Reklama

Unai Emery odchodzi z PSG i raczej nikt po nim w Paryżu nie zapłacze

redakcja

Autor:redakcja

27 kwietnia 2018, 19:41 • 3 min czytania 26 komentarzy

Dzisiejszy dzień przyniósł nam potwierdzenie dwóch informacji, o których było wiadomo już od dłuższego czasu. Otóż rano na konferencji prasowej Andres Iniesta ogłosił, że po sezonie odchodzi z FC Barcelony. Natomiast Unai Emery potwierdził koniec przygody z PSG. Zdecydowanie bardziej szkoda nam tego pierwszego odejścia, bo za Iniestą pewnie nie jeden raz zatęsknimy, a za hiszpańskim szkoleniowcem w PSG już niekoniecznie. 

Unai Emery odchodzi z PSG i raczej nikt po nim w Paryżu nie zapłacze

Hiszpan objął francuskiego giganta pod koniec czerwca 2016 roku, kiedy zastąpił Laurenta Blanca na stanowisku pierwszego trenera. Bez wątpienia głównym celem, jaki postawiły mu władze PSG, było pokazanie się z dobry strony w Lidze Mistrzów. Ba, francuski klub myślał nawet o wygraniu tych prestiżowych rozgrywek, a przynajmniej dotarciu do półfinału. Oczywiście o przegraniu w krajowych rozgrywkach nie mogło być mowy. Tymczasem drużyna Emery’ego przegrała w poprzednim sezonie mistrzostwo Francji, co można uznać za ogromną niespodziankę, ale również kompromitację trenera i jego piłkarzy. Co prawda Monaco rozegrało świetny sezon, ale żadna to wymówka dla naszpikowanej gwiazdami drużyny z Paryża. Na dodatek PSG odpadło z Ligi Mistrzów już w 1/8 finału, a tutaj także nie obyło się bez kompromitacji. Jasne, można odpaść z FC Barceloną, ale nie w przypadku, gdy pierwszy mecz wygrało się aż 4:0.

W tamtym momencie wszyscy byli pewni, że Emery poleci, a na jego miejsce Nasser Al-Khelaifi ściągnie trenera z większym nazwiskiem. Ostatecznie jednak władze paryskiego klubu postanowiły dać jeszcze jedną szansę 46-latkowi, a na dodatek sowicie posypały groszem. Latem PSG zostało królem polowania i dokonało dwóch rekordowych transferów. Na Parc des Princes przybył Neymar, a także Mbappe. Stało się więc jasne, że po takich zakupach władze PSG mogły mieć tylko jeden cel w głowie. Musowo odzyskać panowanie na krajowym podwórku, a także mocno powalczyć dojść przynajmniej do finału Ligi Mistrzów.

Reklama

Pierwsze zadanie Emery wypełnił bez zarzutu, bo jego drużyna mistrzowski tytuł wywalczyła już niespełna dwa tygodnie temu. Poza tym „Les Parisiensmają szansę na potrójną koronę, ale nie taką, o jakiej myślał szejk Nasser Al-Khelaifi. Paryżanie zdobyli już Puchar Ligi, a 8 maja zagrają w finale Pucharu Francji z trzecioligowy Les Herbiers. Wcześniej jednak odpali z Realem Madryt – po bezbarwnym dwumeczu – w 1/8 finału Ligi Mistrzów. Bez wątpienia porażka z mistrzem Hiszpanii przelała czarę goryczy, dlatego dzisiaj Emery na konferencji prasowej mówił, że dziękuje za wszystko i odchodzi. Cóż, jemu kibice i władze klubu raczej nie mają za co dziękować, bo najzwyczajniej w świecie pierwszy sezon zawalił, a w drugim nie popisał się na tyle, by wybaczyć mu krzywdy z debiutanckiego roku.

Oficjalnie jeszcze nie wiadomo kto przyjdzie na miejsce Emery’ego, lecz media od dłuższego czasu twierdzą, że Hiszpana zastąpi były trener Borussii Dortmund, Thomas Tuchel. Niemiecki szkoleniowiec podobno już planuje wzmocnienia na kolejny sezon. Cóż, łatwo miał nie będzie, bo wymagania i cele zapewne będą podobne. Trudno jednak będzie mu wypaść gorzej niż hiszpański szkoleniowiec.

Fot. NewsPix.pl

Najnowsze

EURO 2024

Jedenastka nieobecnych na Euro 2024 – po jednym z każdego kraju

AbsurDB
1
Jedenastka nieobecnych na Euro 2024 – po jednym z każdego kraju
Niemcy

Honess: Zatrudnienie Xabiego Alonso będzie praktycznie niemożliwe

Szymon Piórek
1
Honess: Zatrudnienie Xabiego Alonso będzie praktycznie niemożliwe

Francja

Komentarze

26 komentarzy

Loading...