Reklama

Kuświk w Stali Mielec, czyli obopólna korzyść

redakcja

Autor:redakcja

10 września 2018, 18:32 • 2 min czytania 6 komentarzy

Koniec bezrobocia dla Grzegorza Kuświka. Po napastnika, który ostatnią bramkę strzelił w lutym zeszłego roku, sięgnęła pierwszoligowa Stal Mielec. Wydaje się, że to ruch dobry dla obu stron.

Kuświk w Stali Mielec, czyli obopólna korzyść

Stal solidnymi dziewiątkami nie grzeszy. Szanujemy, że szansę dostał piętnastoletni Kacper Sadlocha, ale mimo wszystko ta decyzja swoje mówi. Jeszcze więcej fakt, że choć w klubie jest wypożyczony ze Śląska Sebastian Bergier, a także sprowadzony z Segunda B Hiszpan Mendi (trzy gole przez ostatnie dwa lata), i tak na ataku gra Prokić.

Prokić, który cały zeszły sezon spędził w GKS-ie Katowice w linii pomocy, gdzie strzelił cztery bramki. Mierny z niego Ruud van Nistelrooy, nawet na pierwszoligowe warunki.

Tak, Kuświk już jakiś czas przestał być solidnym ligowcem, a spadł do poziomu zawodnika, z którego występami kibice Lechii utożsamiali wszystko co najgorsze. „Jak może być dobrze, skoro atakujemy Kuświkiem” – zdawali się mówić.

Ale Kuświk ma 31 lat, to naturalne, że zwolnił. Wymiataczem nigdy nie był, ot, w najlepszym wypadku pożyteczny napastnik. Nie można mu odebrać tego, że ekstraklasowy bilans ma wcale porządny. Przez pierwsze półtora roku w Lechii strzelił osiemnaście goli. Dwa wcześniejsze sezony w Ruchu to po kilkanaście bramek. Łącznie w karierze 52 gole w 210 ekstraklasowych meczach.

Reklama

Nie jest źle, wstydu nie ma, a w Stali z miejsca stanie się drugim najbardziej doświadczonym w grze na najwyższym poziomie zawodnikiem, ustępując tylko Rafałowi Grodzickiemu. Kuświk będzie miał trzy razy więcej występów w Ekstraklasie niż wszyscy pomocnicy i napastnicy Stali razem wzięci. Ta drużyna potrzebuje doświadczonego napastnika, bo jak do tej pory ŻADEN napastnik gola nie strzelił. Ustawiany z przodu Prokić również, najlepszym strzelcem w konsekwencji jest skrzydłowy Wroński z dwoma bramkami.

Screen Shot 09-08-18 at 04.25 PM

Źródło: 90minut.pl

Siedem strzelonych do tej pory goli Stali to – delikatnie mówiąc – bilans poniżej oczekiwań, bo przecież Stal miałaby ochotę powalczyć o awans. Jeśli Kuświk się obudzi, drużyna może zacząć piąć się w górę. Pod względem gry nie wygląda to tak źle – czasem brakowało tylko skuteczności. Były napastnik Lechii na pewno ma jeszcze ambicje porządnie pokopać, więc motywacji mu nie braknie. Na warunki pierwszoligowe zmotywowany Kuświk może być – tak tak – ligową gwiazdą.

No, chyba, że pierwsza liga kolejny raz zweryfikuje poziom Ekstraklasy.

Fot. FotoPyK

Reklama

Najnowsze

Komentarze

6 komentarzy

Loading...