Reklama

W warmińsko-mazurskiej B-klasie nie ma już słabych drużyn

redakcja

Autor:redakcja

31 maja 2019, 15:31 • 3 min czytania 0 komentarzy

Czterech liderów, dwa punkty straty od pierwszego miejsca do przedostatniego? Witajcie na B-klasowych rubieżach, gdzie wszystko jest możliwe. Tym razem zaglądamy na Warmię i Mazury, gdzie szykuje fascynujący finisz sezonu.

W warmińsko-mazurskiej B-klasie nie ma już słabych drużyn

61604518_1958328314271107_6948644549577146368_nŹródło: 90minut.pl

Wbrew pozorom nie jesteśmy tak wielkimi znawcami B-klasy warmińsko-mazurskiej, za jakich nas uważacie. Dlatego o pomoc w wyjaśnieniu tego co się tutaj do cholery jasnej dzieje poprosiliśmy trenera Szansy Reszel, Mateusza Bochno.

– Szansa Reszel to klub chłopaków z miasta, którzy chcieliby się pobawić w piłkę. Wyszliśmy z taką inicjatywą, zebraliśmy troszkę pieniędzy i zgłosiliśmy się do B-klasy. Bawimy się hobbystycznie, choć mamy kilku zawodników, którzy grali wyżej, także w Orlętach (Orlęta Reszel – aktualnie okręgówka przyp.red.).

A dla pana czym jest praca przy klubie?

Reklama

Dla mnie to pasja, lubię piłkę od dziecka i tak, na lokalnym podwórku, staram się ją realizować. W Szansie jestem grającym trenerem. Stoję na bramce.

Jak pana luba spogląda na to, że weekendy zajmuje panu futbol?

Moja małżonka bardzo dużo mi pomogła, miałem od niej mnóstwo wsparcia, bez niej byłoby ciężko. Wiadomo, że teraz jest troszkę więcej obowiązków, synek mi się dwa miesiące temu urodził…

Gratulacje.

A dziękuję. W każdym razie ciężej to pogodzić, ale dajemy radę. Mamy taki pomysł, żeby małżonki były jak najczęściej z nami. Jak organizujemy grilla drużyną, to zawsze wszyscy razem, z partnerkami i żonami, żeby razem stworzyć jedno środowisko. Szczerze, na razie to się udaje.

Zauważyliśmy, że waszym oczkiem w głowie jest strona internetowa, można spokojnie poczytać relacje z każdego meczu.

Reklama

Zgadza się, wiadomo, jak są relacje, zadbana strona, to też łatwiej o sponsorów. Staramy się, żeby to nie była tylko piłka, ale też zrobiliśmy choćby olimpiadę dla dzieci, a teraz chcemy zrobić turniej amatorskich drużyn.

Screen Shot 05-31-19 at 03.21 PM

Źródło: https://szansa.reszel.net/

Jakie są mocne strony Szansy Reszel?

Na pewno zespołowość. Każdy z nas bardzo dobrze się zna. To są chłopaki, które się nie denerwują, tylko mobilizują.

Kogo z rywali najbardziej się obawiacie w grze  o awans?

Powiedziałbym, że czterech zespołów! Ale najbardziej drugiej Tęczy Biskupiec. To najmocniejsza drużyna, widać, że ułożona technicznie i taktycznie. Grają kupę lat w piłkę, my się z nimi bardzo dobrze znamy, mecze są między nami zacięte, ale to zdrowa rywalizacja, kulturalna.

Przedstawiajmy kolejnych rywali: co więcej o Olimpii Miłki poza tym, że ich wychowankiem jest Daniel Łukasik?

Miłki to nieobliczalny zespół. Ciężko ich przewidzieć.

Pogoń Banie Mazurskie?

Bardzo mocni u siebie, dobrze grają w defensywie. Stracili raptem pięć bramek na własnym boisku, z czego my strzeliliśmy dwie.

Pogoń Ryn?

Drużyna, która się reaktywowała, znam ją z wcześniejszych lat, pomagałem im kiedyś. Na pewno walczą do samego końca.

A jak spojrzeć w terminarz, to kto ma najłatwiejszy?

Trudno powiedzieć, ale moim zdaniem najbliższa kolejka może zdecydować o mistrzostwie, a przynajmniej wytypuje głównego kandydata. Jak ktoś teraz odskoczy na trzy punkty, biorąc pod uwagę mecze bezpośrednie i bilans w nich, może to wszystko ustawić.

Fortuna może jeszcze namieszać?

Jak najbardziej, kto wie czy nie już w następnej kolejce.

Macie szczególny plan na najbliższą kolejkę z Tęczą II Biskupiec?

Znamy chłopaków, oni znają nas, gramy ze sobą kilka razy do roku. Tu się nic nie ukryje. Można coś delikatnie pozmieniać w ustawieniu, żeby zaskoczyć rywala, ale to tyle. Na pewno nie wiemy jeszcze jakimi zawodnikami przyjadą, ale pierwsza drużyna też ma ciężki mecz na ciężkim terenie, w Elblągu z Concordią. Wiele zależy jakie siły przyjadą, ale nawet bez większych wzmocnień będą groźni.

Screen Shot 05-31-19 at 03.09 PMŹródło: 90minut.pl

Kto wyjdzie z tej szalonej, zażartej rywalizacji? Przewidzieć nie da się nic. Najważniejsze, że emocje w polskiej piłce sezonu 18/19 jeszcze się nie skończyły.

Najnowsze

Komentarze

0 komentarzy

Loading...