Reklama

Rozbity Zameczek. Siódme miejsce w okręgówce i… spadek do A-klasy

Michał Kołkowski

Autor:Michał Kołkowski

20 czerwca 2019, 09:27 • 11 min czytania 0 komentarzy

Siódme miejsce w szesnastozespołowej lidze i degradacja do niższej klasy rozgrywkowej? To niestety możliwe. Tak zdumiewające i przykre doświadczenie spotkało klub LKS Zameczek Czernica, drużynę ze śląskiej okręgówki. Zameczek ma za sobą zupełnie niezły sezon, a jego zawodnicy zostawili na boisku mnóstwo zaangażowania i zdrowia, żeby zapracować na bezpieczną pozycję w tabeli. Okazało się jednak, że siódma lokata bezpieczeństwa wcale nie gwarantuje. Wszystko przez reorganizację rozgrywek.

Rozbity Zameczek. Siódme miejsce w okręgówce i… spadek do A-klasy

Na sezon 2019/20 opracowano nowy podział grup w lidze okręgowej. I chyba nie dość dogłębnie przeanalizowano temat.

Rozgrywki podzielone zostaną na: grupę bytomsko-zabrzańską, katowicko-sosnowiecką, bielsko-tyską, skoczowsko-żywiecką i częstochowsko-lubliniecką. No i raciborsko-rybnicką. To właśnie utworzenie tej ostatniej grupy z zaskoczenia uderzyło w drużynę z Czernicy. Bowiem w nowej grupie okręgówki (złożonej w sumie z osiemnastu klubów) występować będzie dziewięć zespołów z podokręgu Rybnik i dziewięć zespołów z podokręgu Racibórz. Zameczek nie załapał się do grona szczęśliwców – jest pierwszą z ekip, które znajdują się pod kreską. Zatem sportowo drużyna utrzymała się bez kłopotów na poziomie okręgowym w swojej grupie, ale z uwagi na przynależność do takiego, a nie innego podokręgu (konkretnie – raciborskiego) przyjdzie jej w najbliższym sezonie występować jednak piętro niżej, czyli w A-klasie.

Zdajemy sobie sprawę, że sytuacja jest zagmatwana. Poprosiliśmy zatem o wyjaśnienia Łukasza Kozika, sekretarza klubu z Czernicy. On sam nie gra w zespole, ale pomaga chłopakom z drużyny przy papierkowej robocie i jest doskonale obeznany w całej tej plątaninie cyferek i przepisów.

– Sprawa jest rzeczywiście skomplikowana. Łącznie w śląskiej okręgówce gra teraz sześć grup. Grupa częstochowska działała trochę sama sobie, a pięć pozostałych grup funkcjonowało na takiej zasadzie, że były w nich wymieszane drużyny z różnych podokręgów. Takich jak: Rybnik, Racibórz, Katowice, Zabrze, Bytom… I tak dalej. Zawsze tak było, że te drużyny były wymieszane – wyjaśnia Kozik. – Dlatego zawsze wraz ze startem nowego sezonu pojawiały się narzekania: „czemu nas tym razem przesunęli do tamtej grupy, a nie do tej, gdzie mamy bliższe wyjazdy?”. Nasza drużyna raz była w grupie II, innym razem w grupie III. Ten pierwszy wariant zawsze był dla nas mniej przyjemny, bo w grupie II są generalnie mocniejsze zespoły. W każdym razie – brak jasnego podziału według podokręgów powodował co roku duże zamieszanie.

Reklama

Odpowiedzią na to zamieszanie, jak nietrudno się domyślić, miała być właśnie reorganizacja rozgrywek. – Pomysł związku był taki, żeby te grupy podzielić bardzo konkretnie, terytorialnie. Akurat nasza drużyna należy do podokręgu Racibórz. I niestety – z naszego podokręgu występuje w tej chwili na poziomie okręgówki więcej drużyn, niż przewiduje limit. W efekcie Zameczek Czernica – choć zajął w swojej grupie siódme miejsce z bardzo dobrym dorobkiem 44 punktów – nie załapał się w przyszłym sezonie na poziom okręgowy. Porównano nas z innymi zespołami z podokręgu Racibórz, które grały w zupełnie innej grupie, rywalizowały z innymi drużynami. Wyszło, że my jesteśmy na miejscu pierwszym do spadku. Jeżeli by pan spojrzał w tej chwili na naszą obecną grupę, to wychodzi na to, że wskutek reorganizacji rozgrywek spadną z niej dwie drużyny. Ostatnia w tabeli i… siódma. Czyli my. Kluby z miejsc od ósmego do piętnastego zostają, nie będą zdegradowane – przedstawia absurdalną sytuację działacz klubu z Czernicy.

2019-okr-3gr

2019-okr-2gr

Tak to wygląda na grafice, całość materiałów TUTAJ, na oficjalnej stronie klubu.

Dla drużyny jest to szczególnie bolesne doświadczenie, ponieważ bieżący sezon wszyscy uznali tam za sukces sportowy. Tymczasem optymistyczne nastroje prysły jak mydlana bańka, przekłuta igłą organizacyjnych zawirowań w rozgrywkach. – Dla nas to był świetny wynik. Okazuje się, że nagrodą za ten wynik jest spadek do A-klasy.

Z drugiej strony – reorganizacja rozgrywek sama w sobie wydaje się być słusznym pomysłem, co potwierdza nawet sam Łukasz Kozik. Pytanie zatem, czy dało się to zrobić w taki sposób, żeby nikt nie ucierpiał? Można powiedzieć – gdzie drwa rąbią, tam wióry lecą. Zameczek został poświęcony na ołtarzu usprawnienia rozgrywek. – Jeżeli ktoś chciał nas konfrontować z zespołami z podokręgu raciborskiego, żeby zadecydować o kwestii spadku albo pozostania w lidze, to my powinniśmy mieć możliwość grania z tymi zespołami. Nie mielibyśmy pretensji, gdybyśmy się okazali słabsi na boisku. Ale przecież chłopcy z naszego zespołu grali zimowe sparingi z pewnym zespołem z III grupy. Regularnie ich lali, bo po prostu są lepsi. Tylko my jesteśmy w grupie, która jest mocniej obsadzona i nie mieliśmy możliwości, żeby zdobyć tyle punktów co inne kluby z podokręgu Racibórz, które się bez problemu utrzymały.

Reklama

Screenshot_2019-06-19 Klasa okręgowa Zina 2018 2019, grupa Katowice II

Grupa II, gdzie przeniesiono Zameczek.

– Jeszcze dodam ciekawostkę – mówi Kozik. – Teraz będzie wspólna grupa raciborsko-rybnicka. Władze tych podokręgów doszły do porozumienia, że w grupie będzie przejściowo dziewięć drużyn z podokręgu Rybnik i dziewięć z podokręgu Racibórz, bez względu na liczbę zdobytych punktów. Myśmy w naszej lidze grali z drużynami z podokręgu rybnickiego. Przykładowo jest taka jedna drużna, z którą wygraliśmy z nimi oba spotkania, mamy więcej punktów i wyższą pozycję w tabeli. Ale oni się utrzymali, a my nie. Chociaż wygraliśmy z nimi bezpośrednią konfrontację na boisku.

Absurd goni absurd.

Z tej perspektywy – sztywny podział zespołów z podokręgu Rybnik i Racibórz jest po prostu kuriozalny. Dziesiąta drużyna w tabeli zagra w przyszłym sezonie w okręgówce, bo jest z Rybnika, a siódma spada do A-klasy, bo jest z Raciborza. Mówimy o amatorskim futbolu, ale jednak pewne elementarne zasady sportowej rywalizacji – i chyba także przyzwoitości – powinny zostać w tym przypadku zachowane. Powinno decydować boisko i wyniki sportowe.

Działacze z Czernicy dokładnie to policzyli na swojej stronie internetowej. Wyszło im z tych kalkulacji, że z okręgówką pożegna się odpowiednio: jedna drużyna z podokręgu Skoczów, dwie drużyny z podokręgu Katowice, dwie drużyny z podokręgu Sosnowiec, dwie drużyny z podokręgu Rybnik i – uwaga, uwaga – aż sześć drużyn z podokręgu Racibórz. Dysproporcja jest wręcz rażąca. Spadają zespoły przede wszystkim z grupy III (zajęły w tabeli miejsca od dwunastego do szesnastego) plus nieszczęsny Zameczek, który zajął siódmą lokatę w grupie II.

Warto przytoczyć dokładną analizę sytuacji:

„Z Podokręgu Racibórz w okręgówce w tym sezonie grało 12 drużyn, a z Podokręgu Rybnik 11. W sumie daje to 23, a grupa liczy 16 zespołów. Siedem dodatkowych drużyn do spadku? Tak, ale w pierwszym sezonie pięć, a w drugim dwie. Jak wyglądają inne grupy na tym tle? Bytomsko-zabrzańska to 7 drużyn z Podokręgu Zabrze i 6 z Podokręgu Bytom. W dodatku jedna awansowała do IV ligi i żadna z niej nie spadła. W efekcie żadna drużyna z tego Podokręgu nie spadła do A klasy, a dodatkowo zwolniły się cztery miejsca w tej grupie okręgówki dla ekip z A klasy. Podobna sytuacja ma się z okręgówką bielsko-tyską: 8 drużyn z Podokręgu Tychy i 6 z Podokręgu Bielsko-Biała już przed sezonem było prawie pewnych utrzymania. Z grupy III lecą do A klasy wszystkie drużyny od 11. miejsca w dół (jedna z Podokręgu Rybnik i pięć z Podokręgu Racibórz).

Z grupy I zdegradowane zostały dwie drużyny z Podokręgu Katowice (14. i 16. w tabeli, a 15. się utrzymuje, bo to wspomniany wcześniej Podokręg Tychy). Z grupy IV spadają dwie ekipy z Podokręgu Sosnowiec (13. i 16. w tabeli, a 14. i 15. się utrzymują, bo to wspomniany wcześniej Podokręg Bytom). Nic jednak nie przebije grupy skoczowsko-żywieckiej. Z Podokręgu Żywiec były 4 drużyny, a z Podokręgu Skoczów 8. Ze skoczowskiego jedna awansowała do IV ligi, a jedna spadła do A klasy. Zostało więc w sumie 10 ekip. Z A klasy awansuje więc 6 drużyn! Podsumowując: drużyny z podokręgów rybnickiego i raciborskiego mozolnie, latami wypełniały grupy okręgówek awansując do nich i nie spadając z nich. Teraz za jednym zamachem połowa z nich została wyrzucona do A klasy”.

– To jest bardzo ciężki temat – dodaje sekretarz zespołu. – Tak namieszali, że aż głowa boli. Ale przecież nie może być tak, że z ligi spadają dwie drużyny – siódma i szesnasta. Napisaliśmy list otwarty do związku, liczyliśmy te wszystkie grupy w Excelu. Można się za głowę załapać. Akurat w naszym okręgu sytuacja jest najbardziej absurdalna.

Screenshot_2019-06-19 czernica-pismo-do-wladz-pilkarskich pdf

Screenshot_2019-06-19 czernica-pismo-do-wladz-pilkarskich pdf(1)

List otwarty napisany przez działaczy klubu z Czernicy.

O komentarz poprosiliśmy Lesława Mazura z Referatu Rozgrywek w Śląskim Związku Piłki Nożnej.

– Co roku było tak, że kluby nie wiedziały do końca, w której grupie będą występować. Drużyn z podokręgów Rybnik i Racibórz jest na tyle dużo, że nie sposób było wszystkie umieścić w jednej grupie – tłumaczy Mazur. – Część tych zespołów trzeba było umieszczać w innych grupach, w tym choćby Zameczek Czernica. W końcu Komisja do spraw Rozgrywek – wówczas Wydział Gier – zaproponowała reorganizację rozgrywek. Żeby po każdym sezonie było wiadomo, kto gdzie spadł i kto gdzie awansuje. Dzisiaj mistrz klasy A już wie, że będzie grał w grupie raciborsko-rybnickiej, a nie na przykład w grupie II, jak się zdarzało do tej pory. Odpadają dzięki temu wyjazdy do Gliwic czy Zabrza. 17 lipca 2018 roku zarząd śląskiego związku przygotował uchwałę i tam jest załącznik dotyczący awansów i spadków. Prezesi podokręgów Racibórz i Rybnik dogadali się na docelowy podział osiem na osiem. Tak ustalono, wszystko poprzedzono konsultacjami.

Co ciekawe – nie wszystkie podokręgi zdecydowały się na tak sztywny podział. – Przedstawię, jak to wyglądało w innych okręgach – mówi Mazur. – W każdej grupie wyglądało to inaczej. Grupa Bytom-Zabrze: dwanaście zespołów z najlepszą średnią arytmetyczną, bez podziału na podokręgi. Częstochowa-Lubliniec: czternaście zespołów z najlepszą średnią arytmetyczną, też bez podziału. Grupa Racibórz-Rybnik: po osiem zespołów z podokręgów, niezależnie od miejsca w tabeli. Katowice-Sosnowiec: podobnie, po osiem zespołów z podokręgu. Bielsko-Tychy: czternaście zespołów z najlepszą średnią, podobnie jak w grupie Skoczów-Żywiec.

– Jeżeli mówi mi pan, że działacze klubu Zameczek Czernica są oburzeni, tak? Regulamin był znany wcześniej. Tak się akurat złożyło w tym sezonie złożyło – puentuje swoją wypowiedź działacz ŚZPN. To „złożenie się” polega także na tym, że z IV ligi do okręgówki spadły akurat po tym sezonie dwa kluby z podokręgu Racibórz (Dąb Gaszowice, Unia Racibórz), a im miejsce w okręgówce w takich okolicznościach należy się niejako z urzędu. To pogrążyło Zameczek. Po prostu zbieg pechowych okoliczności.

Screenshot_2019-06-20 Haiz IV liga 2018 2019, grupa śląska II

Tabela IV ligi (grupa śląska II).

Do Łukasza Kozika ta argumentacja nie przemawia: – Ja wiem. Można tak powiedzieć, że zasady były znane już przed startem rozgrywek. Niby tak. Ale po pierwsze, my nawet nie mieliśmy okazji sportowo się zmierzyć z tymi drużynami z podokręgu Racibórz, które pozostają w okręgówce. Porównano tylko punktacje na takiej zasadzie… Dam panu przykład: Górnik Zabrze w Ekstraklasie zdobył 46 punktów, a Schalke 04 w Bundeslidze zdobyło tylko 33 punkty. Czy to oznacza, że Górnik jest lepszy niż Schalke? To jest takie porównanie…

– U nas w ogóle wylatuje bardzo dużo drużyn, a w innych podokręgach, które są mniej piłkarsko mocne, awansują z kolei drużyny z A-klasy, które normalnie by tam zostały. Kolejna ciekawostka – złości się sekretarz. – Po prostu kluby z naszych podokręgów są lepsze od innych, dlatego jest ich tak dużo na poziomie okręgówki. Awansowały sportowo. Mamy nawet C-klasę, nawaliliśmy sobie mnóstwo mocnych drużyn na przestrzeni wielu lat. A teraz ktoś jednym cięciem decyduje, że jednak nie mamy prawa mieć tylu silnych zespołów. Pyk, może być ich tylko szesnaście. To też jest według mnie niesprawiedliwe. Gdyby ktoś chciał sprawiedliwości, to mogli zrobić dwie osobne okręgówki. Jedną dla Raciborza, drugą dla Rybnika. To by odzwierciedlało poziom naszych podokręgów. Ktoś popełnił błąd na początku i chyba robiąc ten podział nikt sobie nie zdawał sprawy, że dojdzie do tak drastycznej sytuacji. Napisali nawet o tym newsa na swojej stronie.

Screenshot_2019-06-19 Zameczek Czernica spadł z klasy okręgowej choć zajął 7 miejsce - Śląski Związek Piłki Nożnej

Strona Śląskiego ZPN.

– Problem polega na tym, że nawarstwiły się dwie sytuacje. Po pierwsze – przeniesiono nas przed sezonem do grupy II, a po drugie zarządzono jednocześnie reorganizację rozgrywek. Gdybyśmy grali w grupie III z innymi zespołami z naszego podokręgu, nie byłoby problemu – mówi sekretarz Zameczka.

Czego oczekują teraz działacze klubu?

– A czy my możemy czegokolwiek jeszcze oczekiwać? Źle byśmy się czuli, gdybyśmy na to w ogóle nie zareagowali – mówi Kozik. – Stała się niesprawiedliwość. Próbujemy cokolwiek zrobić. Napisaliśmy ten list, wszyscy mówią, że fajnie, od serca napisane. Oni się teraz będą wypierać, że wszystko było wiadome już przed rozgrywkami. Może i było, ale to nie oznacza, ze myśmy się na to zgadzali. Podział terytorialny jest okej, ale skoro nas przerzucono do grupy II i nie mieliśmy możliwości grania z innymi drużynami z podokręgu Racibórz w grupie III, no to już wtedy pisaliśmy pismo, żeby to zmienić! Zajęliśmy przecież w zeszłym sezonie [2017/18] drugie miejsce w grupie III! Dostaliśmy tylko odpowiedź, że kogoś musieli przerzucić, bo jest drużyn za dużo. Liczba punktów i pozycja w tabeli uprawnia nas do dalszej gry w okręgówce. Nie mieliśmy możliwości obronić się przed spadkiem w sportowy sposób.

MK

fot. Łukasz Kozik

Za cel obrał sobie sportretowanie wszystkich kultowych zawodników przełomu XX i XXI wieku i z każdym tygodniem jest coraz bliżej wykonania tej monumentalnej misji. Jego twórczość przypadnie do gustu szczególnie tym, którzy preferują obszerniejsze, kompleksowe lektury i nie odstraszają ich liczne dygresje. Wiele materiałów poświęconych angielskiemu i włoskiemu futbolowi, kilka gigantycznych rankingów, a okazjonalnie także opowieści ze świata NBA. Najchętniej snuje te opowiastki, w ramach których wątki czysto sportowe nieustannie plączą się z rozważaniami na temat historii czy rozmaitych kwestii społeczno-politycznych.

Rozwiń

Najnowsze

EURO 2024

Boniek: Jechanie z nastawieniem, że niczego nie zdziałamy, to strata czasu

Antoni Figlewicz
0
Boniek: Jechanie z nastawieniem, że niczego nie zdziałamy, to strata czasu
Piłka nożna

Boruc odpowiada TVP, ale nie wiemy co. „Kot bijący się echem w zupełnej dupie”

Szymon Piórek
11
Boruc odpowiada TVP, ale nie wiemy co. „Kot bijący się echem w zupełnej dupie”

Komentarze

0 komentarzy

Loading...