Reklama

Najmocniej eksploatowany kadrowicz? Mateusz Klich

redakcja

Autor:redakcja

12 stycznia 2019, 18:35 • 3 min czytania 0 komentarzy

Championship to rozgrywki słynące przede wszystkim z potwornie wysokiego tempa gry. 46 kolejek w bardzo fizycznej lidze to dawka, którą na przestrzeni jednego sezonu z pewnością nie każdy piłkarz jest w stanie przyjąć. Wydawało się też, że na pewno nie jest to odpowiednie miejsce dla Mateusza Klicha – a przynajmniej tego, którego dotąd znaliśmy. I trzeba przyznać, że ta cała jego przygoda w Leeds to jedno z najbardziej pozytywnych zaskoczeń ostatnich miesięcy w naszej piłce.

Najmocniej eksploatowany kadrowicz? Mateusz Klich

Wytrzymać tempo Championship to jedno, ale wytrzymać je trenując pod okiem Marcelo Bielsy – drugie. – Zajęcia są bardzo ciężkie i wymagające – dużo taktyki, dużo biegania, dużo siłowni. Trener Bielsa powtarza, że zawsze to ta drużyna, która więcej kilometrów przebiegnie, ma więcej możliwości, żeby ostatecznie wygrać mecz – opowiadał jakiś czas temu na naszych łamach sam piłkarz. I tak, jak można się zastanawiać, czy tego typu reżim treningowy to utrudnienie czy właśnie element pozwalający przetrwać morderczy sezon w Championship, tak umiejscowienie w tym wszystkim człapiącego niegdyś po boisku Klicha u wielu mogło przerosnąć możliwości wyobraźni. Tymczasem po 27 kolejkach na angielskim zapleczu uprawnione są następujące zdania:

– Klich zagrał we wszystkich 27 ligowych meczach.
– Klich rozpoczął w podstawowej jedenastce wszystkie 27 ligowych meczów.
– Klich w każdym z 27 rozegranych meczów zaliczył ponad godzinny występ.

Wyczyn polskiego pomocnika najlepiej widać na screenie z Transfermarkt:

Reklama

Jeżeli dodamy do tego fakt, że Leeds jest samodzielnym liderem rozgrywek z realnymi perspektywami na awans, że Mateusz strzelił 5 goli i zaliczył 6 asyst oraz że miejscowi kibice układają już piosenki na jego cześć, otrzymamy obraz piłkarza, który nie tylko jest bardzo mocno eksploatowany, ale i broni się na boisku jakością. Czyli jest na tyle dobrze przygotowany, że nałożone ogromne obciążenia nie przekładają się na obniżkę formy, tylko wręcz przeciwnie.

Jakkolwiek spojrzeć, dziś Klich idzie na rekord swojej kariery. Dotychczas jego najbardziej intensywne sezony w piłce klubowej to:

2013/14 w Zwolle: 2826 minut we wszystkich rozgrywkach
2016/17 w Twente: 2693 minuty
2010/11 w Cracovii: 2264 minuty

Dziś, czyli 12 stycznia, Klich ma już na koncie 2341 rozegranych minut we wszystkich rozgrywkach w barwach Leeds. Innymi słowy, już teraz jest to dla niego trzeci najbardziej intensywny sezon w karierze i – o ile nie wydarzy się żaden kataklizm – za chwilę będzie pierwszy. Do rekordu z sezonu 13/14 brakuje mu ledwie 485 minut, więc – o ile utrzyma tempo – do pobicia go wystarczy mu 6 kolejnych spotkań Leeds. A później zacznie śrubować wynik, który – zwłaszcza w wypadku awansu do Premier League – potwornie ciężko będzie mu potem pobić. Sam Klich jest w zupełnie nowej dla siebie sytuacji, bo tak intensywnie jeszcze w swojej karierze nie grał. Pytanie też, jak jego organizm w dłuższym okresie zareaguje na takie obciążenia.

Jakkolwiek spojrzeć, dziś Klich to najmocniej eksploatowany w klubie zawodnik spośród wszystkich kadrowiczów Jerzego Brzęczka. Spójrzmy na czołowych graczy naszej reprezentacji:

Klich – 2341 minut we wszystkich rozgrywkach
Krychowiak – 2147
Lewandowski – 2125
Glik – 1966
Szczęsny -1890
Fabiański – 1890
Piątek – 1774
Zieliński – 1562
Linetty – 1394
Bereszyński – 1331
Milik – 1166

Reklama

I chyba jest to zaskoczenie dla wszystkich, począwszy od selekcjonera, na samym zawodniku kończąc. Pamiętając jak Klich odbijał się od ligi niemieckiej, naprawdę trudno było się spodziewać, że fizyczna Championship okaże się dla niego idealnym środowiskiem. Narzekać jednak nie zamierzamy – mając tylu piłkarzy, którzy w swoich klubach grają niewiele albo wcale, grający non stop Klich nie jawi się nam jako jakiś palący problem. Przeciwnie, chcielibyśmy, by każdy nasz zawodnik musiał się mierzyć z podobnymi przeciwnościami losu.

Fot. FotoPyK

Najnowsze

Komentarze

0 komentarzy

Loading...