Reklama

Bednarek powinien zmienić klub, a Kamiński zatrzymał się w rozwoju

Norbert Skorzewski

Autor:Norbert Skorzewski

16 listopada 2018, 09:50 • 6 min czytania 0 komentarzy

– Może będę zbyt brutalny, ale Kamiński zagrał na swoim poziomie. Nie rozwinął się kompletnie, jest takim samym zawodnikiem, jakim był w Lechu. Tak samo prezentuje się w Bundeslidze. Jego motoryka jest bardzo słaba, również koordynacja ruchowa i zwrotność. Wyglądał najgorzej z czwórki obrońców. Myślę, że ten zawodnik ma o czym myśleć, przede wszystkim Brzęczek powinien poszukać innej alternatywy. Może Jach, może Walukiewicz? – zastanawia się Marek Jóźwiak, który wczoraj na gorąco na antenie Weszło FM ostro wypowiedział się o tym, co sądzi o reprezentacyjnej obronie.

Bednarek powinien zmienić klub, a Kamiński zatrzymał się w rozwoju

*

Da się znaleźć jakiekolwiek pozytywy w grze pary stoperów, Bednarka i Kamińskiego?

Bednarek nie gra w klubie, co na ten pozycji widać bardzo wyraźnie. Obok miał Kamińskiego, który zatrzymał się w rozwoju. W związku z wynikiem ocena musi być bardzo krytyczna. Przede wszystkim Bednarek musi wywalczyć miejsce w składzie, a najlepiej byłoby, gdyby zmienił ligę i klub. W miejscu, w którym jest, nie będzie występował.

Bednarek pozwolił uciec Schickowi, straciliśmy bramkę. Z czego wynikało nieporozumienie – z braku ogrania czy po tym, co zrobił, trudno go w ogóle tłumaczyć?

Reklama

Kamiński również ma swoje za uszami. Opuścił strefę, wyszedł wysoko. Dostał piłkę za plecy, Schick wykorzystał wolną przestrzeń, którą nasz stoper pozostawił. Czech, wiadomo, jest bardzo dobrym zawodnikiem. Przestawił Bednarka jak małe dziecko. Generalnie Jankowi takie błędy się zdarzają. Zaliczy dwie-trzy dobre interwencje, a potem się pomyli. Z czego to wynika? Mało gra, a młodym zawodnikom regularna gra jest bardzo potrzeba. On musi zmienić klub. Jak najszybciej, bo w końcu może stać się tak, że będzie dla niego za późno. Oczywiste jest to, że Janek musi mieć do siebie duże pretensje, ale nie zapominajmy, że błąd taktyczny popełnił Kamiński. Jeżeli wychodzisz ze swojej strefy, musisz coś z tym fantem zrobić. Nie możesz zostawiać tak dużo miejsca.

Bednarek klub zmienić musi, Kamiński – zmienił niedawno, latem. Początkowo wyglądało to dobrze, bo Bundesliga, bo nadzieja na regularną grę, a wyszło jak wyszło. Gra słabo, jego zespół przegrywa mecz za meczem, przez co Kamiński kuleje nawet w wyprowadzaniu piłki. Czyli w tym, za co chwalimy go często. A w meczu z Czechami był zagubiony, niepewny.

Może będę zbyt brutalny, ale Marcin zagrał na swoim poziomie. Nie rozwinął się kompletnie, jest takim samym zawodnikiem, jakim był w Lechu. Tak samo prezentuje się w Bundeslidze. Nie dziwię się, że miał problemy, że został wypożyczony do innej drużyny. Jego motoryka jest bardzo słaba, również koordynacja ruchowa i zwrotność. Wyglądał najgorzej z czwórki obrońców. Kolejny mecz w kadrze, kolejny nieudany występ. Myślę, że ten zawodnik ma o czym myśleć, przede wszystkim Brzęczek powinien poszukać innej alternatywy. Jeśli Kamiński dostaje okazje do gry, to Jachowi również przydałoby się dać szansę. Wydaje mi się, że mielibyśmy z niego większy pożytek niż z Kamińskiego, który – patrząc na jego postawę i mowę ciała – w tej reprezentacji po prostu się męczy. Jest ospały, wolny, przewidywalny, cały czas spóźniony. Przegrywa wszystkie pojedynki główkowe, podejmuje złe decyzje. Nie widzę u niego radykalnej poprawy, nie widzę skoku jakościowego. Bednarek próbował naprawiać jego błędy, wyprowadzać piłkę, generalnie starał się swoją postawą zatrzeć złe wrażenie po swoim partnerze, ale to też mu się nie udawało.

Wspomniał pan o Jachu, ale obecnie w odwodzie mamy Cionka. Rozumie pan decyzję o zastąpieniu Glika akurat nim?

Pamiętajmy, że Jurek Brzęczek ma bardzo niewielki wybór na środku obrony. Cionek gra w lidze włoskiej, fakt, ale przy okazji pierwszych powołań trener przyznał, że nie widzi go w kadrze, a jednak ostatecznie się na niego zdecydował, co tylko pokazuje, jaki mamy problem pod nieobecność Glika na tej pozycji. Małe pole manewru. Tak samo na lewej obronie. Nie wiem, dlaczego Jurek powołał Cionka, osobiście szukałbym alternatywy wśród takich graczy jak Jach czy Walukiewicz. Chyba czas najwyższy, żeby zaryzykować i postawić na młodszych zawodników. Dać im szansę i spróbować wychować jednego solidnego środkowego obrońcę, który będzie prezentował europejski poziom. Wracanie do zgranych kart jest dobre tylko na chwilę. A jeśli Brzęczek – mam taką nadzieję – dostał wolną rękę w wyborze i selekcji zawodników, to chyba czas najwyższy, by przewietrzył szatnie i właśnie tak zrobił. Na początku pewnie będzie ciężko, ale przecież teraz też jest ciężko. Nie widać poprawy, ale może dzięki temu za dwa lata będziemy mieli mocniejszą kadrę.

Reklama

Czy możemy zbudować Bereszyńskiego i sprawić, że będzie następcą Piszczka, wystawiając go na lewej obronie?

Absolutnie nie. Bereszyński był cieniem zawodnika, którego widziałem w meczu z Włochami. Lewa obrona nie jest jego pozycją. Niech przestanie mówić, że wszystko mu jedno, czy gra na lewej czy na prawej stronie, bo tak nie jest. Jego nominalną pozycją jest prawa obrona, tam powinien być wykorzystywany. Mamy problemy z lewą flanką, ale szukajmy innych alternatyw. Jeżeli tymczasowo ma tam grać Jędrzejczyk, niech gra, bo to zawodnik, który będzie trzymał odpowiedni poziom. Przynajmniej w grze defensywnej. Następców nie widać – Matynia to nie jest ten poziom – więc czekam, co wymyśli Brzęczek. Przed nim spore wyzwanie jeżeli chodzi o to, co zrobić ze środkiem obrony i lewą stroną defensywy.

Z kolei Kędziora był najlepszym z obrońcą, co wcale nie znaczy, że dobrym.

Kędziora jest bardzo solidnym zawodnikiem. Odda serce na boisku, zrobi dobrą robotę w defensywie, ale pamiętajmy – reprezentacja musi się rozwijać. Potrzebny jest skok jakościowy, nie tylko w kwestiach ambicjonalnych czy w przypadku charakteru i zaangażowania. Ważne są również umiejętności czysto piłkarskie, techniczne. Musisz potrafić przytrzymać piłkę, musisz być kreatywny. Kędziora takim zawodnikiem nie jest. Będzie biegał wzdłuż linii, będzie walczył, będzie starał się dośrodkowywać, ale nie będzie kreował akcji poprzez indywidualne dryblingi czy grę z pomocnikami i napastnikami. Długie podanie to wszystko, co może zagwarantować. Dzisiaj zagrał solidnie, na pewno przyda się reprezentacji, ale nie spodziewajmy się po nim cudów. Wolałbym, żeby na tej pozycji grał Bereszyński, czyli zawodnik lepszy piłkarsko, z lepszą motoryką, dośrodkowaniem i przyszłością. Kędziora może być jego zmiennikiem.

Za kilka dni mecz z Portugalią. Jak pan myśli, kto zagra w obronie?

Szansę powinien dostać Jędrzejczyk, być może obok niego pojawi się Cionek. Nie wiem, jak będzie z lewą obroną, może właśnie tam zagra „Jędza”? Brzęczek ma twardy orzech do zgryzienia. Wybór zawodników do środka obrony jest bardzo ograniczony, do tego ci zawodnicy nie prezentują międzynarodowego poziomu. Trzeba szukać. Portugalia to bardzo trudny przeciwnik, mocniejszy od Czechów, którzy okazali się od nas lepsi pod względem piłkarskim, a Portugalczycy są jeszcze jedną albo dwie półki wyżej. Jeżeli ktoś ze środka obrony albo lewej strony zda egzamin, to być może pozostanie w reprezentacji na dłużej.

Olkowski, Cionek, Pietrzak i Matynia usiedli na ławce. Widzi pan któregokolwiek z nich w kadrze na dłużej?

Nie wolno zamykać drogi do reprezentacji przed żadnym zawodnikiem, a to, czy ci gracze się w niej utrzymają, pokaże najbliższy rok, może dwa lata. Matynia jest młodym zawodnikiem, jeśli zrobi kolosalny progres, być może z braku laku będzie w naszej reprezentacji grał. Pamiętamy przykład Wawrzyniaka, do którego mieliśmy sporo pretensji, a on jednak starał się być solidnym lewym obrońcą. Przede wszystkim czekam na Macieja Rybusa i liczę, że jak najszybciej wróci do formy. On jako jedyny może prezentować na tej pozycji poziom międzynarodowy.

Fot. FotoPyk

Najnowsze

Komentarze

0 komentarzy

Loading...