko w liczbach z klasyfikacji kanadyjskiej. Chłopak ze swoim polotem, kunsztem w grze jeden na jednego, ze swoją dynamiką, otwiera partnerom na boisku naprawdę mnóstwo możliwości. – Początki były trudne – wspomina Sancho. – Gra z seniorami w tak młodym wieku jest bardzo angażująca fizycznie, trudno dostosować się do tempa. Miałem z tym kłopoty, ale poradziłem sobie.

Jadon już teraz jest jednym z najlepszych dryblerów. Nie tylko w Niemczech, ale w ogóle w Europie.

Jeżeli wierzyć doniesieniom medialnym, Sancho jest priorytetem na liście życzeń w co najmniej trzech wielkich klubach: Manchesterze City, Realu Madryt i Paris Saint-Germain. A pewnie ta lista jest znacznie dłuższa, bo któż by nie chciał mieć takie perełki u siebie? Na razie jednak działaczom Borussii udało się zatrzymać skrzydłowego. I trudno się dziwić – bez niego mistrzowskie ambicje klubu należałoby odłożyć między bajki, a tak wciąż jest szansa, że nawet jeśli Sancho latem opuści Dortmund, to pożegna się z klubem jako mistrz Niemiec. W tej chwili BVB traci ledwie trzy oczka do liderującego Bayernu Monachium.

Reklama

Czy duet Haaland – Sancho, wspierany całą rzeszą innych fenomenalnych zawodników, jest w stanie te straty odrobić?

Wygląda na to, że tak. Borussia trzy ostatnie mecze ligowe zakończyła z pięcioma golami. Haaland załadował siedem sztuk i dorzucił asystę. Sancho strzelił trzy bramki i trzy razy dograł partnerom gola.

Bardzo możliwe, że latem dwóch tych cudownie utalentowanych zawodników z rocznika 2000 już w Dortmundzie nie będzie. Warto się zatem nacieszyć ich współpracą i tym, co będą wyprawiać przez kilka najbliższych miesięcy. Bo coś nam się wydaje, że za kilka(naście) lat ich wspólnie spędzony czas w Borussii stanie się futbolowym klasykiem. Dla obu tych chłopaków limitem jest wyłącznie niebo.

fot. NewsPix.pl

Najnowsze

Piłka nożna

Boruc odpowiada TVP, ale nie wiemy co. „Kot bijący się echem w zupełnej dupie”

Szymon Piórek
6
Boruc odpowiada TVP, ale nie wiemy co. „Kot bijący się echem w zupełnej dupie”

Niemcy

Niemcy

Nagelsmann pozostanie selekcjonerem kadry Niemiec? Rozmowy po świętach

Szymon Piórek
1
Nagelsmann pozostanie selekcjonerem kadry Niemiec? Rozmowy po świętach
Niemcy

Hoeness: Zatrudnienie Xabiego Alonso będzie praktycznie niemożliwe

Szymon Piórek
1
Hoeness: Zatrudnienie Xabiego Alonso będzie praktycznie niemożliwe

Komentarze

0 komentarzy

Loading...