Miedź Legnica – Legia Warszawa, GKS Tychy – Cracovia, Stal Mielec – Lech Poznań, Lechia Gdańsk – Piast Gliwice. Karty przed Pucharem Polski rozdane, tak wyglądają ćwierćfinałowe stoliki. Gracze zasiądą do nich w połowie marca.
Przede wszystkim trzeba zwrócić uwagę na słodko-gorzkie losowanie pierwszoligowców. Pewnie ktoś z tego grona liczył, że przydarzy się pierwszoligowa para, czyli większa szansa na półfinał, a więc znajdowanie się o krok od finału na Narodowym.
Z drugiej strony, każdy z pierwszoligowców gra u siebie. Nie ukrywajmy, dla Lecha goszczenie Stali czy dla Legii goszczenie Miedzi miałoby mniejszy wymiar, niż kolejna ligowa kolejka. A tak w Legnicy, Mielcu i Tychach będzie prawdziwe święto – jasne, każda z tych drużyn marzy o awansie do Ekstraklasy, przesadą byłoby powiedzieć, że to będzie piłkarskie wydarzenie wiosny, bo różnie ta wiosna się może ułożyć, może ktoś zagra bezpośrednie starcie o awans, ale na pewno to będzie bardzo fajny smaczek. No i nie ukrywajmy, jako że gramy tylko jeden mecz, każdy z pierwszoligowców ma większe szanse na niespodziankę. Nie zdziwi nas, jeśli dalej przejdzie chociaż jeden.
[etoto league=”pol”]
Lech trzeci raz w tym sezonie pojedzie na Podkarpacie. Był już na Resovii, był w Boguchwale grać ze Stalą, teraz w Mielcu zmierzy się z najlepiej grającym na własnym stadionie pierwszoligowcem. Dla Miedzi to czwarty mecz na Dolnym Śląsku – najdalej musieli jechać na mecz z rezerwami Zagłębia, czyli wciąż rzut beretem. Poza tym u siebie podejmowali GKS i Stomil. Trochę zmiana – w zeszłej edycji wszystko grali na wyjazdach. Przed rokiem w Ekstraklasie przegrali natomiast z Legią 1:4.
Nie ma natomiast znowu szczęścia Piast Gliwice, który już czwarty raz zagra na wyjeździe. Z tym, że pierwszy raz z rywalem o porównywalnej klasie. Wcześniej jechali na Unię Skierniewice, Pogoń Siedlce i Legię II: Piast ostatnio z Lechią na jej stadionie wygrał w grupie mistrzowskiej zeszłego sezonu. Mecz jest otwarty, trudno tu wskazać faworyta, tym bardziej że gramy za dłuższy czas, a u nas ciężko cokolwiek przewidywać i z wtorku na środę.
