Reklama

Wstydliwy wpis do CV Nawałki – mało kto punktował w Lechu tak źle

redakcja

Autor:redakcja

02 kwietnia 2019, 16:26 • 3 min czytania 0 komentarzy

Nie ma co zaklinać rzeczywistości – Adam Nawałka nie wyleciał z Lecha tylko za swoje dziwne fanaberie dotyczące organizowania życia piłkarzy, klubu i połowy Poznania. Kolejorz zwolnił byłego selekcjonera przede wszystkim za to, że osiągał z zespołem koszmarne wyniki. Jak się okazuje – tylko jeden trener za ery panowania rodziny Rutkowskich osiągał z lechitami gorsze rezultaty.

Wstydliwy wpis do CV Nawałki – mało kto punktował w Lechu tak źle

Oczywiście wymyślanki Nawałki tylko przyspieszyły opuszczenie gilotyny na kark trenera, bo jego wymagania dotyczące np. zakwaterowania drużyny, organizacji mikrocykli treningowych czy jadłospisów były irytujące dla wszystkich osób w klubie (poza jego gwardią przyboczną w postaci asystentów). Ale gdyby Lech kroczył od zwycięstwa do zwycięstwa, to nikt przy zdrowych zmysłach nie wręczyłby mu wypowiedzenia.

Ale jeśli Lech kroczył, to od jednej wpadki do drugiej. Chociaż „wpadka” z definicji jest jakimś odstępstwem od normy, czymś niespodziewanym, wypadkiem przy pracy. Natomiast w Lechu o regule zwyciężania nie ma co mówić – w ostatnich miesiącach to zespół balansujący między wymęczonymi zwycięstwami a wstydliwymi porażkami.

Bilans Nawałki w Lechu to pięć zwycięstw, jeden remis i pięć porażek. Średnia punktowa – 1,45 punktu na mecz. Przejrzeliśmy tabele za ostatnie sezony i wychodzi na to, że w poprzednich latach taka średnia punktów zdobywanych na spotkanie pozwalałaby na zajmowanie miejsca w drugiej połowie górnej ósemki – gdzieś na poziomie szóstego miejsca. Punktując w taki sposób w żadnym z ostatnich kilku sezonów nie można byłoby załapać się do pucharów. To daje pewien kontekst tego, jak bardzo przeciętnym w skali Ekstraklasy był Lech za kadencji Nawałki

Ale wydaje się, że bardziej miarodajne będzie porównanie z poprzednimi trenerami Lecha. Każdy z nich prowadził drużynę w innych warunkach, z innym składem osobowym, ale zawsze z podobnymi aspiracjami – albo walka o mistrzostwo Polski, albo miejsce na podium. No i jak na ich tle prezentuje się kadencja byłego selekcjonera kadry?

Reklama

(braliśmy pod uwagę wyłącznie mecze w Ekstraklasie)

Jacek Zieliński: 40 meczów, bilans: 22-10-8, średnia punktów: 1,90

Nenad Bjelica: 65 mecze, bilans: 34-18-13, średnia punktów: 1,85

Mariusz Rumak: 101 meczów, bilans: 55-20-26, średnia punktów: 1,83

Franciszek Smuda: 90 meczów, bilans: 45-28-17, średnia punktów: 1,81

Jose Mari Bakero: 39 meczów, bilans: 18-8-13, średnia punktów: 1,59

Reklama

Maciej Skorża: 41 meczów, bilans: 18-11-12, średnia punktów: 1,59

Jan Urban: 33 mecze, bilans: 15-6-12, średnia punktów: 1,55

Adam Nawałka: 11 meczów, bilans: 5-1-5, średnia punktów: 1,45

Ivan Djurdjević: 14 meczów, bilans: 6-2-6, średnia punktów: 1,43

Co w tym zestawieniu uderza? Że Nawałka – facet, który jeszcze rok temu był nazywany najlepszym polskim trenerem – zdobył z tymi samymi zawodnikami niemal tyle samo punktów, co trenerski żółtodziób Ivan Djurdjević (w chwili podjęcia pracy z Lechem nie miał nawet licencji UEFA Pro). Z tego też można wyciągnąć dwa wnioski – albo z tą drużyną nie można było osiągać lepszych wyników, albo Nawałka do tej roboty się nie nadawał.

Niemniej jego kadencja w Kolejorzu wygląda katastrofalnie. Średnią punktową ma przecież niższą od Jana Urbana (przejmował zespół będący w strefie spadkowej), od Jose Mari Bakero (do dziś wykpiwany w Poznaniu za to, jak jego zespół grał w lidze), a porównania do gry zespołów Jacka Zielińskiego czy Nenada Bjelicy są w ogóle nie na miejscu. Ponadto przypuszczamy, że dziś w Poznaniu daliby się pokroić za seryjne wicemistrzostwa Polski zdobywane za czasów Mariusza Rumaka.

Nawałka odchodzi zatem z Lecha z drugą najgorszą średnią punktową w ostatnich trzynastu latach i jako najszybciej zwolniony trener od czasu fuzji z Amicą. Nie jest to wpis do CV, który Nawałka podkreśli i wyróżni jaskrawym kolorem.

fot. FotoPyk

Najnowsze

Komentarze

0 komentarzy

Loading...