Reklama

Od tego chłopaka dziś w Koronie zależy najwięcej

redakcja

Autor:redakcja

05 kwietnia 2019, 12:24 • 3 min czytania 0 komentarzy

Eksplozja formy Wato Arweładze to jedno z największych pozytywnych zaskoczeń wiosny w Ekstraklasie. Nadal dość młody Gruzin jesienią odgrywał rolę trzecioplanową, natomiast w tym roku jest najlepszym piłkarzem Korony. Od jego formy może zależeć najwięcej w kontekście awansu kielczan do pierwszej ósemki.

Od tego chłopaka dziś w Koronie zależy najwięcej

21-latek trafił do Polski przed rozpoczęciem tego sezonu. Jedyne, czym mógł zaimponować, to osobą znanego agenta (Mino Raiola) i byciem bratankiem Szoty Arweładze, świetnego gruzińskiego napastnika, który był gwiazdą Trabzonsporu, Ajaksu i Glasgow Rangers. Ojciec Wato, Rewaz zrobił najmniejszą karierę z trójki braci – Szota miał jeszcze brata bliźniaka Arczila – ale też otarł się o poważną piłkę. 11 razy reprezentował Gruzję, liznął ekstraklasy niemieckiej (FC Koeln) i belgijskiej (KV Mechelen). Wato miał więc po kim odziedziczyć talent i widać, że trochę go dostał.

W tamtej rundzie był dość oszczędnie wprowadzany przez Gino Lettieriego. Rozegrał tylko siedem meczów ligowych, z czego jeden w wyjściowej jedenastce. Dwa razy wchodził na boisko od razu po przerwie: w 3. kolejce w Płocku i w 8. w Szczecinie. Tych szans nie wykorzystywał. Z Wisłą nie dotrwał nawet do końca, w 85. minucie wszedł za niego Zlatko Janjić i zdążył strzelić gola. Z Pogonią też wypadł blado. Na zakończenie jesieni dostał pierwszy skład z Miedzią Legnica. Zaprezentował się fatalnie, oceniliśmy go na 2. Wyróżnił się jedynie w Pucharze Polski z trzecioligową Wisłą Sandomierz, gdy zdobył bramkę. Nic to nie dało, Korona i tak sensacyjnie odpadła.

KORONA KIELCE POKONA ZAGŁĘBIE LUBIN? KURS 2,50 W ETOTO

Problemem Arweładze chyba było to, że początkowo postrzegano go jako napastnika. W tej roli nie czuł się najlepiej. Teraz jest bardziej cofnięty, zawsze ma kogoś przed sobą w ataku, może się swobodniej poruszać. Został też obdarzony zaufaniem jeśli chodzi o stałe fragmenty gry. Efekty są zdumiewające.

Reklama

Pogoń Szczecin (1:1)
1:1 – gol dający remis po dośrodkowaniu z rzutu wolnego, którego nikt nie dotknął

Zagłębie Sosnowiec (1:4)
1:1 – wywalczony rzut karny dający, jak się później okazało, bramkę honorową

Wisła Kraków (2:6)
1:0 – gol po strzale z rzutu wolnego
2:1 – efektowne uderzenie głową po centrze Pućki, nawet koledzy byli zaskoczeni, że Wato trafił w ten sposób

Jagiellonia Białystok (3:1)
1:0 – efektowna akcja, zejście ze skrzydła do środka i precyzyjny strzał zza pola karnego

Cracovia (1:2)
1:1 – asysta z rzutu rożnego, dobre dośrodkowanie wykorzystuje Brown Forbes

Reklama

W ostatnich sześciu meczach ligowych Arweładze zdobył więc cztery bramki, zaliczył jedną asystę i wywalczył rzut karny. A pamiętajmy, że z Cracovią miałby też gola, gdyby piłka nie odbiła się tuż przed linią od będącego na spalonym Browna Forbesa. Gruzin stał się nowym ulubieńcem kieleckich kibiców, regularnie wybierają go na piłkarza meczu w różnych głosowniach.

WATO ARWEŁADZE STRZELI DZIŚ GOLA? ETOTO PŁACI PO KURSIE 3,00

Nic dziwnego, że Wato już wzbudza zainteresowanie klubów zagranicznych. Pod koniec marca tureckie media donosiły, że poważnie interesuje się nim Trabzonspor, czyli ekipa, w której przed laty błyszczał jego wujek. To aktualnie czwarty zespół Super Lig, ostatnio specjalizujący się w kupowaniu za grosze, a w sprzedawaniu za miliony.

Przy tych wszystkich pochwałach nie można jednak zapominać, że Arweładze nadal znajduje się na początku drogi i gołym okiem widać niektóre z jego braków. Przede wszystkim wciąż jest trochę nieokrzesany taktycznie i chwilami zdecydowanie nadużywa gry indywidualnej, mógłby jeszcze częściej wykorzystywać swoje umiejętności dla dobra zespołu. W Sosnowcu co prawda wywalczył karnego, ale w innych akcjach tak często tracił, że Lettieri zdjął go już w przerwie.

Nie zmienia to faktu, że tak jak Zagłębie Sosnowiec może się utrzymać na plecach Żarko Udovicicia i Szymona Pawłowskiego, tak Korona może wejść do ósemki dzięki swojemu nowemu brylancikowi, ostatnio na tle kolegów błyszczącemu najbardziej. Sprawdzian już dziś wieczorem – z Zagłębiem Lubin.

Fot. FotoPyk

Najnowsze

Komentarze

0 komentarzy

Loading...