Reklama

„Szymek” prowadzi kolegów po wygraną na Galatasaray

redakcja

Autor:redakcja

06 listopada 2017, 11:07 • 1 min czytania 5 komentarzy

Mirosław Szymkowiak już na zawsze będzie nam się kojarzył w pierwszej kolejności ze swetrem w stylu Gruchy z „Chłopaki nie płaczą”, a w drugiej – z jedną z najgorszych w historii polskiej telewizji reklamą. Ale „Szymek” piłkarsko był, jak na warunki naszej ligi, niezłym kozakiem. I – w przeciwieństwie do innych wiślaków, jak choćby braci Brożków – po transferze do Turcji wcale nie przestał tego pokazywać. Może i poważną karierę zakończył przedwcześnie, trapiony przez kontuzje, ale zostawił po sobie nieco dobrych wspomnień.

„Szymek” prowadzi kolegów po wygraną na Galatasaray

Jednym z nich zdecydowanie jest bramka z meczu z Galatasaray. Naprzeciw Hakan Sukur, Rigobert Song czy Franck Ribery, a to do „Szymka” należało najważniejsze trafienie w meczu – to w 23. minucie, dające Trabzonowi prowadzenie, którego nie wypuścił już do końca. Ekipa Polaka wywozi trzy punkty z Ali Sami Yen, on zostaje bohaterem.

Najnowsze

Komentarze

5 komentarzy

Loading...