Reklama

Lewandowski wraca na tron, ale bez efektu „wow”

redakcja

Autor:redakcja

06 listopada 2018, 20:09 • 7 min czytania 0 komentarzy

Pamiętamy dużo zimniejsze październiki, jeśli chodzi o pogodę i pamiętamy dużo lepsze październiki, jeśli chodzi o polskich piłkarzy. Ten był dla nich szary, bury i smutny, bo mało grali, mało strzelali. W efekcie tworząc ranking trochę się napociliśmy.

Lewandowski wraca na tron, ale bez efektu „wow”

20

Nie mamy wątpliwości – gdyby nie Czerwiński, Piast byłby dziś zupełnie gdzie indziej. To znaczy nie na czwartym miejscu w ekstraklasie, tylko bliżej środka tabeli, gdyż Czerwiński trzyma obronę gliwiczan. Legia okazała się dla niego za duża, a może po prostu nie otrzymał tam odpowiedniego zaufania? Tak sugerował w programie Weszłopolskich na antenie Weszło FM dwa tygodnie temu. Cóż, odpowiedź poznamy, gdy spróbuje swoich sił w większym klubie jeszcze raz, a tak się pewnie stanie.

19

– Czuję się dobrze fizycznie, psychicznie nie czuję się zmęczony, nie odczuwam żadnego wypalenia. Nadal mnie to bawi. Zresztą każdy młody chłopak marzył o tym, by grać na wysokim poziomie. Mnie się to udało, może trochę późno rozwinąłem się do obecnego poziomu, ale skoro jest tak dobrze, to czemu miałbym rezygnować? Chcę grać jak najdłużej. Póki sprawia mi to frajdę, póki nie jestem piątym kołem u wozu, to chcę grać – mówił Robak w ostatnim wywiadzie z Weszło. Na pewno tym piątym kołem nie jest, bo patrząc na jego osiągi liczbowe, bliżej mu do silnika Śląska.

Reklama

18

Gra coraz częściej. Z Sheffield dostał tylko 10 minut, ale potem z Preston i Bristolem po 90, by październik skończyć zwycięstwem nad Boltonem, kiedy grał 72 minuty. Liczb w postaci goli i asyst jeszcze u Kamila nie uświadczyliśmy, ale czujemy, że i one przyjdą.

17

W tym miesiącu niziutko. Dlaczego? Bo nas drażni. Kadrze nie daje nic, z Włochami pobył na murawie przez 45 minut i zwinął się pod prysznic, tak to trzeba nazwać. W Seria A? Niby jest solidnie, ale z Sassuolo przesiedział cały mecz na ławce i jego ekipa od tego specjalnie nie zbiedniała, remisując 0:0. Czekamy na progres, ileż można być chwalonym za same przechwyty we włoskiej lidze.

16

Reklama

Jego Rostów wpadł w lekki dołek, w lidze wygrał w październiku tylko raz, z Anży, a z Orenburgiem i Lokomotiwem już dostawał w czapkę. No, ale Wilusz nawet po dwóch porażkach z rzędu, co się wcześniej Rostowowi nie zdarzało, dalej miał miejsce w składzie i dalej grał po 90 minut. Wypada powtórzyć znane pytanie: stać nas, by go olewać?

15

Kiedy ostatni raz Glik z Monaco wygrywali mecz, nosiliśmy wszyscy krótkie portki i lataliśmy na plażę budować zamki z piasku. 11 sierpnia, mecz z Nantes. Od tego czasu w najlepszym razie remis, ale w częstszym: w dupę. Dlaczego Glik jest więc w rankingu? Wciąż jednak gra na poziomie dla 99% polskich piłkarzy nieosiągalnym, poza tym on nie jest przeważnie obwiniany za porażki, zdarza mu się słaby mecz, jak z Brugią, ale zdarza się mu nosić opaskę albo strzelić wyrównującego gola, jak z Dijon. Musi być więc ujęty, choć cholernie nisko.

14

Słaby miesiąc Milika, co tu dużo gadać. Jest napastnikiem, nie strzelił żadnej bramki, a wystarczyło oglądać tylko reprezentację, by wiedzieć, że powinien to zrobić. Niestety z Włochami albo podejmował złe decyzje, albo pudłował w kompromitujący wręcz sposób. Co gorsza – z Napoli dochodzą głosy, że coraz więcej osób widzi w Miliku napastnika dobrego, ale nie fantastycznego, nie na poziom ekipy Ancelottiego. Trzeba brać się do pracy, by tym głosom zaprzeczyć.

13

– Miałem momenty gorsze, słabsze, gdy mogłem w ostatnich latach dać z siebie więcej. Ale teraz jestem w swojej najlepszej formie w życiu. Przez ostatnie trzy lata praktycznie nie odpocząłem fizycznie, bo miałem złamaną rękę, od razu potem rehabilitacja. Wcześniej była operacja na przepuklinę, po której po tygodniu znów byłem w treningu, bo mieliśmy eliminacje z Sampdorią. Najważniejsze jest dla mnie teraz to, że ze zdrowiem wszystko jest okej i mogę się w stu procentach skupić na piłce – mówił ostatnio Wszołek w wywiadzie z Weszło. Może nie idą za tymi słowami jeszcze kozackie konkrety, ale Paweł wrócił do grania i to jest najważniejsze. Przy tej bryndzy na skrzydłach, jeśli tylko będzie kontynuował tę pracę, dostanie powołanie.

(0:46)

12

To rzadko się zdarza, ale można mieć do Fabiana pretensje o mecz z Portugalią. Przy jednym golu pomylił się wychodząc z bramki, przy drugim kiepsko interweniował, wpuszczając słaby strzał. Tamto zgrupowanie wygrał Szczęsny.

11

Ależ sieknął bramkę w Lidze Europy! Tu nie ma co gadać, tu trzeba dzwonić… po lepszy telewizor, żeby oglądać to w jak najlepszej jakości.

Co cieszy to też fakt, że Kędziora w końcu zagrał dobre minuty w kadrze, co mu się wcześniej nie zdarzało.

10

Cały czas podtrzymuje dobrą formę w Championship, gdzie ciągle wychodzi w pierwszym składzie Leeds i daje zespołowi liczby. Trochę gorzej to wygląda w kadrze, bo jednak po przyzwoitym powrocie do reprezentacji, październik miał już Mateusz słabszy.

9

Co może zrobić bramkarz, by dać swojej drużynie coś ekstra? Poziom wysoki – obronić setkę albo wyjąć rzut karny. Poziom najwyższy – wbiec w pole karne rywala, gdy się pali, a następnie strzelić gola. Tak właśnie zrobił bramkarz Gikiewicz, który ma tyle samo goli w 2. Bundeslidze co na przykład Łukasik. Niebywałe. A poza tym Rafał broni dobrze, w lidze puszcza od święta, a jego Union jest czwarty w tabeli i walczy o awans.

8

Trochę jest rzucany w Lokomotiwie po pozycjach, bo w pomocy raz ma odpowiadać tylko za defensywę, raz dawać coś więcej z przodu, a kiedy indziej to w ogóle wycofuje się go do tyłu. Najważniejsze jednak, że gra. Tylko kiedy te regularniejsze minuty przełoży na formę w reprezentacji? Z Portugalią wyglądał tak, jak przez ostatnie długie miesiące w koszulce z orłem, czyli słabo.

7

Można oczywiście mówić, że Zieliński gra na pozycji 8 i ¾, więc nie musi strzelać i asystować, ale jednak wypada, by gość z takim talentem miał jakiekolwiek liczby w miesiącu. Zieliński ich nie miał. Oczywiście na przykład w kadrze puścił 2-3 dobre piłki, ale też nie grał na niebywałym poziomie. Tyle dobrego, że Piotrek występuje w Napoli regularnie i długo, choć dwa mecze LM zaczynał z ławki.

6

Na zgrupowaniu nie tak dobry jak na poprzednim, ale wciąż bardzo przyzwoity – można na niego liczyć w kontekście rezygnacji Piszczka. W klubie? Gra wszystko i podbija stawkę za siebie.

5

Mówił, że Zagrzeb nie jest ostatnim przystankiem, jaki chce zaliczyć w swojej karierze i cóż, robi wiele, by tak się właśnie stało. Gol i trzy asysty w lidze, dwa gole w pucharze. Robi wrażenie, tym bardziej jeśli stwierdzić, że Damian przez cały pobyt w chorwackiej piłce ma już cztery sztuki na koncie i osiem ostatnich podań. Może czas w końcu dać mu szansę w reprezentacji? Na skrzydłach nie mamy komfortu, a Kądzior niby jest ciągle blisko boiska, tyle że ciągle nie gra.

4

Zwolnił. Jeszcze na początku miesiąca dziabnął Parmę, dziabnął Portugalczyków, ale od tamtych momentów nic nie wpadało. Juventus – nic. Udinese – nic. Milan – pusto. Czy warto się martwić? Bez przesady, chłopak nastrzelał, że potrzebuje teraz chwili oddechu, tym bardziej że nie gra w czołowym zespole – dziś 13. miejsce w lidze – i tak naprawdę wcześniej z pół okazji robił bramkę. Wróci do strzelania.

3

Borussia pod wodzą Favre’a przeszła spory lifting i tyczy się to też Piszczka, bo ma mecze, kiedy pyka jak za najlepszych lat. Na przykład ze Stuttgartem, kiedy poszedł skrzydłem i dograł koledze idealną asystę. Jego średnia not w Bundeslidze to 3,5 według Kickera, więc biedy nie ma. Czy tęsknimy za nim w kadrze? Jest Bereszyński, ale gdyby boki obrony złożyć z obu panów, no, wyglądałoby to kozacko.

2

Kapitalną partię zagrał z Włochami, gdyby nie on, do przerwy moglibyśmy dostawać 0:4. Poza tym nie puścił jeszcze gola w Lidze Mistrzów, w Serie A puszcze je od święta. Można go tylko chwalić.

1

Wraca na tron, po chwilowym królowaniu Piątka, ale staników na scenę nie ma co rzucać. To jest po prostu poziom Roberta, by te pięć bramek w miesiącu strzelić, ale miewał okresy bardziej imponujące. Również w reprezentacji, niestety ostatnio wydaje się, że zrobił w tył zwrot i powędrował do dyspozycji za czasów Fornalika. Robercie Lewandowski i Sabo, nie idź tą drogą.

GENERALKA POLSKIEGOPILKARZA MIESIACA2

Najnowsze

Komentarze

0 komentarzy

Loading...