Reklama

To nie prima aprilis. Koniec rządów Dudka w Zagłębiu!

redakcja

Autor:redakcja

03 kwietnia 2017, 13:20 • 3 min czytania 35 komentarzy

Musieliśmy cztery razy sprawdzić datę oraz źródła. Bliskość dnia „fake news”, 1 kwietnia, sugerowała, że to kolejny kompletnie nieśmieszny dowcip, a nie oficjalny komunikat. Zagłębie Sosnowiec rozwiązało kontrakt z Sebastianem Dudkiem. Tak, to samo Zagłębie Sosnowiec, które zwolniło trenera Piotra Mandrysza po tym, jak Sebastian wyżalił się na niego w mediach. Tak, to samo Zagłębie Sosnowiec, które krótko po tej aferze przedłużyło z Sebastianem kontrakt. Dodać można jeszcze: tak, z tym Sebastianem Dudkiem, który stał się bohaterem piłkarzy, a przynajmniej Polskiego Związku Piłkarzy, który nominował go do nagrody piłkarza roku.

To nie prima aprilis. Koniec rządów Dudka w Zagłębiu!

Pamiętacie tę aferę, prawda? Dudkowi nie spodobały się metody Mandrysza, nakazy i zakazy oraz brak rozmów z piłkarzami. Możliwe, że nie podobało mu się również usadzenie na ławce, ale wersja oficjalna dotyczyła wyłącznie niezrozumiałych metod szkoleniowca. Efekt był taki, że klub rozstał się z trenerem – biorąc tym samym stronę szeroko pojętej „szatni”. Dyrygowanej naturalnie przez 37-letniego Dudka.

Trudno o bardziej spektakularne oddanie władzy w klubie, niż postawienie na piłkarza w jego sporze z trenerem. Zastanawialiśmy się, czy kolejny szkoleniowiec nie będzie musiał przed zatrudnieniem przejść rozmowy kwalifikacyjnej w cztery oczy z Sebą, a nawet jeśli uda mu się przebrnąć przez ten etap – czy składu i programu treningowego nie rozpisze mu dla pewności Rada Drużyny (koniecznie z wielkiego R i wielkiego D).

Potwierdzeniem, że Dudek zapanował nad umysłami sosnowieckich działaczy było przedłużenie z nim kontraktu i utwierdzenie w przekonaniu, że żaden trener nie może być większy niż klub, a żaden klub nie może być większy niż Pan Piłkarz. Od tej pory Zagłębie Sosnowiec SA stanowiło spółkę akcyjną z zarządem powierniczym w rękach charyzmatycznego Seby.

Do dziś. Rano klub wydał komunikat – po kompromitującym 0:3 ze Zniczem Pruszków, rozwiązano kontrakty z Krzysztofem Markowskim oraz Dudkiem właśnie. Ponadto za pyskówki z kibicami po spotkaniu ze Zniczem karę finansową dostał Łukasz Matusiak, a kilku piłkarzy zleciało do drużyny rezerw. W obecnej sytuacji, po doświadczeniach ubiegłego roku, zwolnienie Dudka to trochę jakby Cracovia wyrzuciła Janusza Filipiaka, albo Ruch Kukiz ’15 zakończył współpracę z Pawłem Kukizem.

Reklama

Sądziliśmy, że prędzej niż rozwiązanie kontraktu z Sebastianem Dudkiem przez Zagłębie Sosnowiec nastąpi rozwiązanie Zagłębia Sosnowiec przez Sebastiana Dudka.

A jednak. Ogarnęli się. Na ile pod presją fanatyków, którzy po meczu ze Zniczem najchętniej odesłaliby całą drużynę gdzieś na Syberię, na ile po przemyśleniu własnych błędów – trudno powiedzieć. Jedno jest pewne – szatnia, w której najwięcej do powiedzenia ma przeciętny, stary piłkarz awansu do Ekstraklasy raczej nie zrobi.  Miło że wreszcie zrozumieli to również działacze Zagłębia Sosnowiec, do tej pory wierzący, że Seba im wszystko poukłada.

Ciekawe też, co teraz stanie się z Sebą. Z kursu trenerskiego go wyrzucili, z klubu go wyrzucili, trudno też oczekiwać, by któryś trener pamiętając sytuację z Mandryszem ściągnął do swojej drużyny piłkarza-kierownika-nadszyszkownika Dudka. Mimo wszystko obstawiamy miękkie lądowanie w jakimś zdesperowanym klubie, w którym właściciel ma do powiedzenia więcej niż trener. A już wkrótce w ten łańcuch wkręci się występujący na pozycji dyrektora klubu Dudek.

Fot. 400mm.pl

Najnowsze

Komentarze

35 komentarzy

Loading...