Reklama

Pierwszoligowe Oscary rozdane. Dominacja Rakowa!

Bartosz Burzyński

Autor:Bartosz Burzyński

10 grudnia 2018, 19:55 • 5 min czytania 0 komentarzy

Ostatni Pierwszoligowiec w tym roku! Na antenie radia Weszło FM zorganizowaliśmy plebiscyt, w którym wyłoniliśmy zwycięzców w 10 kategoriach. Szczegółowych wyników na wstępnie nie zdradzamy, ale ogólnie obyło się bez niespodzianek. Większość kategorii zdominowali ludzie z Częstochowy. 

Pierwszoligowe Oscary rozdane. Dominacja Rakowa!

Małe wprowadzenie. Głosowali wszyscy trenerzy, a także czołowi piłkarze z każdej drużyny. Każdy z głosujących wybierał najlepszą trójkę w danej kategorii. Za pierwsze miejsce przyznawaliśmy pięć punktów, za drugie trzy oczka, a za ostatnie jeden punkt. Ważne – nie można było głosować na swoich piłkarzy.

Zaczynamy zabawę. Najlepszym trenerem jesieni w I lidze – z ogromną przewagą – został Marek Papszun.

trener

Reklama

Zdeklasował pan stawkę. 

Cieszę się, że znalazłem uznanie w oczach piłkarzy, a także u kolegów po fachu. Zawsze miło otrzymać taką nagrodę, bo przecież zawodnicy mają najlepsze możliwości, by ocenić trenera.

Jaka to była dla was jesień?

Nie mieliśmy słabszych momentów, bo właściwie rozegraliśmy tylko kilka spotkań, z których nie byliśmy do końca zadowoleni. Generalnie nie schodziliśmy poniżej pewnego poziomu, co na pewno bardzo cieszy… Ostatecznie wszystko to przełożyło się na dobry wynik w lidze i Pucharze Polski.

Macie sporą przewagę nad resztą stawki. 

Mówiąc szczerze: zapracowaliśmy sobie ciężką pracą na duży komfort wiosną. Oczywiście nie myślimy, iż cel jest już zrealizowany, ale na pewno znacznie się do niego przybliżyliśmy.

Reklama

Cieszycie się, że w Pucharze Polski trafiacie na renomowanych przeciwników?

Na początku ten puchar traktowaliśmy jako bonus, a teraz gramy w nim o marzenia. Tak naprawdę niewiele już zostało, żeby trafić do finału. Od strony sportowej trafiliśmy teraz najgorzej jak można, ale na pewno powalczymy. W starciu z Lechem też nie byliśmy faworytem, ale jednak nam się udało awansować… Mogę zapewnić wszystkich, że Legia w Częstochowie nie będzie miała łatwej przeprawy.

Absolutnie zdominowaliście nasz plebiscyt, bo ligowcy i trenerzy często wybierali Gliwę, Kasperkiewicza, Petraska, Niewulisa, czy Szczepańskiego. Czy to są najważniejsi zawodnicy w pana zespole?

Opinia publiczna wyraża swoje zdanie często poprzez statystyki. Wydaje mi się jednak, że u nas nie było jednego piłkarza, bez którego nie bylibyśmy w stanie dobrze grać. Kontuzje Figla i Sapały, czyli kluczowych graczy, nie spowodowały, że zaczęliśmy gorzej grać. Jasne, wiem że to oklepane powiedzenie, ale w Rakowie kluczem do sukcesu były kolektyw i drużyna… Nominacje zupełnie mnie jednak nie dziwią, bo to piłkarze, którzy cały czas u mnie grali.

Chcemy ugościć w maju w studio zwycięzców ligi. Wpadniecie?

Bardzo chciałbym, żeby tak było. Choć, jak już mówiłem, dalej będziemy ciężko pracować, bo jeszcze nic nie wygraliśmy.

***

bramkarz

Najlepszym bramkarzem jesieni został Michał Gliwa, który podobnie jak Marek Papszun wypracował sobie sporą przewagę nad resztą stawki.

obronca

– Bardzo cieszy, że cała nasza trójka znalazła się na podium… Trener poukładał kapitalnie naszą defensywę, ale chciałbym powiedzieć, że nie tylko defensorzy przyłożyli się do tego sukcesu. Tak naprawdę bronimy już od ataku. W naszym przypadku doskonale sprawdza się powiedzenie, że najlepszą obroną jest atak – powiedział nam najlepszy obrońca I rundy na zapleczu ekstraklasy, Andrzej Niewulis.

pomocnik

Gratulujemy Łukasz. Jesteś zaskoczony?

Na pewno trochę tak, bo zawsze miło być wybranym przez kolegów po fachu i trenerów.

Czołówka mocno wam odjechała, ale trzeba przyznać, że ciągniesz swój zespój. Gdzie zamierzasz dojechać z Podbeskidziem?

Najlepiej byłoby do ekstraklasy. Myślę jednak, że pierwsze miejsce jest już zajęte, bo Raków raczej nie roztrwoni przewagi. Przede wszystkim są bardzo regularni, a to kluczowa sprawa w I lidze. Na pewno jednak będziemy starali się zająć drugie miejsce. Choć trzeba pamiętać, że wiosną jest tylko kilka kolejek.

Widzisz siebie w ekstraklasie bez Podbeskidzia?

Mam jeszcze długi kontrakt z Podbeskidziem, dlatego nie myślę w ten sposób. Robię wszystko, by nasz zespół szedł w górę. Naszym celem jest walka o awans do ekstraklasy. I wydaje mi się, że możemy jeszcze ten cel osiągnąć.

Kogo z waszej drużyny byś docenił?

Na pewno Sabala wykonuje świetną robotę. Z młodzieżowców natomiast podoba mi się Przemek Płacheta, który bardzo ciężko pracuje na treningach… Wydaje mi się również, że całą drużynę można pochwalić. Od czasu, gdy objął nas trener Brede, zaczęliśmy grać bardziej ofensywnie. Oczywiście na początku nie wszystko nam wychodziło, ale potrzebowaliśmy też trochę czasu, by się dotrzeć.

Jakiego pomocnika z I ligi poleciłbyś do ekstraklasy?

Petr Schwarz z Rakowa Częstochowa. Bardzo dobry piłkarz, który potrafi świetnie bronić i atakować.

***

napastnik

Bez niespodzianek wśród najlepszych napastników. Najlepszym snajperem został Sabala, który do tej pory strzelił osiem bramek, co daje mu pierwsze miejsce w klasyfikacji strzelców.

najlepszy pilkarz jesienii

Tabela spłaszczona, jak przez lata w I lidze. Najlepszym piłkarzem rundy jesiennej został Maciej Małkowski, który minimalnie wyprzedził graczy Rakowa… Powiemy wam w tajemnicy, że akurat w tej kategorii trenerzy i piłkarze najdłużej zastanawiali się nad wyborem.

odkrycie

Juliusz Letniowski, podobnie jak Marek Papszun, nie pozostawił złudzeń.

– Na pewno mogłem strzelić więcej bramek i zaliczyć więcej asyst, ale wtedy grałbym pewnie w Serie A, a nie w I lidze. Po prostu czasami podejmuję zbyt duże ryzyko i chcę dryblować, a mogę już kończyć albo podać koledze. Mam tego jednak świadomość i staram się wyciągać z tego wnioski. Ostatnio nawet porównywałem sobie pierwsze mecze w Bytowie do tych najświeższych. Wnioski takie, że poprawa jest dość spora, ale nadal są spore rezerwy – mówił nam Letniowski o swojej grze w połowie listopada. Cały wywiad tutaj.

***

Na koniec dwie bonusowe kategorie, w których trenerzy i piłkarze wyłonili największe rozczarowanie jako drużynę, a także największego symulanta.

Największe rozczarowanie jako drużyna:

1. GKS Katowice – 136 pkt

2. Termalica – 51 pkt

3. GKS Tychy – 34 pkt

Największy symulant:

Michał Jakóbowski – 25 pkt

Wojciech Trochim – 20 pkt

Patryk Bryła – 10 pkt

Fot. NewsPix i 400mm.pl

Najnowsze

Hiszpania

Od Pucharu Syrenki do… Złotej Piłki? Jak rozwijał się Jude Bellingham

Patryk Fabisiak
0
Od Pucharu Syrenki do… Złotej Piłki? Jak rozwijał się Jude Bellingham

Komentarze

0 komentarzy

Loading...