Reklama

Komisja Dziwnych Kroków

redakcja

Autor:redakcja

05 marca 2018, 21:09 • 4 min czytania 194 komentarzy

Komisja Ligi kompromitowała się w swojej nadal dość krótkiej historii wielokrotnie, dotyczyło to zarówno kar dla poszczególnych piłkarzy czy klubów, jak i wymyślnych tortur stosowanych przez nich na kibicach. Tym razem jednak przekroczyła wszelkie granice, podejmując decyzję nie tylko idiotyczną, nie tylko niezgodną z każdym rozsądnym rozumieniem pojęcia dobierania winy i kary, ale i bardzo groźną. Na tyle groźną, że – jeśli KL będzie chciała zachować pozory powagi – może doprowadzić do totalnej dezorganizacji rozgrywek. 

Komisja Dziwnych Kroków

Chodzi naturalnie o mecz Piasta Gliwice z Górnikiem Zabrze, przerwany po obaleniu płotu przez kibiców gospodarzy, których to z kolei „sprowokowało” spalenie ich flag w sektorze gości. Spotkanie przerwano w 80. minucie przy stanie 1:0 dla Piasta Gliwice.

Przy rozpatrywaniu tej sprawy w dyskusjach w środowisku pojawiały się różne głosy. Jedni sugerowali, że na pierwszym miejscu zawsze powinien być futbol – więc należy surowo ukarać kibiców obu klubów, ewentualnie także trzepnąć po kieszeni organizatora meczu, czyli klub z Gliwic, ale piłkarsko – dograć te 10 minut do końca. Drudzy wychodzili z założenia – zero tolerancji. Najbardziej idiotów, którzy doprowadzili do takiej sytuacji, zaboli nie zakaz wyjazdowy czy zamknięcie trybuny, ale zamienienie ich pewnego prowadzenia 1:0 na wynik 0:3. Gdzieś po środku byli kombinatorzy, którzy sugerowali – skoro tamci spalili flagę, to też im się należy kara! Przecież janusze chuligaństwa z Piasta nie wyłamaliby płotu, gdyby zabrzanie nie próbowali zrobić ogniska z ich barw.

Chyba nikt jednak się nie spodziewał takiego wykwitu głupoty, jaki zaoferowała wszystkim Komisja Ligi. Otóż myśliciele z dyscyplinarnych organów Ekstraklasy SA uznali, że istotnie, chuliganów Piasta trzeba ukarać, więc wynik meczu zweryfikowany jest jako walkower na korzyść Górnika. Ale i ci z Zabrza bez winy, więc… Górnikowi odjęto TRZY PUNKTY.

Nie punkt, tak jak klubom, które mają wielomiesięczne opóźnienia w wypłatach. Trzy punkty. Za spalenie flagi na sektorze gości.

Reklama

Ta decyzja to otwarcie puszki Pandory i stworzenie takiej prawnej furtki, że przy gorętszych sezonach więcej do powiedzenia w kwestii kolejności drużyn w tabeli będzie miał Sebastian w kominiarce, niż Igor Angulo z Rafałem Kurzawą razem wzięci. W pewnym sensie rozumiemy, że filozofowie z KL szukali salomonowego rozwiązania, które będzie dostatecznie bolesne dla chuliganów z obu stron barykady. Sęk w tym, że flagi czy inne przedmioty płoną na sektorach średnio raz na miesiąc, a jeśli doliczymy race – raz na tydzień. Jak odczytywać, co jest prowokacją, a co nie? I przede wszystkim – co w przypadku, gdy prowokacja będzie nieudana?

Jeśli Legia spali flagę Jagiellonii i kibice z Białegostoku będą to grzecznie oglądać, to stołecznemu klubowi odejmie się trzy punkty czy nie? Jeśli Cracovia znów zaprezentuje oprawę nawiązującą do morderstw na ulicach Krakowa, to będzie to prowokowanie wiślaków, czy nie?

– Orzeczona kara o docelowym odjęciu trzech punktów ma mieć skutek prewencyjny i ma to być wyraźny sygnał, że Komisja Ligi nie będzie tolerować prowokacyjnych, zachowań chuligańskich, ani takich, które miałyby na celu wypaczenie wyniku sportowego – tłumaczy w oficjalnym komunikacie Komisji Ligi jej przewodniczący, Zbigniew Mrowiec.

Kurwa, człowiek jest przewodniczącym organu, który powinien mieć obcykane pod kątem prawnym nawet przecinki w oświadczeniach, po czym z dumą oświadcza, że Komisja nie będzie tolerować „prowokacyjnych zachowań”. Czyli jakich? Przyśpiewka, że „wasze matki golą klatki” to już jest prowokacyjne zachowanie wyceniane na minus trzy punkty, czy jednak to puszczamy bez kary? A jak ktoś z gospodarzy jest bardzo związany ze swoją rodzicielką i sprowokowany tym poetyckim utworem wybiegnie na murawę, to wtedy puszczamy bez kary, czy nie? Jak się spali na sektorze gości szalik kibiców gospodarzy, to już minus trzy, czy jeszcze nie? A jak dwa szaliki? A pięć? A małą flagę? A jak zapalniczką podpali się naklejkę Borussii Dortmund?

W 3. kolejce Legia Warszawa spaliła flagę Sandecji Nowy Sącz. W końcówce ubiegłego sezonu Wisła Kraków spaliła flagi GKS-u Katowice. Pamiętacie ujemne punkty? My sobie nie przypominamy.

Ta decyzja musi mieć swoje konsekwencje. Albo Komisja Ligi będzie faktycznie twardo stać na straży czystości trybun i tępić prowokacyjne zachowania na każdym meczu – i wtedy co tydzień będzie odejmować trzy punkty kibicom, którzy nieładnie krzyczą o swoich rywalach; albo Komisja Ligi będzie musiała uznaniowo decydować, gdzie przebiega granica między prowokacją i nie-prowokacją. A w takim „porządku prawnym” mistrza równie dobrze mogą wyłonić pan Mrowiec i jego ziomale z Komisji Dziwnych Kroków.

Reklama

Najnowsze

Polecane

Majchrzak: Udowodniłem, że jestem niewinny. Nie należy mi się łatka dopingowicza

Sebastian Warzecha
1
Majchrzak: Udowodniłem, że jestem niewinny. Nie należy mi się łatka dopingowicza

Komentarze

194 komentarzy

Loading...