Jak wiemy, 20 drużyn jest już pewnych udziału w Euro 2020, ale wciąż czekamy na cztery, które uzupełnią tę coraz mniej ekskluzywną imprezę (skoro pół kontynentu jedzie, to jak tu mówić o ekskluzywności). No i ta czwórka zostanie wyłoniona z baraży Ligi Narodów, a po dzisiejszym losowaniu wiemy w komplecie, kto zagra z kim i gdzie.
Zanim o wynikach tej celebry, słówko o samej otoczce, bo naprawdę wyglądało to mało ekskluzywnie. Panowie spotkali się w jakiejś niedużej salce, która przypominała w porywach studencką aulę – ale nie taką na wykład z dużą liczbą studentów, raczej socjologia w piątek o 18. Przed losowaniem zobaczyliśmy wstrząsające wideo, które przedstawiało wszystkie zespoły wraz z częścią ustrzelonych przez nie bramek, tak więc przykładowo Bułgaria wyglądała chwilowo jak poważna drużyna, a nie taka, która wygrała jeden mecz w eliminacjach (w ostatniej kolejce). Najważniejsze są pozory.
Na event zaproszono też Angelosa Charisteasa, a ten podzielił się wstrząsającą nowiną, że Grecja w 2004 roku nie była faworytem. Swoją drogą ciekawe jak się czuł z tym, że inni napastnicy zapraszani są na nieco poważniejsze losowania, a on musiał się zajmować Białorusią.
Ech, cuduje ta UEFA, ale cóż, do rzeczy. Pary prezentują się następująco:
Baraże A
Bułgaria – Węgry
Islandia – Rumunia
Baraże B
Bośnia i Hercegowina – Irlandia Północna
Słowacja – Irlandia
Baraże C
Norwegia – Serbia
Szkocja – Izrael
Baraże D
Gruzja – Białoruś
Macedonia Północna – Kosowo
Po części żadna to nowina, ale trzeba było wylosować również gospodarzy finałów, a tych umieściliśmy w pierwszej parze. To znaczy: jeśli Bułgarzy ograją Węgrów, to oni będą gospodarzem meczu z Islandią bądź Rumunią. Czyli zawsze jest to jakiś handicap, bo niewątpliwie to Islandia z pierwszego zestawu baraży jest najmocniejsza. Na pewno jednak bardzo ciekawy mógłby być finał Węgry – Rumunia, choć z nie do końca piłkarskich przyczyn.
Gdzie widzimy faworytów do awansu? Z najniższego szczebla stawiamy na Kosowo, które potrafiło ograć w swojej grupie eliminacyjnej Czechów czy Czarnogórców, dać show z Anglikami, choć na pewno jakimś kłopotem jest fakt, iż ewentualne oba mecze zagra na wyjeździe, w tym z Macedonią, drugim najmocniejszym zespołem tego zestawienia.
Dalej: może Norwegia? Zrobili w swojej grupie 17 punktów, odkręcają się z wielkiego kryzysu, w jaki wpadli, mają kilku ciekawych piłkarzy. Pierwszy mecz u siebie, ewentualny finał też. To się może udać.
Zestaw B to typ w Słowację, która piłkarsko wydaje się najmocniejsza z tego towarzystwa, druga Walia w eliminacjach wyprzedziła ją o punkt. Chociaż finał Irlandia Północna – Irlandia to smaczek na smaczku, mógłby dodać tym barażom jakiegoś splendoru.
Czyli co, losowanie przed losowaniem, które nie będzie pełnym losowaniem, za nami. Jest pięknie!