Reklama

Fotka z aktorką porno i reklama bukmacherki. Paulinho na pieńku z Azjatami

redakcja

Autor:redakcja

14 kwietnia 2017, 10:10 • 2 min czytania 10 komentarzy

Wydawało się, że każdy mniej lub bardziej poważny piłkarz, który trafia do Azji za spore pieniądze, z miejsca ma status boga mogącego pozwolić sobie na więcej. I rzeczywiście – praktycznie każdego z tych, którzy kasę stawiali nad ambicje sportowe, witano w Chinach jak zbawcę. Choć – jak pokazuje najświeższy przykład Paulinho – wcale niewiele trzeba, by z gwiazdy i znakomitości stać się tym, który lada dzień może zostać z kraju pognany.

Fotka z aktorką porno i reklama bukmacherki. Paulinho na pieńku z Azjatami

Nie przebierając w słowach – brazylijskiemu piłkarzowi Guangzhou Evergrande grozi… deportacja. Za co? No cóż, gdy po raz pierwszy przeczytaliśmy tę informację przeszły nam przez głowę najczarniejsze myśli. Zaatakował na klubowym parkingu prezesa klubu? Odwaliła mu korba i na golasa paradował po boisku? Obraził głowę państwa, wziął udział w jakimś rabunku? Obrzucił ekskrementami budynek policji?

Otóż Paulinho… najpierw cyknął sobie fotkę z tamtejszą gwiazdą porno, niejaką Tsukasą Aoi.

Reklama

No nie wygląda nam to zdjęcie na najbardziej ordynarne, widzieliśmy w życiu kilka gorszych. Sęk jednak w tym, że Brazylijczyk dorzucił do tego jeszcze gościnny występ w reklamie promującej zakłady bukmacherskie (właśnie ze wspominaną dziewczyną), a że propagowanie tych dwóch branż – porno i bukmacherskiej – jest w Chinach zakazane – to Paulinho ma teraz mocno przekichane.

To wszystko sprawia, że piłkarz który jest ostatnio w świetnej formie (hat-trick w reprezentacji, bardzo pochlebne recenzje zbierane w Chinach), będzie musiał tłumaczyć się przed wszystkimi możliwymi organami. Najpierw wyląduje na dywaniku prezesa klubu, potem stanie pod ostrzałem FIFA, a niewykluczone że trafi też na wokandę sądu. I sprawa naprawdę nie jest śmieszna, bo dość głośno mówi się o tym, że piłkarz zostanie… deportowany z kraju.

Oj łatwo się w tych Chinach naciąć, łatwo. Nie spodziewalibyśmy się, by trafiający tam piłkarze wertowali od deski do deski prawo, a że kasy na koncie nigdy dość, to i z każdych propozycji reklamowych są w stanie skorzystać. I w sumie ciekawi jesteśmy jak skończy się ta sprawa – czy klub pogoni swojego piłkarskiego boga i ambasadora poważnej piłki, czy wybłaga jakąś śmieszną karę finansową.

A na finanse akurat futboliści w tym państwie raczej nie narzekają.

Najnowsze

Liga Europy

Trzy wyzwania przed Bayerem. Na realizację jednego ma 9% szans, drugiego nie osiągnął nawet Real

0
Trzy wyzwania przed Bayerem. Na realizację jednego ma 9% szans, drugiego nie osiągnął nawet Real

Komentarze

10 komentarzy

Loading...