Reklama

Słabe rozdanie trwa. Karol Klimczak poza Radą Nadzorczą Ekstraklasy

redakcja

Autor:redakcja

03 października 2019, 18:45 • 3 min czytania 0 komentarzy

Nie mają za sobą najlepszych dni i tygodni władze Lecha Poznań. Przebudowa drużyny idzie jak po grudzie, a nawet gorzej – jak nie powiemy komu w deszcz. Notowania u kibiców, czemu trudno się nawet dziwić, skoczyły tylko na chwilę. Ostatnio na ciekawie zapowiadający się mecz z Jagiellonią przyszło niecałe 12 tysięcy ludzi, podczas gdy na Cracovii na stadionie było ponad dwa razy więcej osób, a na meczu ze Śląskiem pękły trzy dychy. Dalej: nie udało się sprzedać Roberta Gumnego, a klubowi brakuje około 5 dużych baniek, by spiąć budżet. To wszystko problemy wewnętrzne Kolejorza, ale właśnie doszły też takie, które wybiegają poza wielkopolskie poletko. Dla Karola Klimczaka zabrakło miejsce w Radzie Nadzorczej Ekstraklasy SA. 

Słabe rozdanie trwa. Karol Klimczak poza Radą Nadzorczą Ekstraklasy

Od pewnego czasu w kuluarach mówiło się o takiej możliwości, trwały wewnętrzne rozmowy i liczenie tzw. szabel, prawie jak na wyborach w PZPN-ie. Dziś, po długiej walce, okazało się, że prezes Lecha Poznań nie zebrał wystarczająco dużego wsparcia, by w ogóle wejść w skład RN. By w pełni oddać to, jak wielka to porażka Klimczaka i zmiana z punktu widzenia całej ligi, przypomnijmy, że w dwóch ostatnich sezonach szef Lecha nie tylko w Radzie był, ale też pełnił funkcję jej przewodniczącego.

Tak zdecydowany spadek w hierachii oczywiście powiązany jest z coraz gorszymi wynikami sportowymi Kolejorza. W skład Rady z automatu, prócz Zbigniewa Bońka z ramienia PZPN-u, wchodzą przedstawiciele czterech najlepszych drużyn w Ekstraklasie w ostatnim sezonie, a – jak doskonale pamiętamy – próżno szukać w tym gronie Lecha, który zajął dopiero ósme miejsce. Tak więc Karol Klimczak mógł jedynie powalczyć o jedno z dwóch pozostałych miejsc przeznaczonych dla reszty ligi.

Nie udało się i w składzie Rady ostatecznie znaleźli się:

– Grzegorz Jaworski (Piast Gliwice),
– Dariusz Mioduski (Legia Warszawa),
– Adam Mandziara (Lechia Gdańsk),
– Jakub Tabisz (Cracovia),
– Cezary Kulesza (Jagiellonia Białystok),
– Jarosław Mroczek (Pogoń Szczecin),
– Zbigniew Boniek (PZPN).

Reklama

To spory cios z punktu widzenia wizerunkowego i ambicjonalnego, wszak to, że dało się utrzymać miejsce, najlepiej pokazał Cezary Kulesza, którego drużyna również wypadła poza czwórkę. Czy na tym skończą się konsekwencje? Niedawno pisaliśmy wam o tym, jak to wszystko może wyglądać…

Coraz głośniej mówi się o tym, że zawiązała się opozycja, która utrąci Klimczaka w ramach „podziękowań” za to, że duet Klimczak-Mioduski w poprzedniej RN dość bezpardonowo przepchnął podział pieniędzy z nowego kontraktu telewizyjnego niekorzystny dla mniejszych klubów. Oczywiście opozycyjne plany idą jeszcze dalej – aby ów podział pieniędzy według nowych reguł zmienić.

Cóż, pierwsza część planu już się powiodła.

Choć szczerze mówiąc, gdy popatrzy się na obecnego Lecha, trudno wykluczyć, że podział pieniędzy, który jednak nie będzie specjalnie promował klubów najlepszych, grających w pucharach, wyjdzie Kolejorzowi na dobre.

Fot. 400mm.pl

Najnowsze

Ekstraklasa

Komentarze

0 komentarzy

Loading...