Reklama

Wisła regularnie wzmacnia atak. Czy w tej układance będzie miejsce dla Brożka?

redakcja

Autor:redakcja

06 września 2017, 17:28 • 2 min czytania 16 komentarzy

Kolejne transfery Wisły robią wrażenie, po pierwsze, bo kadra jest szeroka, po drugie, część z nowych piłkarzy – jak Carlitos – zdążyła udowodnić, że klub zamawiając autokar zawodników nie zapomniał o ich jakości. Kiko Ramirez ma więc na przykład sporo opcji w ataku, a dziś doszła mu kolejna (KLIK). I tak w pewnej chwili pomyśleliśmy: „gdzie w tym wszystkim zmieścić Brożka?”. No, bo właśnie: czy Polak w ogóle będzie się mieścił?

Wisła regularnie wzmacnia atak. Czy w tej układance będzie miejsce dla Brożka?

Już gra rzadziej, tylko raz w tym sezonie wyszedł w podstawie, było to w spotkaniu z Wisłą Płock. Poza tym dłuższe lub krótsze, ale jednak ogony – 45 minut w piątej kolejce, 30 w szóstej, 16 w siódmej. Może ten zjazd cyferek jest przypadkowy, ale… jakoś trudno nam w to wierzyć. Choćby dlatego, że te występy Brożka nie są zbyt przekonujące. Za mecz w Płocku dostał od nas dwójkę, za derby Krakowa szóstkę, ale za Zagłębie już dwójkę. Średnia z pięciu meczów, po których był oceniany, wynosi 3,4. Ponadto, Brożek nie strzelił żadnej bramki, a koniec końców trochę już na tym boisku był, blisko cztery godziny. Oddał w tym czasie siedem strzałów, tylko jeden był celny (za ekstrastats.pl).

Słaby to start dla napastnika, który nigdy – od powrotu do ligi – nie miał zera po stronie łupów, gdy zegar wybijał koniec siódmej kolejki.

Sezon 16/17 – jeden gol

Sezon 15/16 – dwa gole

Reklama

Sezon 14/15 – trzy gole

Sezon 13/14 – trzy gole i asysta (dołączył do Wisły od trzeciej kolejki)

Nie są to liczby cholera wie jakie, ale lepsze niż obecnie. Poza tym, Brożek mniej lub bardziej, lecz zawsze się rozkręcał, bo też Wisła była od niego uzależniona. Kto miał strzelać jak nie on? Biedującej Wiśle brakowało snajperów, a skoro Brożek nie rozczarowywał, to grał dużo. Teraz są wątpliwości czy dostanie tyle czasu co zwykle, a więc ponad 2000 minut.

Jest przede wszystkim Carlitos, który może być cofnięty na kierownicę, ale może też grać na szpicy, co zresztą robił z powodzeniem. W końcu do gry wróci Ondrasek, obecnie kontuzjowany, lecz na początku sezonu wychodzący dwukrotnie w pierwszym składzie. Na debiut czeka Jesus Imaz. A teraz ściągnięto Marko Kolara, po którym też – podobnie jak po Imazie – można sobie sporo oczekiwać. Konkurencja jest spora i choć nie lubimy wytykać wieku, młodsza od Brożka.

Oczywiście, Pawła nie wolno skreślać, bo niejednokrotnie udowadniał, że choć za granicą poległ, to polskie podwórko jest jego. Jednak widoki na zmianę warty w Wiśle nigdy nie były tak wyraźne jak dziś.

Fot. FotoPyk

Reklama

Najnowsze

Polecane

Aleksander Śliwka: Po igrzyskach czułem się, jakbym był chory. Nie mogłem funkcjonować [WYWIAD]

Jakub Radomski
0
Aleksander Śliwka: Po igrzyskach czułem się, jakbym był chory. Nie mogłem funkcjonować [WYWIAD]
Niemcy

Była gwiazda Bayernu: Neuer jest na tym samym poziomie co Messi

Maciej Szełęga
0
Była gwiazda Bayernu: Neuer jest na tym samym poziomie co Messi

Komentarze

16 komentarzy

Loading...