Reklama

Pogoń za marzeniami trwa. Fachowiec zatrzymany do 2022

redakcja

Autor:redakcja

07 marca 2019, 16:19 • 3 min czytania 0 komentarzy

W Pogoni Szczecin wszystko układa się ostatnio bardzo dobrze. Tak dobrze, że… aż dziw bierze, że mowa o klubie, który jeszcze chwilę temu popełniał wszystkie najpopularniejsze grzechy eksraklasowiczów – między innymi wygórowane ambicje (zwolnienie Michniewicza), nerwowe ruchy (zamrożenie pensji piłkarzy) czy – lata temu – obsadzenie w drużynie samych Brazylijczyków. Obecna Pogoń jest na zupełnie innym biegunie. I nie będzie cienia przesady w stwierdzeniu, że to jeden z najrozsądniej zarządzanych polskich klubów, wzór dla ekip ze środka tabeli z potencjałem na coś więcej.

Pogoń za marzeniami trwa. Fachowiec zatrzymany do 2022

Dziś kibice ze Szczecina dostali dwie, bardzo pozytywne informacje.

Pierwsza – Kosta Runjaić przedłużył umowę do 2022 roku.

Druga – oficjalnie poinformowano o podpisaniu umowy na budowę nowego stadionu i Centrum Szkolenia Dzieci i Młodzieży.

Przedłużenie umowy z niemieckim szkoleniowcem nie było wcale oczywistością. Klub już od dłuższego czasu inicjował rozmowy z trenerem o nowej umowie, ale ten tonował nastroje i poprosił o powrót do tematu w marcu. Było nie było, Runjaić to trener o uznanej marce, który bez problemu znalazłby sobie robotę gdzie indziej. W klubie obawiano się, że spłynie do niego oferta z gatunku nie do odrzucenia – na przykład z Niemiec bądź kierunku wschodniego – z którą Pogoń nie będzie w stanie konkurować. O ile Runjaić w Szczecinie czuje się dobrze i podoba mu się sportowy projekt, o tyle Pogoń nie ukrywała, że musi zamknąć się w określonych widełkach płacowych i z większymi klubami nie będzie w stanie konkurować.

Reklama

Tempo rozmów o nowym kontrakcie jest tak słabe, bo czasami trener macha ręką: „zostawmy to, pogadamy później, na razie jest ważne to, to i to”. Wiem, że z Kostą najmniej będziemy musieli rozmawiać o pieniądzach. Zna sytuację, wie na ile stać klub i na jakich warunkach może tutaj pracować. Problemem jest czas, by spokojnie porozmawiać i obawa przed ofertą zza granicy, która może nas zwalić z nóg – mówił szczerze na naszych łamach prezes Jarosław Mroczek podczas obozu w Turcji.

Ale to już obawy nieaktualne. Papier podpisany, można kontynuować projekt.

Rzadko zdarza się w polskich warunkach, by zagraniczny szkoleniowiec aż tak bardzo przekonał do siebie całe otoczenie i przy tym nie odleciał. Na ten moment jedynym zarzutem do Runjaicia jest niemrawy początek sezonu. Pogoń spisywała się absolutnie beznadziejne, ale i tu trener zmazał plamę wzorcowo – gdy już przyszło przełamanie z Wisłą Kraków, Pogoń wygrała 11 z 16 meczów. Poza tym – co również należy wziąć pod uwagę – borykała się z plagą kontuzji, co na pewno nie ułatwiło sprawy.

Poza tym – same pozytywy. To Runjaić opanował kryzys w zeszłym sezonie i spokojnie utrzymał drużynę, która była pierwszym kandydatem do spadku. To Runjaić umiejętnie postawił na Walukiewicza, którego Pogoń sprzedała za ponad cztery bańki. To Runjaić rozsądnie wprowadza do drużyny innych młodych zawodników jak Kowalczyk, to u niego powołania do reprezentacji otrzymali Buksa i Matynia. To Pogoń prezentuje atrakcyjny dla oka futbol, wciąż jest w grze o puchary, to jej transfery mają wysoki procent skuteczności (ostatnio choćby Guarrotxena, Kożulj, Majewski, Malec). Mówiąc krótko – wszystko w tej drużynie gra.

Trzyletnia umowa w polskich warunkach siłą rzeczy wywołuje na twarzach uśmieszek, ale coś nam się wydaje, że akurat w tym układzie (klub, który trzyma ciśnienie i trener, który podejmuje przemyślane decyzje) może zostać ona doprowadzona do końca. Jeśli na początku tego sezonu, po ośmiu meczach bez zwycięstwa, ani przez moment nie pojawił się temat zwolnienia Runjaicia, ciężko sobie wyobrazić, jaki kataklizm musiałby nastąpić, by Niemiec stracił zaufanie szczecińskich władz.

Swój projekt Runjaić będzie kontynuował wśród rusztowań i żurawi, a docelowo – na nowym stadionie. Już jutro na konferencji prasowej zostaną oficjalnie podpisane dokumenty z wykonawcą obiektu. W Pogoni – od organizacyjnej strony – wszystko układa się znakomicie. Czas, by przełożyć tę ponadprzeciętność na końcową tabelę.

Reklama

Fot. FotoPyK

Najnowsze

Piłka nożna

Boruc odpowiada TVP, ale nie wiemy co. „Kot bijący się echem w zupełnej dupie”

Szymon Piórek
6
Boruc odpowiada TVP, ale nie wiemy co. „Kot bijący się echem w zupełnej dupie”

Komentarze

0 komentarzy

Loading...