Reklama

Panie Przesmycki, tego sędziego wolelibyśmy już nie oglądać

redakcja

Autor:redakcja

24 sierpnia 2019, 23:35 • 3 min czytania 0 komentarzy

Dwa tygodnie temu dowcipkowaliśmy sobie z tego, jak szaleńczy sprint do monitora VAR wykonał Mariusz Złotek. Wygląda jednak na to, że to naprawdę był wielki wyczyn psychofizyczny dla doświadczonego arbitra. Pan Złotek zmęczył się tak potwornie, że dziś z tego wycieńczenia był o krok od przekręcenia Lecha Poznań w Bełchatowie.

Panie Przesmycki, tego sędziego wolelibyśmy już nie oglądać

I to – o zgrozo – w erze VAR. Mieć możliwość sprawdzenia powtórek wideo i popełnić tyle krzywdzących błędów? No naprawdę – gratulujemy.

Ale do rzeczy. Pod lupę bierzemy cztery sytuacje, z czego – uprzedzimy dalszą część tekstu – przy trzech Kolejorz został pokrzywdzony. Lećmy chronologicznie:

NIESŁUSZNIE PODYKTOWANY RZUT KARNY PRZY STANIE 0:2

Doprawdy chcielibyśmy wiedzieć, jakim cudem sędzia Złotek uznał, że Satka stojąc plecami do przeciwnika i szykując się do wybicia piłki miałby sfaulować Szczepańskiego. Ale w porządku – takie rzeczy w futbolu się zdarzają, Słowak faktyczne w jakiś tam sposób zaczepia zawodnika Rakowa. Natomiast dzieje się to na skutek tego, że Szczepański montuje mu się w plecy (żadne „bark w bark”) i kopie go w nogę. Pomocnik gospodarzy jest na przegranej pozycji, to Satka wygrał walkę o piłkę. Wybaczcie, ale jeśli będziemy gwizdać takie karne, to zaraz sędziowie zaczną wskazywać na wapno, bo ktoś powiedział w polu karnym „kurwa”. O jedenastce nie ma mowy, faul dla Lecha.

Reklama

67224307_868507556851134_2763882416425664512_n (2)

BRAK KARNEGO DLA LECHA PRZY STANIE 1:2

Kasperkiewicz w sposób jasny i klarowny wykonuje paradę obronną, przy tym ma ręce ułożone w taki sposób, że te nienaturalnie powiększają obrys ciała. Co więcej miał zrobić obrońca Rakowa, by Złotek wskazał na wapno? Mamy wrażenie, że sędziego przekonałby tylko krzyk winowajcy „panie sędzi, ręka, karny!”. Chociaż i tego nie jesteśmy pewni.

Zresztą Złotek musiał widzieć, że Kasperkiewicz odbił tę piłkę, bo wskazał na rzut rożny. Panowie z wozu nie powiedzieli mu, że z barku stopera gospodarzy nie wyrasta druga głowa? Tak, panowie, ten człowiek na tam rękę! A przypominamy, że ręką w futbolu nie można celowo blokować strzałów.

67224307_868507556851134_2763882416425664512_n

PRAWIDŁOWY KARNY DLA RAKOWA PRZY STANIE 1:2

Reklama

No, wreszcie coś Złotkowi i jego ekipie wyszło. Bo Gumny zagrał ręką rozmyślnie. Albo inaczej – miał tyle czasu na reakcję, że mógł tę rękę cofnąć. Piłka jest spodziewana, ręka powiększa obrys ciała w sposób nienaturalny, wapno. Sytuacja o tyle niecodzienna, że wcześniej ręką zagrywał także Gytkjaer.

screencapture-207-154-235-120-przedmeczowka-156-2019-07-21-10_13_58

BRAK CZERWONEJ KARTKI DLA KASPERKIEWICZA PRZY STANIE 2:2

Wracamy do Niewydrukowanej Tabeli sprzed tygodnia, gdy mieliśmy trzy bardzo podobne do siebie wejścia. Kopacz, Maghoma i Dytiatjew poszli z takimi wślizgami, że tylko cud uratował ich rywali od połamanych nóg. Każdy z tych ataków chcieliśmy w Niewydrukowanej zweryfikować, ale w każdym brakowało nam jednego z warunków do pokazania czerwonej kartki. A to wejście poniżej linii kostki, a to trafienie piszczelem, a to atak wierzchem stopy (a nie korkami).

Tu mamy atak wyprostowaną nogą powyżej linii kostki, a samo wejście jest wykonane z dużym impetem i bez zważania na zdrowie rywala, ponadto atakujący jest wyraźnie spóźniony. Tylko dzięki temu, że Tiba ma szybką nogę, skończyło się delikatnym obtarciem, które pewnie będzie piekło ze dwa dni. Następne takie wejście skończy się gipsem i dziewięcioma miesiącami rehabilitacji. Przepisy i wytyczne w pełni upoważniały (a nawet zmuszały!) sędziego do wykluczenia zawodnika Rakowa. Co gorsze – Złotek ma ten atak jak na tacy, stoi kilka metrów obok, patrzy się na nogi piłkarzy i nadal pokazuje Kasperkiewiczowi tylko żółtą kartkę.

ekstraklasa-2019-07-20-07-07-40

Mamy nadzieję, że pan sędzia Złotek odpocznie sobie w następnej kolejce. Po pierwsze dlatego, że się o niego martwimy. Po drugie dlatego, że martwimy się o drużyny, które mógłby skrzywdzić. Po trzecie dlatego, że Zbigniew Przesmycki za chwilę zwariuje od wymyślania coraz to bardziej kuriozalnych mów obronnych dla swoich podwładnych. Złotek zaraz gwizdnie błąd kroków przy wybiciu od bramki, a Przesmycki bez mrugnięcia okiem wydeleguje go na następną kolejkę.

fot. FotoPyk

69543470_359313234975242_5070771988910309376_n

Najnowsze

1 liga

Ścisk na zapleczu Ekstraklasy. Minimalne różnice między trzecim a dziewiątym zespołem

Bartek Wylęgała
0
Ścisk na zapleczu Ekstraklasy. Minimalne różnice między trzecim a dziewiątym zespołem
Anglia

Świetny Foden, szczupak De Bruyne. Lekcja futbolu na Amex Stadium

Piotr Rzepecki
0
Świetny Foden, szczupak De Bruyne. Lekcja futbolu na Amex Stadium

Komentarze

0 komentarzy

Loading...