Reklama

PSG za silne dla Vive. Kielczanie przegrywają już czwarty mecz w LM

Kamil Gapiński

Autor:Kamil Gapiński

26 listopada 2017, 21:24 • 3 min czytania 2 komentarze

Zwycięstwo klubu ekstraklasy nad PSG byłoby możliwe tylko w jednym przypadku – na konsoli. Z paryskim gwiazdozbiorem nie mamy szans w piłce kopanej, za to w rzucanej teoretycznie tak. Bo przecież Vive Kielce to triumfator Ligi Mistrzów z 2016 roku, który ma w swoim składzie kilkanaście naprawdę poważnych nazwisk. Kibice mistrzów Polski liczyli, że tacy ludzie jak Sławek Szmal, Michał Jurecki czy Alex Dujszebajew doprowadzą dziś kielczan do wygranej nad znakomitościami znad Sekwany, a tym samym sprawią, że w poniedziałek rano w całym mieście zamiast smogu czuć będzie odór alkoholu. Nic z tego – choć gospodarze walczyli dzielnie, to jednak ulegli Francuzom 29:30.

PSG za silne dla Vive. Kielczanie przegrywają już czwarty mecz w LM

Thierry Omeyer to zdaniem wielu najlepszy bramkarz w historii handballa. Doświadczony Francuz ma na swoim koncie tyle trofeów, że pewnie musiał dobudować w domu dodatkowe piętro, żeby je wszystkie pomieścić. Mimo tego że wygrał absolutnie wszystko, nadal czuje głód sukcesu. Pokazał to w pierwszej połowie, w której kilka razy z dziecięcą werwą zatrzymywał rzuty kieleckich zawodników. To właśnie między innymi dzięki niemu goście wygrali ją 15:11. – Ten okres meczu zaważył na końcowym wyniku. Vive zabrakło wówczas trochę jakości – słusznie zauważył były kapitan reprezentacji Grzegorz Tkaczyk.

Po przerwie kielczanie zdołali odrobić straty, ba wyszli nawet na prowadzenie. Po rzucie Dujszebajewa w 49. minucie było 24:23. Część kibiców Vive liczyła zapewne, że oto ich ulubieńcy włączyli tryb walec i za chwilę przejadą się po paryżanach. Cóż, nic z tego nie wyszło, mimo że w zespole gości nie było już Nikoli Karabaticia, który otrzymał czerwoną kartkę za rzekome pacnięcie w twarz Blaża Janca (powtórki wykazały jednoznacznie, że Słoweniec dodał jednak sporo od siebie i tak naprawdę zawodnik PSG powinien otrzymać tylko dwuminutową karę). Brak lidera nie zdezorganizował gry gości. Skoro jedna legenda musiała usiąść na trybunach, po prostu zastąpiły ją inne – Mikkel Hansen, Uwe Gensheimer czy Daniel Narcisse (który jest handballowym odpowiednikiem Christophera Lamberta z filmu „Nieśmiertelny” i w sumie nie zdziwimy się, jeśli w 2030 roku nadal będzie grał na takim poziomie, jak teraz.) Po rzucie Niemca w 57. minucie przyjezdni prowadzili 29:26 i wtedy stało się jasne, że jedyne punkty kielczanie mogą zdobyć tego wieczora na ulicy, gdy wkurwieni będą ewentualnie wracać za szybko autami do swoich mieszkań.

Vive naprawdę nie ma powodów do radości – w dziewięciu spotkaniach grupy B chłopcy Tałanta Dujszebajewa zaliczyli trzy wygrane, dwa remisy a aż cztery razy dostawali po głowach. Oczywiście, porażki z firmami typu PSG można usprawiedliwić, ale nie zapominajmy też, że mistrzom Polski zdarzały się ewidentne wpadki, jak przegrane z Mieszkowem Brześć i Celje Pivovarną Lasko. Zespół, który mierzy tak wysoko, nie powinien tak często pozwalać sobie na podobne obsuwy. Na szczęście do kluczowych meczów w Champions League pozostało jeszcze kilka ładnych miesięcy, miejmy nadzieję, że do tego czasu Dujszebajew dopieści swoją maszynę i wiosną zobaczymy, jak odjeżdża ona najpoważniejszym rywalom.

PS Ekspert NC+, znakomity niegdyś środkowy Tomasz Rosiński, kilkakrotnie powtórzył dziś, że Omeyer (rocznik 1976) ma 43 lata. Niby pierdoła, wiemy, ale jednak facet, który przez tyle lat grał na europejskim poziomie powinien znać wiek jednego z najwybitniejszych piłkarzy ręcznych w historii, nieprawdaż?

Reklama

Kibic Realu Madryt od 1996 roku. Najbardziej lubił drużynę z Raulem i Mijatoviciem w składzie. Niedoszły piłkarz Petrochemii, pamiętający Szymona Marciniaka z czasów, gdy jeszcze miał włosy i grał w płockim klubie dwa roczniki wyżej. Piłkę nożną kocha na równi z ręczną, choć sam preferuje sporty indywidualne, dlatego siedem razy ukończył maraton. Kiedy nie pracuje i nie trenuje, sporo czyta. Preferuje literaturę współczesną, choć jego ulubioną książką jest Hrabia Monte Christo. Jest dumny, że w całym tym opisie ani razu nie padło słowo triathlon.

Rozwiń

Najnowsze

1 liga

Grał przeciwko Realowi i Barcelonie, jest testowany przez Arkę

Szymon Piórek
0
Grał przeciwko Realowi i Barcelonie, jest testowany przez Arkę

Inne sporty

Komentarze

2 komentarze

Loading...