Reklama

Król każdego sezonu. Tego ogórkowego też

redakcja

Autor:redakcja

06 lipca 2017, 18:13 • 5 min czytania 7 komentarzy

Czerwiec, miesiąc ogórkowy, trudny dla takich rankingów – moglibyśmy powiedzieć jak ekstraklasa, że nie wybieramy nikogo, bo za ciepło. Ale chcemy zachować ciągłość i podejść do sprawy poważnie, więc zebraliśmy dwudziestkę. A że lato otworzyło przed niektórymi piłkarzami szansę debiutu? Nic tylko się cieszyć i poszerzyć horyzonty, bo Polacy dobrze sobie radzą w Norwegii czy Japonii. 

Król każdego sezonu. Tego ogórkowego też

pe20

Ranking otwiera reprezentant kadry pokonanej, ale on w miarę dawał radę. Wystawiliśmy mu za turniej „czwórkę” – czyli patrząc na innych, wysoko – strzelił gola, parę razy szarpnął swoją stroną i zasłużył według rządzących Legią na transfer do Warszawy.

pe19

Reklama

Nasza obrona na Euro grała fatalnie, ale Kędziora akurat nie ponosi bezpośredniej winy przy żadnej z bramek, więc może z mniej skwaszoną miną spoglądać w lustro. Co więcej, zaliczył asystę przy golu Lipskiego i wypada zauważyć jego rosnącą rolę w polskim futbolu – zarówno w ostatnim meczu ligowym, jak i na Euro, gdzie był kapitanem.

Dobry sezon zakończył dobrym występem przeciwko Lechii, po którym został mistrzem Polski. Wybaczcie, że tak krótko, ale w tym miesiącu główną konkurencję tego typu piłkarzom robili chłopaki z Playareny i turnieju Neymar Jr’s Five.

pe17

Pomógł Piszczkowi zamknąć prawą stronę w meczu z Rumunami. W takim miesiącu jak ten, uprawnia go to do miejsca w końcówce zestawienia.

Reklama

pe16

Pisaliśmy po Rumunii: Parę razy się urwał, pognał lewym skrzydłem, ale dziś zabrakło konkretów. (…) Mimo wszystko, choć Grosik nie dał dzisiaj liczb, świetnie jest mieć takiego gościa po swojej stronie.  A skoro tak, warto go też mieć w rankingu – nawet na dalekim miejscu.

pe15

Byłby wyżej, ale niestety nie dokończył meczu z Rumunią. Gdy jednak grał, robił to naprawdę świetnie – posłał trzy takie piłki, że klękajcie narody. Powinien mieć co najmniej asystę, niestety koledzy partaczyli jego wysiłki. My zaś nie zapominamy i umieszczamy pomocnika w rankingu, całkiem wysoko jak na taki staż boiskowy.

pe14

Dobry mecz przeciwko Rumunii – niby nie musiał ratować nas co pięć minut, ale co mógł wyłapać to wyłapał, nie wprowadzał zbędnej nerwowości. Gol nie obciąża go w żaden sposób, stąd przyzwoite miejsce w rankingu.

pe13

Z Rumunią wciąż jeszcze grał jakby z blokadą, ale i tak daliśmy mu „szóstkę”, bo źle nie było. Z kolei na Euro był naszym najlepszym piłkarzem po Kownackim, zasłużył na „piątkę” za cały turniej, więc patrząc na średnią ekipy Dorny – wynik rewelacyjny. No i zagrał cztery mecze, czyli cztery razy więcej, niż większość zawodników w tym zestawieniu.

Rzadko go widzimy w tym zestawieniu, ale teraz nie ma przeciwwskazań. W trzech meczach dwukrotnie kończył na zero z tyłu, a nawet jeśli puścił dwie bramki, to Jubilo Iwata i tak swoje spotkanie wygrało. To ważne zwycięstwa, bo do tej pory ekipie Kamińskiego szło średnio, ale wyszli z dołka. Zresztą, pierwsze spotkanie w lipcu też mają wygrane, choć to akurat znaczenia dla rankingu nie ma.
pe11

Marco Paixao rusza z szarżą na bramkę Malarza – drobi kolejne kroki, szuka idealnego momentu do uderzenia, w końcu się na nie decyduje. Przymierza całkiem sprytnie, ale bramkarz Legii nie daje się zaskoczyć, pomaga sobie refleksem i najpierw zbija, a potem łapie piłkę. Gdyby puścił, Lechia zostałaby mistrzem Polski, a Legia największym przegranym ubiegłego sezonu.

leciej

Podobnie jak Kamiński, pewnie w innym miesiącu by się tutaj nie załapał, ale w czerwcu – jak najbardziej, proszę się rozgościć. Tym bardziej, że Leciejewski w niegłupiej lidze norweskiej dwukrotnie zachował czyste konto, dając się pokonać przy tym tylko raz. Jego Brann jest obecnie na drugim miejscu, oby tak dalej, a może jeszcze lepiej?

pe9

Członek defensywy, która spokojnie poradziła sobie z atakami Rumunów. Piszczek jak zwykle zagrał na wysokim poziomie, nie było go tyle w ofensywie, ale umiejętnie razem z Błaszczykowskim zabezpieczył prawą stronę. W taki miesiąc jak ten wypada go ująć w rankingu.

Podobne zasługi co Piszczek – też sprawdził się w obronie – ale do tego należy mu zapisać na konto 0:0 z Lechią, które przyniosło Legii mistrzostwo.

Niewielu jest młodzieżowców z minionego Euro, którzy mogą o sobie powiedzieć, że nie zawiedli, ale jeśli już, to na pewno może zrobić to Kownacki. W pierwszym meczu nie grał, ale gdy zameldował się na drugie spotkanie, pokazał ile jest wart. Najpierw eleganckim podaniem obsłużył Monetę, potem pewnie wykorzystał karnego, czym dał Polakom matematyczne szanse na cokolwiek. Z Anglią z kolei nie błyszczał, ale i tak należy mu się choć takie wyróżnienie.

pe6

Skończył sezon z przytupem, bo chyba miał dość beznadziei w jaką po raz kolejny wpadła Pogoń, odwiedzając grupę mistrzowską ekstraklasy. Rafał mówił przy okazji starcia z Wisłą Kraków, że reprezentujemy jakieś barwy, a to jest jakiś cyrk. Rzeczywiście, Portowcy grali kompromitująco, ale w ostatniej kolejce, w dużej mierze za sprawą Murawskiego właśnie, udało się wygrać. Pomocnik walnął dwie bramki, dołożył asystę, czym przypieczętował swój kolejny porządny sezon.

pe5

Jeśli kibice Lecha martwili się, że poznaniaków czekają kolejne męczarnie na tak wczesnym etapie pucharowej przygody, to Radek ich z tych zmartwień szybko wyleczył. Zaliczył przeciwko Pelisterowi asystę, ale co więcej, trafił z rzutu wolnego w bardzo ładny sposób. Do tego trzeba mu zaliczyć bramkę w Białymstoku przeciwko Jagiellonii, toteż werdykt nie może być inny: „Maja” ma miejsce w pierwszej piątce.

pe4

Ktoś może być zaskoczony, że Góralski jest tak wysoko, ale ten czerwiec miał naprawdę fajny. To on dał Jagiellonii nadzieję strzelając bramkę na 1:2 przeciwko Lechowi, kiedy wydawało się, że właśnie ekipa Probierza zostanie wykolegowana z pucharów. To on, już w pucharach, dał się sfaulować w szesnastce (inna sprawa, że Sheridan karnego nie wykorzystał). O co chodzi – do swojego warsztatu, który opiera się w 95% na defensywie, zaczyna dorzucać coś ekstra, wychodzić z definicji typowego przecinaka i walczaka. Warto to docenić.

pe3

Doceniamy go miejscem na podium z dwóch powodów. Po pierwsze, przy nieobecności Glika poradził sobie z rolą tego bardziej doświadczonego stopera i grał na swoim normalnym, wysokim poziomie. Po drugie, został mistrzem Polski, kiedy jego Legia zagrała na zero z tyłu z Lechią.

pe2

W meczu z Rumunią pokazał to, czego od niego oczekiwaliśmy – brał na siebie odpowiedzialność, nie chował się za kolegami, szukał niebanalnych rozwiązań. Wreszcie, przyniósł drużynie konkret. To on dośrodkowywał do Lewandowskiego przy bramce na 2:0, to jego faulowali Rumuni przed bramką na 3:0. Jeśli będzie tak grał dalej, miejsce za kierownicą w kadrze jest zajęte na lata.

pe111

Cóż, nie mógł wygrać nikt inny – w meczu z Rumunią znów to zrobił, znów pociągnął kadrę za sobą do trzech punktów. Ktoś powie, że 2/3 bramek upolował z karnych, ale te jego jedenastki to już właściwie dzieła sztuki, bramkarze mogą wątpić czy są cokolwiek zrobić. No, a poza tym gol z rzutu rożnego – Robert wyskoczył na wysokość trzeciego piętra i wpakował piłkę do siatki w wielkim stylu.

general

Foto. FotoPyk

Najnowsze

Komentarze

7 komentarzy

Loading...