Reklama

Superpuchar Włoch w Arabii Saudyjskiej. Co z prawami kobiet?

redakcja

Autor:redakcja

16 stycznia 2019, 15:34 • 5 min czytania 0 komentarzy

Superpuchar Włoch od kilku lat bywa rozgrywany poza Italią. Tym razem Milan z Juventusem zmierzy się w Arabii Saudyjskiej. We włoskich mediach częściej jednak niż o nieobecności Suso w kadrze Rossoneri mówi się o tym, że miejscowe kobiety będą musiały zasiąść na specjalnym sektorze. 

Superpuchar Włoch w Arabii Saudyjskiej. Co z prawami kobiet?

Jeszcze niedawno włoscy ligowcy w jednej z kolejek występowali z czerwonymi smugami na policzkach. Był to gest wsparcia wobec kobiet doświadczających przemocy domowej. Serie A włączyła się tym samym do akcji ONZ, a Francesco Toldo (były piłkarz Interu) mówił: – Przemoc jest problemem kulturowym. Aby rozwiązać ten problem, nasi synowie muszą być nauczeni odpowiednich wartości i muszą okazywać kobietom szacunek.

Problem w tym, że dzisiejszy mecz o Superpuchar Włoch zostanie rozegrany w Arabii Saudyjskiej, gdzie kulturowa dyskryminacja kobiet jest bardzo widoczna (np. kobiety nie mogą same wyjeżdżać za granicę, a na rozmowę z innym mężczyzną potrzebują zgody męża). Dziś w Rijadzie Milan zmierzy się z Juventusem, ale już od kilkunastu dni we Włoszech trwała debata na temat tego, czy władze ligi słusznie postąpiły, by areną tego starcia wybrać właśnie stadion King Abdullah.

Wzburzenie wywołał fakt, że kobiety na mecz będą mogły wejść wyłącznie z mężami (jako osoby towarzyszące), a jeśli już koniecznie chcą wejść same, to będą musiały usiąść na specjalnym sektorze. Mężczyźni rzecz jasna mogą zająć takie miejsce, jakie tylko im się podoba. Gaetano Micciche, szef Serie A, bagatelizuje całą sprawę: – Jeszcze do zeszłego roku kobiety w Arabii Saudyjskiej w ogóle nie mogły chodzić na wydarzenia sportowe. Pracujemy nad tym by w następnych meczach, które rozegramy w tym kraju, kobiet będą mogły zajmować wszystkie miejsca na stadionie.

Ale pod adresem federacji płyną zarzuty o niekonsekwencje – ledwie ponad dwa miesiące temu piłkarze wspierali prawa kobiet, a lada moment ci sami zawodnicy będą promować kraj, w którym te prawa są łamane. – Jestem gorzko rozczarowany. Nie możemy zaakceptować tego, że włoska piłka przymyka oko na tę jawną dyskryminację– mówi Vincenzo Spadafora, podsekretarz stanu odpowiedzialny za sprawy równouprawnienia. – To skandal. Jeśli Superpuchar ma być rozgrywany w kraju, gdzie kobiety traktowane są w taki sposób, to ja nie zamierzam go oglądać, nawet jeśli jestem kibicem Milanu. To bardzo, bardzo smutne. Gdzie są nasze feministki? Nie chcę takiej przyszłości dla naszych córek – grzmi Matteo Salvini, wicepremier Włoch.

Reklama

Sytuacja kobiet w Arabii Saudyjskiej jest niezwykle trudna i skomplikowana. Z naszej perspektywy kultura traktowania kobiet przez miejscowych jawi się jako skrajna dyskryminacja. Kobiety w tym kraju nie mogą przebierać się w sklepowych przymierzalniach. Istnieje nakaz kulturowy noszenia abai, czyli trójkątnej peleryny zakrywającej niemal całe ciało. Kobiecie nie wypada przebywać samotnie z mężczyzną w jednym pomieszczeniu (o ile nie jest to jej mąż). Tradycje plemienne, zaawansowany konserwatyzm i rygor religijny sprawiają, że kobiety w Arabii Saudyjskiej mają ograniczoną samodzielność. A w przeszłości ślepe podążanie za wytycznymi religii i obyczajów prowadziło do tragedii. Gdy w 2002 w jednej z saudyjskich szkół wybuchł pożar, dziewczynkom znajdującym się wewnątrz placówki zakazano ewakuacji z uwagi na to, że nie miały na sobie obowiązkowych chust oraz abai. Strażacy byli w kropce, zabroniono im gaszenia pożaru ze względu na znajdujące się w środku osoby. W efekcie chorych wytycznych śmierć w pożarze poniosło piętnaście uczennic, kolejnych kilkadziesiąt zostało dotkliwie poparzonych.

Wielu miejscowych twierdzi, że te wszystkie nakazy, zakazy i obostrzenia prowadzą do tego, że kobiet jest „traktowana w sposób szczególny”. Że to swego rodzaju opieka obyczajów i przy okazji alternatywa dla zepsutych trendów w świecie zachodnim. Ale kobiety w Arabii Saudyjskiej walczą o swoje. Następuje powolna odwilż. Nieco ponad trzy lata temu kobiety po raz pierwszym głosowały w wyborach. Rok później złagodzono prawo pobytu w hotelach – do 2016 roku kobiety nie mogły samotnie zakwaterować się w ośrodku, musiały być pod pieczą opiekuna. W zeszłym roku nastąpiła rewolucja prawna – kobietom zezwolono na kierowanie samochodami. Nie obeszło się jednak bez problemów, bo zanim doszło do tego, że kobiety chwyciły za kierownicę, najpierw do więzień trafiły całe grupy aktywistek.

Obecność kobiet na mecz o superpuchar Włoch trzeba rozpatrywać również pod względem tej odwilży w konserwatywnym społeczeństwie Arabii Saudyjskiej. Gdyby Milan z Juventusem do Rijadu wybieraliby się rok wcześniej, to na trybunach nie zasiadłaby żadna osoba płci żeńskiej, bo te miały absolutny zakaz uczestnictwa w imprezach sportowych. Dziś faktycznie mogą wejść na stadion, ale – no właśnie, w kontekście tego kraju ciągle trzeba przywoływać jakieś „ale”. Kobiety na mecz wejdą, jednak będą mogły usiąść na specjalnym sektorze rodzinnym, który jest pewną strefą mieszaną.

Polityka rozszerzania autonomii kobiet w Arabii jest związana z tzw. programem Vision 2030. Jego autorem jest Mohammed bin Salman, następca tronu i przewodniczący Rady Gospodarki i Rozwoju, który chciałby przeobrazić społeczeństwo skrajnie konserwatywne i nadać nowy nurt saudyjskiej gospodarce. Ale o kompletnej liberalizacji dziś w ogóle się nie mówi. Hatoon Ajward Fassi, profesor uniwersytecki i jeden z liderów walki o prawa kobiet, uważa: – Feminizm jest powiązany z westernizacją, stąd często wiąże się go z psuciem miejscowej kultury. Ale uważam, że można powiększać prawa kobiet bez tracenia tożsamości narodowej. Jesteśmy świadkami ewolucji. Status kobiet się zmienia i myślę, że przestaną być one traktowane jako obywatele drugiej kategorii wraz z rozwojem turystyki. Nasi rodacy zobaczą, że na świecie żyje się inaczej. Że kobieta nie jest własnością swojego opiekuna. Zmiany się rozpoczęły i nikt już ich nie zatrzyma.

Zgodę włoskiej federacji na organizację meczu o superpuchar można zatem postrzegać na dwa sposoby. Z jednej strony to uwiarygadnianie dyskryminacji, milczące przyzwolenie na segregację płciową i w pewnym sensie uległość wobec miejscowych zasad. Z drugiej strony jednak – być może taki gest Włoch ma sens? Skoro w Arabii trwa odwilż i prawa kobiet są sukcesywnie zwiększane, to być może taki mecz jest potrzebny. Choć trudno nie postrzegać tego meczu na obczyźnie wyłącznie w kwestiach ekonomicznych…

fot. NewsPix

Reklama

Najnowsze

EURO 2024

Boniek: Jechanie z nastawieniem, że niczego nie zdziałamy, to strata czasu

Antoni Figlewicz
0
Boniek: Jechanie z nastawieniem, że niczego nie zdziałamy, to strata czasu
Piłka nożna

Boruc odpowiada TVP, ale nie wiemy co. „Kot bijący się echem w zupełnej dupie”

Szymon Piórek
11
Boruc odpowiada TVP, ale nie wiemy co. „Kot bijący się echem w zupełnej dupie”

Weszło

Komentarze

0 komentarzy

Loading...