Reklama

Serie A to nuda? I tak, i nie

redakcja

Autor:redakcja

23 grudnia 2017, 17:59 • 3 min czytania 3 komentarze

Ile to razy słyszy się od niedzielnych kibiców, że Serie A to poziom dna. Bo liga dla staruszków. Bo żelazna defensywa, catenaccio. I najciekawszy argument – bo tam przecież nie padają gole. Gdybyśmy zafascynowani pierwszą połową meczu Napoli z Sampdorią w przerwie napisali do takiego malkontenta, żeby odpalił drugą, to potem strzelilibyśmy sobie kulką w łeb.

Serie A to nuda? I tak, i nie

Jak powiedział Alfred Hitchcock – „film powinien zaczynać się od trzęsienia ziemi, potem zaś napięcie ma nieprzerwanie rosnąć”. Neapol poczuł wstrząsy sejsmiczne już w drugiej minucie, kiedy Gaston Ramirez z dystansu uderzył wprost w okienko bramki Pepe Reiny. Sampdoria pokazała już w bieżącej edycji Serie A, że potrafi zaskoczyć, ale Napoli miało sprowadzić ją na ziemię. A jak się okazało – ta zatrzęsła.

Żywioł dał się opanować dopiero, gdy sędzia zakończył pierwszą połowę. Do tego czasu byliśmy wryci w fotel. A to wyrównało Napoli po bramce Allana, a to Quagliarella strzelił na 2:1 z karnego, a to znów mecz od nowa golem zaczął Insigne. Szaleństwo. Mimo naporu Napoli, Sampa potrafiła wykorzystać do maksimum to, co miało. Dziś granic nie widział także Allan, który chwilę przed przerwą wbił się z piłką w trzech rywali, zagrał do Mertensa, a ten asystował Hamsikowi. 116 gol dla Napoli, historyczny wynik i odwdzięczenie się Sarriemu za ciągłe szanse, mimo że dla Słowaka to słaby sezon. Tutaj cierpi Piotr Zieliński, bo patrząc z ławki na przełamanie się Hamsika i świetny mecz Allana, Polak oddala się od pierwszego składu.

Wbrew pozorom stworzonym przez trzy bramki zdobyte przez Napoli, nieźle zaprezentował się Bartosz Bereszyński. Biegał jak dziki od pola karnego do pola karnego, jak typowy wahadłowy. Zdrowia miał tyle, że jakby mecz trwał dłużej, mógłby zrobić dystans dzielący Genuę od Neapolu i tam już zostać. A według ostatnich informacji włoskiej prasy, rodzi się taka możliwość. W końcówce meczu pokazał też, że nie tylko z wydolnością, a i z siłą jest w porządku. Wygrał pojedynek z Jose Callejonem i zastawiając piłkę, nie dał się przewrócić, mimo że Hiszpan walczył o to, jakby grzał się do wieczornego KSW.

Na 20 minut pojawił się Piotrek Zieliński. I na tym byśmy skończyli, bo niczym się nie wyróżnił. Za to Dawid Kownacki zagrał kwadrans i kiedy rozpędzał się z piłką po podaniu od Bereszyńskiego, został bezlitośnie wycięty, przez co Mario Rui wyleciał z boiska za drugą żółtą kartkę.

Reklama

Lata temu Telewizja Polska transmitowała tylko jedną połowę meczów. Szkoda, że tradycja nie została podtrzymana, bo druga połowa na San Paolo była pozbawiona sensu. Odbyła się i tyle. Chyba zaraz w ramach rekompensaty puścimy sobie jeszcze raz tę pierwszą. Oglądając obie – średnio wiemy, co odpowiedzieć na pytanie, czy Serie A to nudna liga?

Napoli – Sampdoria 3:2 (3:2)
0:1 Ramirez 2′
1:1 Allan 16′
1:2 Quagliarella 27′
2:2 Insigne 33′
3:2 Hamsik 39′

Najnowsze

Weszło

Komentarze

3 komentarze

Loading...