Reklama

Kiepska koordynacja, niezłe wykończenie

redakcja

Autor:redakcja

08 lutego 2019, 23:58 • 2 min czytania 0 komentarzy

Nikola Vujadinović jesienią wyglądał jak bomba zegarowa. Zimą również wyglądał jak bomba zegarowa. W sparingach wyglądał jak – kto by mógł się tego spodziewać – bomba zegarowa. Dzisiaj rano pisaliśmy w zapowiedzi rundy w wykonaniu Lecha Poznań: chłopaki, uwaga na Vujadinovicia, gość wyglądał jesienią, zimą i w sparingach jak bomba zegarowa, mamy podejrzenie, że podobnie może być w lidze. 

Kiepska koordynacja, niezłe wykończenie

Jak sądzicie, co stało się później?

A) Adam Nawałka posłuchał naszych doskonałych rad i uchronił swój zespół przed zgubnym działaniem Vujadinogola?
B) Vujadinogol wyszedł na boisko przeciw Zagłębiu Lubin i wyglądał jak bomba zegarowa, po czym dwukrotnie eksplodował we własnym polu karnym?

Cóż, macie rację, naszych mądrych rad nikt nie słucha, a efekty są takie, że Lech Poznań 2019 rok rozpoczyna od zasłużonej porażki z Zagłębiem Lubin.

Reklama

Nie do końca rozumiemy, w co gra obecnie Lech Poznań. Sytuacja wygląda tak, że pewne rzeczy są widoczne gołym okiem, nawet takim, które należy do laika bez rozeznania w realiach polskiej piłki. Wszyscy wiedza, że Kolejorz nie ma klasowych stoperów, wszyscy wiedzą, że z tej kabaretowej trupy, która bywa dla niepoznaki nazywana środkiem obrony, Vujadinović jest najzabawniejszy. Wszyscy wiedzą, że jego wystawienie to proszenie się o gola po kuriozalnym błędzie, wszyscy wiedzą, że przeciw zwrotnym i szybkim piłkarzom Vujadinović jest równie bezradny jak jego kitka wobec zmian w modzie męskiej.

Ale w Lechu zatykają uszy, śpiewają „lalala” i udają, że problemu nie ma. Mija kolejne okienko transferowe i nadal poza Rogne nie ma pół stopera, gwarantującego stabilną grę obronną na poziomie pozwalającym myśleć o mistrzostwie. Ale już pal licho, do poznańskiego minimalizmu był czas przywyknąć, gorzej, że żartobliwe spojrzenie na obronę prezentuje również Adam Nawałka i z uporem stawia na Nikolę.

Nikola dzisiaj odwdzięczył się:

– kompletnym nieogarnięciem przy każdej próbie dryblingu Bartłomieja Pawłowskiego,
– zwrotnością na poziomie transatlantyckiego liniowca w porcie w Ustce,
– koordynacją na swoim stałym poziomie, który dla wuefistów oznacza sygnał alarmowy – ten uczeń wymaga dodatkowej porcji ćwiczeń,
– golem samobójczym, wynikającym z połączenia kompletnego nieogarnięcia, fatalnej zwrotności i totalnego braku koordynacji.

Drogi Lechu, czas na poważną rozmowę. Nie może być tak, że my cię ostrzegamy, przestrzegamy, uczulamy i prosimy, a ty nadal wystawiasz do gry gościa na szczudłach. Błagamy, kupże jakiegoś stopera, zanim wydarzy się kolejna tragedia. Wybuchy tej bomby pochłonęły już zbyt wiele ofiar. Potem będzie zdziwienie, że kibice piętnują minimalizm – a jak inaczej nazwać sytuację, w której do miejsca w środku obrony konkurują Nikola Vujadinović i Rafał Janicki?

To już lepiej było zostawić Djurdjevicia. Nie jako trenera, jako stopera.

Reklama

Fot.newspix.pl

Najnowsze

Ekstraklasa

Abramowicz o kryzysie Radomiaka: Nasza tożsamość jest niewyraźna, a balans zachwiany

Szymon Janczyk
0
Abramowicz o kryzysie Radomiaka: Nasza tożsamość jest niewyraźna, a balans zachwiany

Komentarze

0 komentarzy

Loading...