Reklama

Holandia otwiera VAR drzwi na oścież. Wszystkie mecze Eredivisie z wideoweryfikacją

redakcja

Autor:redakcja

21 kwietnia 2017, 13:45 • 3 min czytania 29 komentarzy

Wprowadzenie wideoweryfikacji od trzeciej rundy przyszłorocznej edycji FA Cup Anglicy odebrali jako spory krok naprzód w procedurze wdrożenia wideoweryfikacji w piłce nożnej. Ale skoro tak, to właśnie prawdziwy skok w przyszłość wykonują właśnie władze holenderskiej piłki. Od sezonu 2018/2019 wszystkie mecze Eredivisie odbędą się z udziałem wideo asystenta.

Holandia otwiera VAR drzwi na oścież. Wszystkie mecze Eredivisie z wideoweryfikacją

Po tym, co działo się w ćwierćfinałach Ligi Mistrzów – a konkretnie tym z udziałem Bayernu i Realu – nikt nie ma już wątpliwości, że VAR to absolutna konieczność. Że bez (co ważne – rozsądnego) wprowadzenia tej technologii, futbol znacznie częściej będzie skażany błędami sędziowskimi, niejednokrotnie kosztującymi kluby miliony euro. Holendrzy wstrzelili się więc idealnie ze swoim obwieszczeniem:

– W kolejnym sezonie ligowym będziemy używać systemu wideoweryfikacji w wybranych meczach, od rozgrywek 2018/19 – już we wszystkich meczach ligowych. System zostanie też wykorzystany na mistrzostwach świata juniorów w Korei, a także na Pucharze Konfederacji w Rosji, po czym władze piłkarskie ocenią jego działanie – powiedział w rozmowie z nos.nl Mike van der Roest, człowiek odpowiedzialny za projekt VAR w holenderskim związku.

W tym, że akurat Holendrzy jako pierwsi tak mocno postawią na powtórki wideo nie ma nic dziwnego. Już w tym sezonie testowali je w kilku spotkaniach krajowego pucharu. Na przykład wtedy, gdy Ajax mierzył się z Willem II Tilburg. Anouar Kali, zawodnik gości, bez pardonu atakuje piłkarza Ajaksu Lasse Schone. Sędzia początkowo wyciąga żółtą kartkę, ale postanawia skorzystać z asysty zasiadającego przed ekranem wideoasystenta Pola van Boekela. Efekt? W stu procentach zasłużona czerwona kartka.

First-ever-player-sent-off-by-video-referee

Reklama

Z pomocy technologii skorzystał również sędzia Bjorn Kuipers, także Holender, już w meczu międzynarodowym. Konkretnie – towarzyskim starciu pomiędzy Włochami a Francją. Tam pomogła ona podjąć właściwą decyzję o nieprzyznaniu karnego Włochom, którzy domagali się jedenastki po uderzeniu Daniele De Rossiego i domniemanym bloku ręką Layvina Kurzawy. Tak też ustalono kolor kartki dla Djibrila Sidibe po ataku na nogi De Rossiego – choć akurat w tym przypadku mamy wątpliwości, czy decyzja w oparciu o opinię wideoasystenta była właściwa, czy nie powinno się skończyć analogicznie, jak w przypadku Kalego.

Zrzut ekranu 2017-04-21 o 13.33.13

VAR znalazło swoje zastosowanie także w innym meczu Francuzów – z Hiszpanią, o tyle istotne, że dzięki jego wykorzystaniu udało się zapobiec dwóm błędnym decyzjom niewątpliwie decydującym o przebiegu meczu. Pisaliśmy o tym szerzej w relacji pomeczowej, TUTAJ. Poniżej fragment:

Jallet wrzucił z głębi pola, w polu karnym Kurzawa zgrał do Griezmanna, a ten umieścił piłkę w siatce. Francuzi zadowoleni, trybuny zdążyły krzyknąć nazwisko strzelca, Hiszpanie bez protestów, sędziowie i komentatorzy – bez chwili zawahania. Kiedy podopieczni trenera Lopetegui mieli wznawiać grę od środka, arbiter pokazał, że bramka padła niesłusznie.

Hiszpanie wychodzą ze świetnym atakiem ze środka pola – genialnie zagrywa Busquets, Alba wymienia podania z Silvą i dogrywa do Deulofeu. Gola po imponującej akcji chciał anulować arbiter liniowy, podnoszący chorągiewkę, ale opinia znów została zweryfikowana przez sędziego telewizyjnego: uznajemy.

Szczerze mówiąc – sami jesteśmy ciekawi, jak VAR sprawdzi się na dłuższą metę. Właśnie na przestrzeni całego sezonu, co podejmując, co tu dużo mówić, wiekopomną decyzję, umożliwią już wkrótce Holendrzy. Może i pod względem szkolenia cały świat już nie ogląda ich pleców, ale to właśnie w tym kraju ma szansę rozpocząć się kolejna istotna futbolowa rewolucja.

Reklama

Najnowsze

Komentarze

29 komentarzy

Loading...