Reklama

15 scen z bordowego życia Francesco Tottiego

redakcja

Autor:redakcja

29 maja 2017, 20:08 • 6 min czytania 15 komentarzy

To już nie żarty, to żaden sen – Francesco Totti naprawdę skończył granie w Romie, a przecież nie dopuszczaliśmy do siebie tej myśli przez lata. To tak jakby wyrwać konia ze znaczka Ferrari, jak pozbawić Warszawy Syrenki, jak wymazać błyskawicę z czoła Harry’ego Pottera. Znika z rzymskich, włoskich, światowych boisk symbol, jeden z ostatnich tego typu w futbolu, bo wierny jednemu środowisku przez całą karierę. Grzechem byłoby go nie wspominać – pięknych, szokujących i wzruszających scen z jego udziałem widzieliśmy wiele.

15 scen z bordowego życia Francesco Tottiego

1. Totti zadebiutował w bardzo młodym wieku, miał ledwie 16 lat, gdy 28 marca 1993 roku wchodził na boisku w spotkaniu z Brescią. Pierwszego gola w seniorach strzelił jako 17-latek, wujek za debiutanckie trafienie obiecał mu wcześniej rower. – Byłem w stanie kupić sobie ten rower sam, ale polowałem na bramkę wciąż myśląc o nim – opowiadał Totti.

2. Z czasem Totti strzelał coraz więcej bramek, musiał więc je odpowiednio celebrować. Najbardziej znanym gestem jest oczywiście wsadzenie sobie kciuka do buzi, ale Il Capitano potrafił wspomóc się też nowoczesną technologią, czego przykładem jest selfie w derbach z Lazio. Po raz kolejny Francesco okazał się kluczowy dla swojej ukochanej drużyny, Roma przecież przegrywała 0:2 z odwiecznym rywalem i to u siebie. Od czego mieli (eh, czas przeszły) takiego kapitana? Totti walnął dwie bramki i mógł pozwolić sobie na świetną celebrę:

Reklama

selfie123
3. Il Capitano zdobył z Romą jedno mistrzostwo – było to w sezonie 00/01, gdy walka o Scudetto trwała do ostatniej kolejki, Roma grała z Parmą, drugi Juventus z Atalantą. Ekipa z Turynu swój mecz wygrała, ale i Totti z kolegami uczynili to samo, zresztą on strzelił jedną z bramek.

4. – Roma jest dla mnie wszystkim, wszystkim co człowiek może chcieć – pasją, miłością, radością. Drużyną, którą zawsze wspierałem i zawsze będę – powiedział kiedyś Totti, ale takich cytatów można znaleźć na pęczki. Francesco naprawdę kocha Romę, jest jednym z ostatnich bastionów romantyzmu w futbolu. Wiele legend ubierało koszulki innych klubów niż tę, z którą byli najmocniej kojarzeni, Gerrard, Xavi, Lampard, ale Totti pozostał wierny. Mamy nadzieję, że na ostatniej prostej nic tutaj się nie zmieni.

5. Francesco oczywiście oferty miał, była choćby propozycja z Realu Madryt w 2004 roku.

Nie mówię, że doszedłem już do porozumienia z Realem Madryt, ale było blisko, bardzo blisko. Także dlatego, że zaproponowali taki a nie inny kontrakt. O wiele wyższy niż mam tutaj. Ale mi nigdy nie chodziło o pieniądze. Gdyby tak było, od razu przeniósłbym się do Madrytu. Chciałem pokazać, że nie gram tylko dla pieniędzy, ale z miłości do tych barw.

Potem trochę mieszał się w zeznaniach, raz twierdząc, że mógł do Królewskich jednak przejść, przy innej okazji twierdząc, że nic by zmienił. Nieważne – dobrze się stało, przynajmniej dla futbolowych romantyków.

Reklama

6. Doceniamy klasę Tottiego, ale też wiadomo, że facet aniołkiem nie był – potrafił się wściec, miał swoje humory i nie raz, nie dwa, pokazywał je na boisku czy poza nim. Jedne z najbardziej znanych przykładów to starcie z Balotellim…

…czy naskok na Ramelowa.

7. – Jedyna rzecz, jakiej żałuję w całej mojej karierze, to właśnie moje zachowanie wobec Poulsena. Oplucia go. Nie miałem zamiaru zrobić czegoś podobnego. Nigdy wcześniej się tak nie zachowałem i do tej pory jest mi przykro z tego powodu. I nigdy później też nic takiego nie zrobiłem. Szczerze mówiąc, kiedy po dwóch czy trzech dniach Vito Scala przyszedł do mnie i powiedział: „Coś ty zrobił?!? Naplułeś komuś w twarz?”, odpowiedziałem mu: „Czyś ty oszalał?!?” Nie pamiętałem, że to zrobiłem. To był impuls. Potem ta sytuacja została wyolbrzymiona, ale to jest normalne – to z kolei inny przykład, gdy nad Tottim przejmowały kontrolę złe emocje. Reprezentacja Włoch była wówczas fatalna, nie wyszła z grupy Euro złożonej z Danii, Szwecji i Bułgarii, frustracja, już w pierwszym meczu, wzięła nad Tottim górę. Opluł Poulsena i na mistrzostwach dalej nie wystąpił, zresztą za to ordynarne zachowanie przeszła po nim fala krytyki.

8. Platini: Totti to prawdziwy artysta futbolu, prawdziwy numer 10, taki jakim ja byłem.

Beckenbauer: Jest wiele świetnych piłkarzy we Włoszech, ale do Bayernu ściągnąłbym jednego i byłby nim Totti. Znam go dobrze i wiem, że zasługuje na Złotą Piłkę.

Rivera: Totti jest lepszy od Baggio, od Del Piero, jest lepszy nawet ode mnie.

Mazzola: Totti to bóg futbolu. Widziałem go, gdy miał 16 lat, był fenomenem. Miał wszystko: strzał, podanie, rzuty wolne, karne.

Riva: Wygląda na to, że kiedy Francesco się rodził, ktoś w niebie powiedział: zejdź na dół i graj w futbol.

Bearzot: Totti to jedyny zawodnik, którego wziąłbym do mojego składu z 1982 roku.

Trapattoni: Był jeden Van Gogh i nie ma nikogo takiego jak Totti.

Tak, Francesco nie musiał narzekać na brak komplementów.

9. Nawet jeśli Tottiemu brakuje trochę trofeów z Romą, to z reprezentacją Włoch zdobył może i to najcenniejsze w życiu każdego piłkarza, czyli Puchar Świata. Grał wówczas w każdym meczu, brał na siebie odpowiedzialność – przecież to on strzelił w 90. minucie karnego przeciwko Australii.

Po mundialu skończył karierę reprezentacyjną – najpierw na jakiś czas, w związku z kontuzją kostki, w lipcu 2007 roku już na stałe. Rozegrał dla kadry 59 meczów, strzelił 9 goli, jego największą wygraną jest oczywiście Puchar Świata, największa przegraną zaś finał Euro z Francją, kiedy Trójkolorowi w pamiętny sposób odwrócili losy meczu po golach Wiltorda i Trezeguet.

10. Choć na tamtym turnieju Totti też miał swój wielki moment, gdy strzelając rzut karny przeciwko Holandii zabawił się z van der Sarem w ten sposób:

Lecz nie zawsze mu to tak ładnie wychodziło:

11. Jedna z piękniejszych akcji i bramek Tottiego – co on tutaj zrobił, to jest wręcz niebywałe. Najpierw poszedł z piłką, gdzieś od połowy, a gdy wypracował sobie dobrą pozycje do strzału, idealnie podciął piłkę nad bramkarzem, zostawiając wszystko swojej technice. Ten gol to cholerny MAJSTERSZTYK.

12. Miał, co my gadamy – ma – facet technikę nie z tej ziemi. Dobrym przykładem będą jego zagrania piętkami, bo potrafił się nimi posługiwać lepiej niż niejeden piłkarz wewnętrzną częścią stopy.

13. Bywało, że Totti nie miał w Romie łatwo, choćby pod koniec kariery. Kapitan wciąż chciał grać, Spaletti miał na to inny pogląd i między panami dochodziło do zwyczajnych kłótni. Totti miał powiedzieć szkoleniowcowi: – Zamknij się! Nie będę słuchał kogoś, kto grał w karty do drugiej w nocy, ten z kolei twierdził: – Trenuję Romę i priorytetem muszą być dla mnie wyniki zespołu. Podejmuję decyzje, mając na uwadze dobro całej drużyny, a nie tylko Tottiego. Czy Francesco to rozumie? Nie wiem, ale nasze relacje, z mojego punktu widzenia, są dobre. Mam ogromny szacunek dla jego osiągnięć, jednak podkreślam, że wyniki są najważniejsze. Używano więc różnych argumentów, ale wiadomo, że mianownik sporu był jeden: Totti chciał grać, jednak nawet taka legenda musiała pogodzić się z wyborami trenera i upływającym czasem.

14. Totti lubi rekordy, z wzajemnością. Najmłodszy kapitan w historii Romy, najlepszy strzelec, najwięcej rozegranych meczów, najwięcej wykorzystanych karnych, najstarszy strzelec gola w Lidze Mistrzów. Naj, naj, naj.

15. Wydawało nam się, że to nigdy nie nastąpi, że Totti znalazł jakieś serum i będzie grał dla Romy wiecznie. Chcielibyśmy. Odchodzi przecież kolejna legenda, na której się wychowaliśmy, której plakaty część z nas i was miała powieszona na ścianie, której koszulki szukaliśmy w stertach trykotów rozłożonych na stoisku jakiejś hali targowej. Jeśli ktoś jeszcze ma odwagę powiedzieć, że futbol to tylko bieganie za napompowanym balonem, niech spojrzy na film poniżej. To pożegnanie kogoś więcej niż piłkarza – bardziej pożegnanie członka rodziny. Dzięki, Francesco, za te wszystkie lata!

PAWEŁ PACZUL

Najnowsze

EURO 2024

Boniek: Jechanie z nastawieniem, że niczego nie zdziałamy, to strata czasu

Antoni Figlewicz
0
Boniek: Jechanie z nastawieniem, że niczego nie zdziałamy, to strata czasu
Piłka nożna

Boruc odpowiada TVP, ale nie wiemy co. „Kot bijący się echem w zupełnej dupie”

Szymon Piórek
13
Boruc odpowiada TVP, ale nie wiemy co. „Kot bijący się echem w zupełnej dupie”

Weszło

Komentarze

15 komentarzy

Loading...